Czy Internet można wyłączyć?

Witam! Chciałbym zapytać z czystej ciekawości. Czy internet na świecie można w ogóle jakoś wyłączyć? Wiem, że przyniesie to ogromne straty i nikomu nie będzie na rękę, ale w jakiś naprawdę szczególnych okolicznościach (np. wojny), to jest możliwe?

Jeśli tak to kto może podjąć decyzję o wyłączeniu sieci Internet?

Internet, a właściwie jego poprzednik (arpanet, czy jakoś tak) był projektowany jako sieć wojskowa mająca działać po wybuchu wojny nuklearnej … jako takie nie bardzo jest możliwe “wyłączenie” internetu (przynajmniej tyle mi moja skromna wiedza mówi), co najwyżej mógłbyś go rozbić na mniejsze sieci “zrywając” np. połączenia międzykontynentalne. Choć jeżelibyś napisał szkodnika który uśmierciłby na amen masowo wszystkie routery to mogłoby ci się to udać (przynajmniej do czasu wymiany tych uszkodzonych, z odpowiednimi poprawkami :stuck_out_tongue: )

Nooo, zagadnienie arcyciekawe. =D> Ciekawi mnie co by na to odpowiedział jakiś fachowiec.

Mnie ciekawi jak w ogóle internet jest udostępniamy - jak on działa…

Nie ma żadnego włącznika ON/OFF.

Wszyscy musieli by wyłączyć swoje serwery.

Wtedy internetu by nie było.

Wiadomo, że nie ma tak, że gdy sprzątaczka idzie do domu to wyłącza internet. A gdyby wszyscy wyłączyli serwery internet byłby nadal - tylko nie mógłbym się z niczym połączyć.

Ale czy istnieje możliwość, zupełnego wyłączenia internetu - tak, żeby np. nikt nie mógł się z nim połączyć?

Co by się stało gdyby ktoś wyłączył wszelkie adresy IP?

Co rozumiesz pod pojęciem wszyscy ??

Czy myślisz że jak udostępnisz swoją www na prywatnym serwerze, a wyłączone zostanie parę serwerów węzłowych to inni będą mieli do niej dostęp ??

Wystarczy wyłączyć po kilkanaście serwerów przez które głównie odbywa się ruch (w Polsce np serwery TEPSy) i ruch w sieci u większości w naszym kraju leży. Ale tak jak napisał to Tabcin , odbywało by się to segmentowo, trudno by było wyłączyć wszystkie kluczowe serwery.

Kurczę, nie wiem :smiley:

Dla mnie czarną magią jest fakt, że podłączam kabel i mam internet oO. Jak to sie przesyła, gdzie jest centrum skąd wszystkie dane są pobierane ;p?

Nie jarzę tego :stuck_out_tongue:

Nie ma “centrum”, dane są pobierane z serwera na którym są one zmagazynowane a Ty łączysz się z nim za pośrednictwem innych serwerów. Poczytaj sobie chociaż tu: http://pl.wikipedia.org/wiki/Internet

“Centrum” to google hehe…

Ograniczona liczba użytkowników, ale nadal byłby do niej dostęp.

To tak jakby powiedzieć, że istnieje podróż w czasie tylko nikt z niej nie korzysta…

Pod warunkiem że serwer na którym owa strona stoi nie korzysta z łącz tepsy, jeżeli tak by było to wtedy nikt nie miał do niej dostępu.

Jeśli ktoś bardzo by chciał, mógłby zablokować wszystkie główne serwery DNS (jest ich 13, ale część z nich jest zwielokrotniona). Uniemożliwiłoby to komunikację po adresach URL (czyli np. www.dobreprogramy.pl), ale nadal można byłoby się łączyć po adresie IP (np.72.14.221.104). Jednak przeglądanie stron internetowych stałoby się praktycznie niemożliwe, bo odnośniki na stronach prowadzą do adresów URL, a nie IP. Gadu-Gadu na przykład jednak by działało.

Jeśli chodzi o gg to mogłoby działać tylko 7.7.

Ale warto wiedzieć że jakiś czas temu w paru krajach pod naciskami rządu USA Microsoft zablokował dostęp do komunikatora Windows Messenger (to że w Polsce jest on mało popularny, nie znaczy że jest tak na całym świecie; w Polsce ten komunikator nie jest popularny, bo mamy Gadu-Gadu, tam “narodowych” komunikatorów nie mają).

czy internet można wyłączyć…?

no cóż, wystarczy że pewnego pięknego dnia,

na ziemi krok po kroku zacznie brakować prądu

i wszystko leży…

A ten dzień zbliża się wielkimi krokami…

To ominę bo założę agregat w domu i będę korzystał z prądu jak zwykle.

No, ale nie powiecie mi chyba, że jeżeli w przypadku wojny wróg wykorzystywał by internet do wrogich celów nie można zniszczyć internetu?

tak, “Judgement Day”

ale po co go niszczyć ? lepiej go wykorzystać do zniszczenia kogo/czegokolwiek innego…

Musi być jakaś możliwość.

Nie wierzę, że twórcy nie zostawili sobie furtki, pozwalającej całkowicie zaprzestać transmisji danych, żeby w razie najwyższej konieczności to wykorzystać.