Czy dysk SSD padł, czy da się jeszcze z nim coś zrobić? Formatowanie nie działa

Na Linuksie (z tego co pamiętam istnieje też dd dla windowsa) dajesz polecenie dd if=/dev/[dysk] of=[plik na dysku] bs=[rozmiar bloku] i wykonuje Ci kopię 1 do 1 dysku.
Obstawiam, że zrobił się tylko do odczytu, jeśli w trakcie tego nie zakończyły się transakcje systemu plików to może być nieczytelne z poziomu systemu operacyjnego bo nawet mechanizmy naprawy nie zadziałają bo nie mogą pisać po dysku. Teraz jeśli masz obraz dysku i go zamontujesz jest dość spora szansa, że dane odzyskasz.

No tak kopii uszkodzonego dysku to on nie zrobi. “dd” wysypie się przy pierwszym napotkanym błędnym odczycie. Jeżeli już to z sudo na początku i parametrem conv=noerror,sync, który sprawia, że przy napotkanych błędach dd pomija błędny sektor i kontynuuje swoje działanie.

Nie zamontuje - to kopia RAW - surowa. Może co najwyżej zamontować partycję, podając jej offset w obrazie, o ile tablica partycji nie jest uszkodzona.
Czasami da się też 7-zipem wypakować partycję i dostać do plików, ale w przypadku mocniejszego uszkodzenia to tylko wgranie obrazu na nowy dysk i potraktowanie go “testdiskiem”, jak odnajdzie sygnatury partycji i będzie widoczna zawartość to można powiedzieć, że ma się szczęście. Można też próbować chkdsk (na kopii po wgraniu obrazu)

Do kopii sektorowej uszkodzonego dysku najlepiej użyć ddrescue :wink:

  1. Montujemy partycję, gdzie ma być zgrany dysk w formie pliku.
    sudo mount /dev/sdXY /mnt/
    (X - dysk, Y - nr partycji, możemy sobie to sprawdzić poleceniem lsblk)

  2. Instalujemy pakiet ddrescue

  3. Tworzymy kopię z pominięciem błędnych sektorów:

sudo ddrescue -d -r 3 /dev/sdX /mnt/katalog_z_kopią/kopia.img /mnt/katalog_z_kopią/kopia.log

X - litera dysku, który chcemy skopiować
kopia.img - plik z kopią dysku
kopia.log - plik z informacjami o pominiętych błędnych sektorach (WAŻNE)
Parametry:
-d - bezpośredni dostęp do dysku
-r 3 - maksymalna ilość prób podejmowania odczytu w przypadku napotkania błędu (do momentu pominięcia)

Wykonywanie takich kopii może potrwać WIELE GODZIN w zależności od szybkości dysku i ilości napotkanych błędów.

Tu fajnie jest proces opisany:

1 polubienie

Ten post powinien być do tutoriali podpięty. :slight_smile:

Przy założeniach jakie podałem poniżej polecenia kopia się zrobi :wink: Nie raz dysk SSD, który poszedł z RO tak wyciągałem.
Do montowania partycji z obrazu całego dysku szybciej wykorzystać losetup.

Mimo tego powinno dodawać się parametr w takich sytuacjach noerror, bo czasami można się wk…ć, jak po paru godzinach kopiowania nagle DD stwierdził “nie, jednak nie kontynuuję, znalazłem błąd odczytu”.

Samsung prawie 57.000 godzin. No nieźle!
Ten EVO 840 ma teoretycznie 73 TBW, a w ciebie jest “zaledwie” 22 TBW, więc nie powinien się jeszcze sypnąć - teoretycznie…
Jak flasha nie można już nawet sformatować, to nastąpiło uszkodzenie kości pamięci albo grzeje się ona jak diabli (czyli również nastąpiło uszkodzenie). Raz udało mi się taki dysk “odzyskać” poprzez przyłożenie radiatora do chipów pamięci i wtedy chodził on jak ta lala. Bez radiatora kości rozgrzewały się do jakichś 60-70°C i “padały” po chwili pracy dysku.

To tak jak ja kiedyś w X-Kom w Lublinie kupiłem IRD SSD, przyjeżdżam zadowolony bo tak w necie zachwalali, ze taki super, podpinam, po instalacji windowsa 10, ciagle restarty i gubił dane. Po którymś restarcie odpalam Crysta Disk Info a tam w SMART wszystko na czerwono. Odpinam i rura do X-Kom oddać, oczywiście wydrukowałem im zrzut z programu. Wymienili na drugą nie ruszaną sztukę, to samo. To drugą oddałem i mówią, że w te 3-4 godziny oddana 5-6 sztuka ze nie działa. Pisze gdzieś na forum to dostałem zjebke, ze mialem pecha, ze nie prawda i dlaczego tak jadę po tych dyskach, tyle ludzi ma i im działa. Mija pół roku co drugi wątek na tym forum ze te dyski im padają. Stwierdziłem Wierzyc w porady na forum to jak rzucić się pod Tira.

Wole zapłacić więcej i mieć +/- 10% mniej wydajności, ale kupić dysk, firmy, której mam lub kupiłem znajomym i do dziś wszystko im działa, a ta firma to Intel.

Zgadza sie tym bardziej żę musisz brać pod uwagę że na forum też są te je**** fejkowe konta pseudo normalnych ludzi a to zwykłe sponsorowany troll marketingowy który pracuje dla sklepu i wciska ciemnogrodowi kicz.

Tu też mamy takiego na forum trola marketingowego który pracuje ewidentnie dla x-cum.

@filip.ludwik
Ja mam 4 samsungi ale nie brałem EVO tylko Pro też mam dysk z seri 830 oraz 840 Pro.
Oraz dwa stare HDD które mają już z 15 lat i działają jak talala.

Te evo zawsze mi waliły jakimś budżetowym kiczem i wolałem dopłacić te pieniążki aby mieć wersje Pro na solidniejszych kościach,

No i nie żałuje

Dysk można skopiować do obrazu w DMDE. Wystarczy ustawić aby omijał uszkodzone sektory i można zgrać. Oczywiście wszystkich danych się nie odzyska.

Samsungi pod względem awaryjności są niestety tak ze średniej półki. Sypią się całkiem często. Ale polecają je na forach bo są wydajne. Osobiście wolę odrobinę mniej wydajne, ale trwałe.

Samsungi są bardzo dobre tylko nie wiem po co schodził z jakością i wypuszczał serie EVO takie budżetowe gówno dla plebsu który płacze że za porządne dyski typu PRO trzeba dopłacać z 40% ceny i teraz masz gówno płacisz i gówniany produkt otrzymujesz.

Są szybkie. Ale awaryjność w tyle za WD czy TG.

Mam nvm WD od półtora roku. Na razie zero problemów. A był naprawdę tani i jestem z niego mega zadowolony bo wtedy chciałem dopłacać do Samsunga ale stwierdziłem, że nie warto.

półtorej roku to dla mnie za krótko aby chwalić jakikolwiek dysk jak przeżyje tak z 7-10 lat to wtedy można się wypowiedzieć.

@wasabi1084




Mam 4 dyski które mają swoje lata za sobą i działają jak by był dopiero wczoraj kupione.

półtora roku użytkowania to dla mnie wystarczająco dużo by wyrobić sobie opinie o KAŻDYM sprzęcie. :wink:

Haha no ja tam cenie swoją godność na wyższym poziomie i jednak spodziewam sie czegoś więcej niż sprzętu który pada w połowie gwarancji…
To dla mnie niedopuszczalne. Sprzęt ma przeżyć jeszcze chociaż ponad połowę tego co sama gwarancja daje.

Samsung EVO 860 trochę czasu i np. nie sprawia mi problemów. Więc pachcie mi trochę trollowaniem w tym wątku. Ale cóż.

Intele też miał wadliwe modele z kontrolerami sandforce, też padały jak muchy.
Tak bywa że na rynku pojawia się sprzęt który na papierze sprawia wrażenie świetnego, a z czasem okazuje się że jest to awaryjny szajs.

W ogóle do przechowywania ważnych danych lepsze są tradycyjne dyski mechaniczne.

daj rzut crystal disku.

Jedna jaskółka wiosny nie czynie ale jak dyski padają 1 na xxx a nie na xxxxx to jednak jest spora różnica.

Najczęściej z padniętymi dyskami przychodzą ludzie z Adatą, Silicon Power, Goodram. Samsung jest na poziomie Cruciala, HP, Kingstona. WD, Intel bardzo sporadycznie.

Tylko to akurat niewiele mówi, wątpię, że ilość posiadaczy ssd Intela wynosi 1/10 tych z Adatą czy Goodramem. To tak jakby mówić, że drogi w Somali są bezpieczne, bo mniej wypadków niż w PL, a że tam samochodów x razy mniej… :wink: