Co grozi za pobieranie gier z internetu

Co znaczy zrodlo nielegalne?:slight_smile:

@Martin8731 

Na forum piszemy w języku polskim, używamy “ś, ć, ź, ż, ą, ę, etc.”, oraz znaków interpunkcyjnych proszę użyć przycisku EDYTUJ , który znajdziesz w prawym dolnym rogu posta i dokonać zalecanych poprawek w treści posta/ów, dziękuję za uwagę.

W przybliżeniu: legalnym miejscem pobierania jest serwer(y) z którego dane oprogramowanie udostępnia jego producent/dystrybutor/właściciel praw autorskich.

Czyli pobieranie legalnej darmowej dystrybucji Linux z torrentow rowniez jest nielegalne.

Czy ja gdzieś tak napisałem? Nie zauważyłeś, że wiele dystrybucji Linuxa jest oficjalnie udostępnianych w sieci torrent?

To, że dany program jest darmowy, nie oznacza, że możesz go w dowolny sposób udostępniać. Zdarza się że przy darmowych programach właściciel praw zastrzega sobie, że nie godzi się na jego udostępnianie bo chce np. mieć pełną statystykę pobrań.

PS. klawisz ALT Ci nie działa

Chyba nikt Cię nie oskarży o udostępnianie instalki ze swojego dysku.

Ale już samo zrobienie sobie iso z własnej płyty jest legalne.

Z punktu widzenia przepisów nie ma znaczenia czy udostępniasz przez chmurę, hosting, P2P czy też bezpośrednio ze swojego dysku.

Kopię bezpieczeństwa zawsze sobie możesz zrobić.

Chodziło tutaj o instalkę programu, udostępnianie jej chyba nie jest karalne.

Jeśli program jest darmowy to to sobie udostępni, ale np. takiego Photoshopa wartego 3k złotych nie masz prawa, tak mi się na chłopski rozum wydaje

Zależy od konkretnego programu. Nawet freewere itd mogą mieć zapisy niepozwalające na rozpowszechnianie poza oficjalnym kanałem dystrybucji.

Racja. Przecież wszyscy czytamy licencje (tu byłaby emotka gdyby działa ta opcja)

Tłumaczenie że nie wiedziałeś nic ci nie da, kara będzie i tak :slight_smile:

http://di.com.pl/policjanci-w-domach-okolo-1000-komputerow-zabezpieczonych-w-zw-z-udostepnianiem-filmu-wkreceni-53471

Dokładnie, nieznajomość prawa nie zwalnia z jego przestrzegania ani nie nie chroni cię przed ewentualną karą za dokonanie czynu karalnego.

Skoro nie wiem, co jest czynem karalnym a co nie jest, to skąd mam wiedzieć, ze go popełniam?

Nie obchodzi to nikogo, że nie wiedziałeś iż jest to czyn zabroniony. Ignorantia legis non excusat jak mawiali starożytni.

Takie jest prawo i nasze utyskiwania czy tłumaczenia są absolutnie bezwartościowe w oczach wymiaru sprawiedliwości.

W ten sposób  może się tłumaczyć każdy (nawet największy przestępca), dlatego też tak właśnie jest.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Ignorantia_legis_non_excusat

http://www.prawopolskie-kancelaria.eu/prawo/paremie.html

Skąd ów przestępca ma wiedzieć ,że robi źle? Państwo nie edukuje w tym zakresie i jednocześnie wymaga przestrzegania prawa. 

 

A kogo obchodzi skąd on wie lub nie wie? Równie dobrze mógłbyś napaść na bank a kiedy cię złapią powiedzieć “O, przepraszam, nie wiedziałem że to coś złego” i wyjść. Jest to tak samo chore jak to co ty teraz piszesz. Może jeszcze państwo ma ciebie uczyć jak podcierać cztery litery gdyby ktoś nie wiedział że to trzeba robić?

Podcierać pupę nauczyła mnie mama.  Natomiast dalej nie widzę, dlaczego nieznajomośc prawa nie zwalnia nas z jego przestrzegania. Co leży u podstaw tego stwierdzenia?