Co robicie w Sylwestra?

Dlaczego? Nad morzem jest bardzo sympatycznie. :wink:

image

1 polubienie

Właśnie wróciłem, nie jest. Strasznie nieprzyjemny wiatr wieje.

Czemu nieprzyjemny? Jakieś przytyki robił?

1 polubienie

Kwestia przyzwyczajenia.

Bo wolę góry

1 polubienie

Co robimy w Sylwestra? Oglądamy Zenka :stuck_out_tongue: :stuck_out_tongue:

Też wolę góry, ale…




No więc, tak jak wspomniałem na wstępie - tez wolę góry, ale w tym przypadku nie chodzi o góry czy o morze, a o może:wink:

Niemniej, co do tematu - morza mam pod dostatkiem, bo mieszkam w Trójmieście, natomiast w góry, a konkretnie w Tatry wyjeżdżam kiedy mogę. No poza lipcem i sierpniem, bo nie lubię tłumów, a przyrodę i nagie… turnie. Bywały lata, że byłem tam 4 razy w roku, pomimo że podróż pociągiem w obie strony, to było ponad 30 godzin (obecnie ponad 27 godzin).

Prawdopodobnie spędzę czas z dziewczyną. :slight_smile:

To będą bardzo wesołe święta :smiley:

Jak będzie dobra pogoda, odpowiednie warunki to wlezę na jakąś górkę :stuck_out_tongue:

2 polubienia

Licząc czas przesiadek, da się zejść do ok. 22-23 godzin (biorąc pod uwagę pociągi, bo zawsze można dojechać do Krakowa Pendolina, a tam przesiąść się na jakiś inny środek transportu).

1 polubienie

Jasne, że można. Można też samolotem do Krakowa i stamtąd do Zakopanego i to jest jeszcze szybciej, ale ja pisałem o nocnym pociągu bez przesiadek, którym zawsze jeżdżę, przeważnie kuszetką lub sypialnym. Tak, aby nie marnować dnia na odsypianie podróży, ani na samą podróż. :slight_smile:

Tyle się tarabanić pociągiem to jakaś masakra. Teraz na szybko sprawdziłem i bilet lotniczy w obie strony (gdańsk - kraków - gdańsk) można kupić za 150 zł, czas lotu około godziny w jedną stronę. Pociąg na pewno droższy, mniej wygodny, dłuższa podróż. Kompletnie nie rozumiem.

To, że bilety lotnicze teraz są w takiej cenie niczego nie udowadnia. Tam cena jest bardzo zmienna i zależna również od pory dnia, tygodnia czy roku. A także bagażu. Również dnia zakupu. No i chyba wiatrów na biegunie, bo zmienia się w sposób dla mnie kompletnie niejasny i dość często. :wink:
Poza tym kiedyś bilet lotniczy kosztował znacznie więcej, nawet ok. 1500 zł, a ja piszę również o dawnych latach.
No i sprawa najważniejsza: brak jakichkolwiek przesiadek, wsiadam wieczorem w Trójmieście, kładę się spać, wstaję, zjem coś i wysiadam rano w centrum Zakopanego. :slight_smile:

1 polubienie

Do tych 150 zł dolicz dopłatę za bagaż. Ostatnio jak leciałem na tej trasie, to trwało to niecałe 50 minut.

1 polubienie

Nie no, jasne, że znalazłem najtańszy, a ceny się wahają, ale kolejowy bilet to ze 200zł w jedną stronę i dla mnie niewyobrażalny czas podróży. Nawet gdyby lotniczy był droższy to bym wziął ze względu na skrócenie podróży 30-krotnie :wink:
Ostatnio tak długo jechałem w okolicach 1995-98 roku do Moskwy koleją :smiley: Chyba ze dwa dni :smiley:

@freshmeat Ja ostatnio Rzeszów - Poznań około 30 min. Cena 300-350 zł nie pamiętam dokładnie, ale nie miałem możliwości dobrania terminu podróży tak, żeby kupić taniej bilet. Co moim zdaniem i tak nie jest bardzo dużo.

Nie, tyle nie. Dla mnie prawie tyle to podróż w obie strony, w obie w kuszetce z pościelą, więc tak drogo nie jest. Gdybym chciał “po kosztach”, to z Gdyni do Zakopanego jadę za ok. 39 zł.
W tej chwili sprawdziłem cenę bezpośredniego połączenia kolejowego - dla mnie, przy 37% zniżki - 39,69 zł.
image
Do tego można (a dla mnie trzeba) doliczyć kuszetkę z pościelą:
image

No, na samoloty raczej zniżek kombatanckich nie ma :wink:
Te czasy kolejowe chyba też przesadziłeś, bo strona PKP informuje o 6-8 godz. podróży.


Nie znam oznaczeń tych pociągów, bo to kiedyś tak wszystko zakręcili, że mi się nawet nie chce rozszyfrowywać :wink:
Zostańmy na tym, że są plusy i minusy obu rozwiązań. Jeden woli kromkę z dżemem, a drugi jak mu stopy śmierdzą - jak zwykł mawiać Adam Golański :joy:

No stopy to co niektórym mogą się spocić w samolocie…
(Ale nie mi, ja lubię latać, latałem kiedyś nawet sportowo).

A co do pociągu, to podałeś te do Krakowa i to z Gdańska, a nie do Zakopanego z Gdyni. I dzienne, nie nocne. Także ten… wiesz.

Ty to bliżej masz w norweskie góry. :heart_eyes: Tam to by połaził i widoczkami oczy nacieszył :wink:

2 polubienia