Czy ktoś pamięta stary internet?

Były dawno na youtube stare kanały 2010-2013 funny chrome i chrome fails i to były kanały fanowskie i tam było logo przeglądarki google chrome jako zdnęcie profilowe na youtube strona wrzuta.pl i interia.pl z działem śmieszne filmy i youtube wysyłanie filmy dla zabawy a nie algorytm i boty ostatnio też w telewizji były reklamy chrome

Jak chcesz pogadać o starym internecie to może zaczniemy od 1995r ? Bo wtedy kupiłem swój pierwszy modem.

Heh, trzeba było, przed zakupem, dostać zezwolenie z PPTiT :wink:

Oj piękne to były czasy… Strony internetowe bez reklam, nawet na modemie 56K wczytywały się w miarę szybko, no i nie było tego ścieku politycznego tak jak dzisiaj. Obecnie wystarczy rzut oka na stronę i od razu wiadomo jaką opcję polityczną redakcja popiera.

To 2002 :wink:

W 1995 strony wyglądały jakoś tak:

image

Pełna zgoda, ale wtedy Internet nie był popularny, więc dla polityków nie był interesujący. Dziś znowu właścicele portali wyczaili, że trzymać z jakąś partią to świetny zysk. W polityce są ogromne pieniędze.

Hmm, jak sobie przypomnę pl.soc.polityka to co do braku ścieku, mam inne zdanie :wink:

No tak, ściek polityczny istnieje od zawsze, ale jednak zasięg grup był znacznie mniejszy niż obecnych stron głównych wielkich portali. No i na grupach raczej politycy nie promowali się opłaconą zawartością.

Ktoś kogoś zmusza aby łaził po takich ściekowych portalach ?
Ludzie sami tego pragną a wszystko na zasadzie „gdzie pomyje leją tam świnie do koryta lecą”.

Też się dziwię, bo mnie od takich stron głównych soczyście przeładowanych skrajnością polityczną od razu odrzuca. Jednak gdyby nie było chętnych na wizytę to by te portale padły w miesiąc.

Obecnie chyba faktycznie ludzie wchodzą na takie strony głównie z potrzeby potwierdzenia swoich poglądów politycznych. Nie mówię, że to złe ale mogłoby być mniej skrajne.

Brakuje dobrego polskiego portalu informacyjnego. WP? No bez jaj. Onet? Lepszy, ale też taki sensacyjno-polityczny. Niby można coś zobaczyć na

ale tam też nie jest tak, jak być powinno.
Już lepsza jest angielska BBC:

Ja również w latach 90. zaczynałem. Pierwszego PC-ta kupiłem sobie w 1993 roku. Kiedy kupiłem modem nie pamiętam, ale chyba trochę później, niż w 1995. Może 1996, może początek 1997. W każdym razie niedługo po uruchomieniu 0-202122.

A pierwsza strona internetowa (World Wide Web) to rok 1990, a raczej 1991. Można powiedzieć, że działa do dziś:
https://line-mode.cern.ch/www/hypertext/WWW/TheProject.html

https://info.cern.ch/hypertext/WWW/TheProject.html

O jejku! Jaki ten Onet pusty.

Adobe Flash Player i boom! Reklamy!

Ojej, co to. CMD?

Jesli chodzi o mnie i poczatki z Internetem, to byky to okolice wiem? 2007? Blueconbecr i Edge. Pierwsza str. Jaką odpalilem? Onet.pl.

Wcześniej oczywiście u rodziby z Interbetem miałem styczność. Gry.pl, jeja.pl, wrzuta.pl i MP3. Dobre czasy. :heart:

Jedną z najładniejszych stron jakie były dawniej, była strona SASG, czyli twórców magic WB, to znaczy ikon, tapet i czcionek dla Workbencha, w wersji 8 kolorowej. Tak, to miało 8 kolorów i wyglądało lepiej (poza rozdzielczością) niż to co dzisiaj produkuje Microsoft.
Bardzo popularny był też Aminet, czyli spora baza softu dla Amigi w wersjach free, shareware, gift… itd.

Kiedyś w bardzo złym tonie, było pisanie maila w HTML, z jakimiś dodatkami itp. należało pisać czystym tekstem, bo każdy kb kosztował i zabierał czas.

Ciekawie co za 20 lat będzie się wspominać z dzisiaj, jako stare?

Myślę, że serwisy streamingowe zaoferują możliwość wybrania aktorów, rodzaj filmu, role itp. i będą generowaly nam film w czasie rzeczywistym. Z możliwością wpływania na fabułę.

Ja miałem łatwy start.
Jako, że do w95 nie było przeglądarki, znaczy był IE ale jako dodatkowo płatne rozszerzenie za prawie 50 baksów to miałem na start z jakiegoś czasopisma Netscape Navigator.

Można powiedzieć, że dzięki temu nie zostałem skażony IE :slight_smile:
A Netscape Navigator dał mi przeglądarkę a potem dorobili do tego program pocztowy, czytnik grup, edytor html i komunikator.

10 lat temu czy więcej strony nie używały prawie w ogóle zaokrągleń, mniejsze były przyciski i elementy, czasami fajne tła były na całą stronę i było więcej kolorów poza miniaturkami. W czasach kiedy powstawały reklamy były fajne (czasami puszczały dźwięk niespodziewanie) i jak się wchodziło niechcący na jakąś stronę to ciągle takie reklamy się pojawiały po całej sieci lokalnej.

Jak dziś oglądam te przeładowane strony, to nasuwa mi się myśl - nagłówki, paragrafy, linki, listy, starczy. Jest idealnie :slight_smile: Efekty używania pierwszego HTML miały swój urok.

Do dziś staram się zrozumieć to zjawisko. Amiga przyciągała artystów. Myślę, że to dlatego że to był pierwszy komputer który miał świetną (jak na tamte czasy) grafikę i muzykę a dodatkowo cenowo był dostępny. Na początku nie w Polsce, bo tu był za drogi, ale w dużej części Europy ludzi było na Amigę stać.

Jak w czasach ZX/C64/Atari miało się kolegę z Amigą, to odwiedziny wgniatały w fotel. Dla nastolatka to było niezwykle intensywne doświadczenie. Robiły się jakieś nowe połączenia w mózgu :smiley: