Czy może być przyjaźń pomiędzy samotną kobietą i samotnym mężczyzną?

W pewnych środowiskach - tak.

W pewnych? tzn. w jakich?

Zew natury rządzi swoimi prawami i ma gdzieś środowiska.
Nawet zakonnica może się zakochać. :grinning:

Sexinstynkt człowieka tak jest skonstruowany, aby nie dopuścić do zniknięcia życia z ziemi.
A, że jak to instynkt jest prymitywny i nie bierze pod uwagą, że ktoś ma już partnera.
Prawidłowo to nie powinien się w takim wypadku uruchamiać,
jak i gdy kontakt ten nie będzie służył przedłużeniu gatunku.
Skoro jest inaczej, człowiek to wykorzystuje dla swoich przyjemności.
Ale to nie na temat.

To efekt ewolucji, wywołany tym, że przez setki tysięcy lat było nas mało, walczyliśmy o przeżycie z innymi humanoidami. Obecnie jak nas tak dużo, że samą ilością wpływamy negatywnie na biosferę planety. Z kosmicznego punktu widzenia, obecnie jesteśmy wirusem, który reprodukując się zbyt efektywnie, zabija swojego nosiciela.

I na ocieplenie. Tyle miliardów ludzi i zwierząt… a każdy ma 37°C.
To czy nie dokładamy się do ocieplenia klimatu? :grinning:

To potwierdza, że sexinstynkt jest prymitywny i niewiele się różniący od jaskiniowców. :grinning:

Jak bąka puścisz kilka razy dziennie na dworze to zatruwasz atmosferę i tworzysz smog :stuck_out_tongue: :stuck_out_tongue: Pomnóż razy ilośc ludzi to dopiero smog zabójczy.

Bardziej od zwierzat prymitywni jesteśmy bo suka szczeknie na psa i ten nie ruszy, a człowiek jak nie wytrzyma io tak wezmie szczególnie ci co już mają mózg zarośnięty glonami :stuck_out_tongue:

Masz rację!
A co do “pewnych środowisk” - miałem na myśli te, które uwierzyły w gender.

Przecież o tym się mówi, że dużo potrzebujemy jedzenia i zwierzęta jak świnie i krowy
w ten sposób też ocieplają klimat.

Hodowla zwierząt odpowiada za znaczącą – bo aż 35-40% – część całkowitych antropogenicznych emisji metanu.

Ok. 89 mln ton metanu (równoważnik mniej więcej 2,2 mld. ton CO2) jest emitowane co roku jako efekt zachodzącej w żołądkach przeżuwaczy fermentacji pokarmu (V raport IPCC, 201 3), lub jak wolą niektórzy jako “krowie beknięcia i pierdnięcia”.

A ile ciepła ucieka przez szyby i inne nieszczelności.
!00 lat temu mniej było mieszkań ogrzewanych a jak już to tylko punktowo w kominku.

Jak chcesz o tym dyskutować to załóż temat a ten jest inny.
Albo załóż temat, czy z powodu bąka może się rozlecieć przyjaźń? :grinning:
Zdziwisz się, jak odmienne będą zdania.

Dlaczego żona się zmniejsza? :grinning:

Być może. Możemy wyciągnąć jakieś wnioski o naszych dalekich przodkach, obserwując zachowanie dwóch, bardzo blisko z nami spokrewnionych gatunków: szympansa zwyczajnego i szympansa bonobo. Wnioski są ciekawe:

  • szympans zwyczajny - wygląda gburowato, nie radzi sobie ze złością, przedstawiciel stylu politycznego polegającego na przejmowaniu władzy poprzez miażdżenie innych i prowadzenie niekończącej się wojny. Społeczność jest kontrolowana przez supersamca alfa.
  • szympans bonobo - egalitarystyczny zwolennik swobodnego stylu życia, przedstawiciel stylu politycznego polegającego na wzajemnym rozumieniu oraz zaspokojeniu swoich potrzeb i pragnień. Społeczność bonobo jest kontrolowana przez koalicję samic.

Sex - płeć biologiczna i gender - płeć kulturowa to nie jest jakiś wytwór wiary tylko potwierdzony wielokrotnie fakt naukowy. Całość zagadnienia można zilustrować jednym obrazkiem:

To tak jak dwa obozy polityczne.

Seksizm na ogół wiąże się z ideologią,
która zakłada, że kobiety są gorsze od mężczyzn.

Tu kobieta potraktowana jest, jako narzędzie dla samca alfa :grinning:

W takim ujęciu to może być także i naleciałość ewolucyjna. Vide:
http://lists.ibiblio.org/pipermail/monkeywire/2002-August/000244.html

Fajnie, moja najlepsza przyjaciółka ma partnera i co? I jakoś masę czasu się z nią tylko przyjaźnię. Mało tego nie byliśmy nigdy parą. Ale cóż, może ja jestem wyjątkiem i mogę się zaprzyjaźnić z kobietami normalnie. :stuck_out_tongue:

Co to? Twój nowy nabytek z Ali Express?

Żeby sensownie odpowiedzieć… potrzebuję wiedzieć, jaka jest twoja płeć i stan cywilny.

A po co ci to? Ja też mam partnerkę, jeżeli to ciebie interesuje. Ale… Czy bycie w związkach przeszkadza w przyjaźnieniu się z kimś, kogo znasz parę lat i nie będąc z tym kimś w związku. Cóż mnie uczono od małego, żeby być w przyjacielskich relacjach z ludźmi. I ja wierzę w przyjaźnie nietylko damsko-damsko czy męsko-męskie, ale też w damsko-męskie.

A jak jesteś kobietą, to będzie zupełnie inna odpowiedź.

Jestem mężczyzną i dodatkowo hetero, a moją partnerką jest kobieta. I co? Kurde, faceci i ich stereotypy na temat przyjaźni damsko-męskich. Po pierwsze istnieją takie przyjaźnie, a po drugie nie muszą te przyjaźnie pójść w związki.
I myślę, że sporo osób się ze mną zgodzi.

Ja też.

I tu jest przysłowiowy pies pogrzebany.
Dopiero teraz wychodzi, że moje pytanie było nieprecyzyjne.

Jak mężczyzna ma partnerkę czy żonę… to oczywiste, że tak.
A co będzie, gdy ten mężczyzna zostanie sam,
albo był już sam gdy poznał samotną dziewczynę?

Tu będzie kilka scenariuszy tej niby przyjaźni.