Ustawy należy interpretować jako całość a nie wyrywając z nich pasujące do swojej opinii fragmenty. Dodatkowo sama ustawa to tylko część większej całości, na którą składają się umowy międzynarodowe, wyroki sądowe, rozporządzenia i dyrektywy z UE etc…
Btw. ktoś zna jeden chociaż przypadek, że ktoś wybronił się w sądzie przed zarzutem ściągnięcia nielegalnego materiału (np z chomika) powołując się na dozwolony użytek prywatny?
Moim zdaniem ustawodawca pisząc o “rozpowszechnianiu” (w ustawie) w ogóle nie miał na myśli pakietów z fragmentami w P2P, ale tak się utarło, również w orzecznictwie, a że wszystkim twórcom (i tfurcom), dystrybutorom, wydawcom, etc. to na rękę, to nikt nie chce tego zmienić. Prawo jest złe, orzekanie jest złe, policja w tym zakresie też źle działa, ale kogo to.**
Całe “szczęście”, iż polskie prawodawstwo, na płaszczyźnie orzecznictwa w przewodach karno-sądowych, wyklucza stosowanie takich “praktyk”!!
Reasumując, tak aby wreszcie osiągnąć merytoryczny progress,w tej części “panelu dyskusyjnego”… w brzmieniu artykułu 23 pkt. 1 Ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, pozyskanie danego utworu, przed jego oficjalną “światową premierą”, na własny użytek osobisty, jest czynem zabronionym…Amen!!
Dziękuję, wiele takich dokumentów już przeczytałem. Żaden z nich nie wskazuje właściwego odniesienia do napisanej tutaj przez Pana nieprawdy. Nie jest w dobrym guście wprowadzać ludzi w błąd tylko po to, aby kogoś postraszyć, ewentualnie afiszować swoją “prawilność”. Pozdrawiam.
Czyli teoretycznie można by mieć nawet problemy za oglądanie co kto sobie na CDA albo Jutubie uploadował, bo nie upewniliśmy się wcześniej jaki jest statut licencji materiału, który zaczęliśmy ogladać?
Na przykład tak. Gros krajów Europy tak właśnie ma. Np. w de możesz beknąć już za samo oglądanie jakiś nielegalnych “darmowych telewizji” z netu. Vide osoby z pl pracujące w de. I bywały już takie przypadki, gdzie ludzie płacili kary, a sprzęt przepadał. Sieć w de jest monitorowana przez operatorów i to najczęściej oni zgłaszają taką aktywność. Było tak ze stroną o nazwie bodajże wizja.pl. Ludzie oglądający tam podostawali wezwania, albo mieli wizyty Zollpolizei, a strona zniknęła, została zdjęta kompletnie z hostingu. Kary były z tego co pamiętam od kilku znajomych nawet i do 50 tys €.
No i to jest bzdura. Oczywiście nie to co piszesz, ale że tak jest. 50 tys € za oglądanie telewizji, no porypało kompletnie. Ochrona muzyki i filmów przy prywatnym oglądaniu powinna być symboliczna, albo nie powinno być jej wcale. Kary powinny być wyłącznie dla osób udostępniających, dla serwisów oferujących pirackie treści, a nie dla tych, którzy to oglądają czy słuchają.
Ja raczej obstawiam, że takiej władzy łatwiej uwalić i ukarać szarego obywatela by więcej nie broił niż szukać tych nielegalnie udostępniających i wytaczać im procesy. Wyszli z założenia, że jak nie będzie popytu to piractwo zniknie. Zobacz co przynosi zamykanie serwisów z piracką treścią. Na ich miejsce wskakuje kolejne kilka, kilkanaście identycznych, bo to dalej jest poważny biznes. Jak ludzie się ogarną to będą wykupować VPN’y wszelakiej maści. Problem w tym, że w którymś momencie VPN zostanie zdelegalizowany lub trzeba będzie mieć na niego pozwolenie np. w firmie. Nie zmienia to jednak faktu, że cała UE to teraz jedna wielka kukiełka takich instytucji jak RIAA czy MPAA.
Odkąd skuteczność ścigania nielegalnie pobierających ludzi wzrosła dzięki m. in. RIAA ceny mediów poszybowały w górę. Streamingi nie dają takiej pewności posiadania jak fizyczny nośnik lub empetrójka na karcie pamięci. Poza tym abonament nie dla każdego - np. dla mnie jest opłacalną metodą nabywania multimediów. Ja kupuję oryginalne kopie, najczęściej fizyczne bo zawsze mam coś takiego na półce i w każdej chwili mogę po to sięgnąć. O ile rynek gier już jest niemal w 100% uzależniony od Internetu w postaci Steam, Origin itp. to muzyka jak na razie to staromodna CD Audio pozwalająca zrobić ew. kopię zawszę i wszędzie w postaci kilku plików mp3/FLAC etc.
No oczywiście że tak jest, ale powinno być inaczej. Tu akurat rozmawiamy o tym, o czym rozmawiamy, ale takich bzdur jest masa. Nie pierwszy i nie ostatni to przykład, gdzie wszystko postawione jest na głowie, niestety.
To, że UE jest w rękach tego, kto więcej zapłaci wiemy nie od dziś i tak na dobrą sprawę tylko porządna rozpierducha w Brukseli mogłaby coś teraz zdziałać. Czy się coś takiego stanie? Raczej nie. Imigranci społeczeństwo wystarczająco zastraszyli by te poleciało do władzy prosić o pomoc, jednocześnie godząc się na coraz mocniej dokręconą śrubę.
A co poradzisz? Jest jak jest, bo tak sobie ustalili. Dane są przez operatorów trzymane do półtora roku. A wzorem UK zaczęły się naloty na tych cwaniaczków, którzy sprzedają te tv-boxy… takie androidowe pudełka z jakimiś np kodi i pluginami do lewych streamów. Tu w Munchen już kilka sklepów widziałam zamkniete i z plombami polizei na drzwiach, bo sprzedawali właśnie takie rzeczy.
Nic bo ściągać z internetu można co się chce inaczej musieli by 90% internetu zablokować, albo co druga osobę wsadzić do więzienia. Karalne jest udostępnianie bez zgody autora, producenta.
Człowieku czego Ty ode mnie ciągle chcesz? Weź i odczep się ode mnie. Znajdź sobie proszę inny obiekt zainteresowań, a przynajmniej na tyle naiwny by wierzył w takie Twoje “teoretyczne rewelacje”.
Przepraszam, czy ktoś z adminów, albo modów mógłby mi zdjąć tą osobę z pleców?
Byłabym wdzięczna niezmiernie.
@MartinaNeumayer Sorry ale tak to jest jeśli się o czymś pisze w tak kosmicznym uogólnieniu. W Twojej wypowiedzi nie ma ani jednego konkretu. Próbowałem wygooglać jakieś konkrety o tych akcjach policji w DE. Jedyne co na pewno ustaliłem, to, że nie ma czegoś takiego jak Zollpolizei. Jest straż graniczna/służba celna, nazywa się Zoll, i jest też Policja, nazywa się Polizei