Czemu w branży it/informatyce/hardware jest tyle chamów?

Byłem wiele lat sprzedawcą serwisantem w małym sklepie komputerowym w Lublinie. Ja nie dawałem sobie na głowę wchodzić to domena pracy w dużych sklepach dla ludzi z dużą ilością genu niewolnika. Jak ktoś nie chciał skorzystać z mojej wiedzy to zapraszałem do konkurencji. To były czasy klientów że ma być procesor 3 giga, 2 giga ramu, dysk pińcet, grafika dzifors 500 mega takich ciężko było nawrócić więc nie marnowałem swego czasu. Kiedyś byłem na rozmowie o prace z 10-15 lat temu do MM to wprost mi powiedział, że za dużo wiem i mnie nie wezmą nawet za darmo do pracy.

ps. co do sony to prawda, sony skończyło się na sprzęcie audio z serii ES :slight_smile:

Taaa… a parówki za komuny były lepsze, bo papier toaletowy był drogi. Sufit przyciąga wilgoć itd.
Na serio daj se siana. Mam dość dyskusji na ten temat.

Masz rację, że to jest Twoje subiektywne zdanie, ale i masz rację, że kiedyś było inaczej (czyt. lepiej). Tyle tylko, że to dotyczy całego Internetu, a nie akurat naszego forum. I nie tylko Internetu.

Kiedyś na grupach dyskusyjnych udzielali się ludzie, którzy mieli komputer (bądź korzystali z niego na uczelni), a wypowiedzi były merytoryczne, bo takiemu celowi służyły owe grupy. Pierwsze fora również. Czy wtedy nie zdarzały się idiotyczne porady czy wygłupy? Oczywiście, że się zdarzały, ale był to znacznie mniejszy procent.

A dziś komputer ma każdy, dostęp do Internetu również.
I nie tylko “gorszy pieniądz wypiera lepszy”, ale również gorsze wypowiedzi wypierają lepsze.
Wyżej zacytowane przez mnie prawo Kopernika-Greshama rozciąga się na wiele innych płaszczyzn i generalnie pokazuje zależność, że kiepskie i proste zawsze wygrywa, a szczególnie wtedy, jeżeli dostęp jest powszechny.

1 polubienie

Jak się zastanowić głębiej to masz rację, przyznaję.
Internet stał się zbyt powszechny i “nie mam zdania ale się wypowiem” teraz króluje. Na takim JoeMonster choć inna tematyka rządzi podobny mechanizm (na inne fora nie zaglądam (a już audiofilskie unikam jak ognia), a social media uważam za fajerwerki prózności).

Świetnym przykładem jest strona:
http://rtfm.killfile.pl/

Kiedyś zachowanie opisywane w powyższym “poradniku” uznawane było za normę, dziś w najlepszym przypadku zostałoby uznane za hejt. Zresztą wystarczy odesłać kogoś do Google’a, żeby zostać uznanym za “wywyższającego się chama”.

Ja powiem jak to wygląda ze strony kogoś, kto ni z zawodu, ni z wykształcenia, ni z niczego nie jest w branży IT.
Jeżeli znasz się trochę na tym, bo cię to interesuje albo po prostu wiesz, że taka wiedza ci się na pewno przyda, to ludzie, którzy nie chcą się tego nauczyć, będą z ciebie robili darmowy support. Zapytać nie szkodzi, ale czasami ludzie potrafią żądać od siebie pomocy, a nawet durnie docinać, bo ty te komputery hehe nic innego w życiu nie masz ćwoku, to weź mu pomóż, żebyś się komuś na coś przydał. Też ludzie potrafią nie przyjmować do wiadomości, że nie masz czasu albo po prostu nie wiesz. Wtedy jakimś rozwiązaniem jest proste słowo na “w” albo “s” oraz ogólnie bycie niemiłym.

No i ogólnie wszędzie trafisz na różnych chamów i prostaków, więc najlepiej wykształcić sobie jaja z gumy i się od nich odbijać :wink:

1 polubienie

Dlatego teraz tak ważna jest umiejętność wyłowienia wartościowych wpisów, publikacji czy innej twórczości w różnego rodzaju miejscach, a nie tylko znalezienie “miejsca”.

Za przykład podam Youtube. Jak wchodzę tam z obcego komputera, to wręcz nie potrafię się odnaleźć i mam wrażenie, że trafiłem na “Idiotube”.
To, co tam się pojawia w ilościach wręcz hurtowych, to jakiś sieczka dla ułomnych, strona, którą mam ochotę szybko zamknąć.
Wystarczy jednak, że się zaloguję i już jest ok. A to dlatego, że i na Youtube jest bardzo wartościowy content i udało mi się go odnaleźć.

2 polubienia

Dla każdego wartościowe jest co innego. Na Youtube nie wchodzę nawet niezalogowany, a w codziennej prasówce jestem dość zadowolony z Google Wiadomości i Squid (ale nawet w tak przefiltrowanych artykułach komentarze nie zawodzą. Kiedyś takie rewelacje słyszałem tylko zza ogrodzenia budy z piwem, teraz można te perełki podziwiać na ekranie telefonu. Jak tu ludzi nie uważać w znakomitej większość za głupich? Kiedyś dość szokujące było opublikowanie swojego zdjęcia w sporym dekolcie, teraz pokazanie cycków to część “kariery” na Insta. Świat się stacza)

A próbowałeś wyłączyć i włączyć ponownie? :slight_smile:

Hehehe :smiley: Każdy ma własny rozum i robi to co uważa za słuszne według samego siebie.
Ja tam robiłem ledwo 3 miesiące bo sklep został przeniesiony w inne miejsce miasta gdzie już mnie nie chcieli - dojazd o godzinę dłużej, dziękuję :slight_smile: W każdym razie nauczyłem się tam cierpliwości, zrozumienia ludzi którzy nie maja pojęcia co to jest komputer. Oni chcą tylko bo to działało. Więc zapłacą 2x tyle a przynajmniej ja ich do tego namówię. Tak jest ze wszystkim w życiu. Nie znasz się na autach to mechanik cię skasuje a innym razem budowlaniec lub informatyk.

Teraz pracuję w dwóch firmach. Jedna główna zajmuję się profesjonalną obsługą firm i ważnych instytucji rządowych gdzie wymagana jest bardzo duża wiedza i praktyka ze względu na specyfikę środowiska i bezpieczeństwa danych. Często mam praktykantów z TI i przez 5-6 lat tylko jeden nadawał się do pracy w IT reszta skończy w marketach lub tam gdzie mają wywalone na bezpieczeństwo i solidność. Ale ci co byli pod moją opieką mieli dobrą szkołę :). Druga firma to przypadkowo szukałem dla znajomych serwisanta i nikt nie przeszedł przez moje sito więc ja tam robię za serwis 2-3 godziny dziennie.

Nie tylko w IT. Chyba nigdy z księgowymi nie miałeś do czynienia. Niektórzy, a szczególnie lub tylko kobiety potrafią być naprawdę niemiłe, pomimo tego, że to one “proszą” o pomoc😉

Kolejne (obok @anon44497448) multikonto. @redakcja naprawdę musi to lubić. @lordek czy Ty to widzisz?

Bo czują się niepewnie w materii której nie ogarniają, a jako księgowe to one zawsze wszystko wiedzą i to do nich ludzie przychodzą po radę :slight_smile:

Bardzo duża wiedza i praktyka w tematyce bezpieczeństwa IT i praca w serwisie. Kogo Ty oszukujesz? Nas czy siebie?

You must be fun at parties.

To mnie zaskoczyłeś, ja mam przeciwne doświadczenia, z moich doświadczeń to są najbardziej śmiechowe osoby (może zaraz po IT) jakie znam, co jest jak się domyślam spowodowane dość stresową pracą i potrzebą odreagowania tego (i może to jest powód Twoich doświadczeń).

Nie dało się wyrazić tej myśli po polsku? Są sentencje, których tłumaczenie może być karkołomne lub niemożliwe bez utraty jakiejś części informacji, ale nie sądzę by to był ten przypadek.

Proving my point! :heart:

Dało się. Wiesz co jeszcze się da? Nie przelewać własnego zgorzknienia na innych, pod pretekstem tego, że na to rzekomo zasługują. Każdy z elementarnym życiowym doświadczeniem widzi wtedy nie “niezrozumianego geniusza”, tylko głęboko nieszczęśliwego człowieka, który bardzo się nie lubi :slight_smile:

bye ~~