Czy można kupić nowego laptopa bez dysku?

Skończ się ośmieszać bo większego absurdu, braku wiedzy i zrozumienia nie widziałem dawno.
linuks przez normalny instalator bez problemu pozwala na normalną instalacje na każdym wymienionym wyżej prze zemnie nośniku. Ale widzę że twoja wiedza z linuksa o którym tak uparcie dyskutujesz nie przekracza utworzenia livecd.

I znowu to samo. To że masz upośledzoną płytę główną która nie pozwala na bootowanie z usb nie oznacza że dysk podłączony przez usb czy sam pendrive nie nadaje się na system. Nie ma to ze sobą żadnego związku.

1 polubienie

To efekt życia w złotej klatce (tu: świat MS). Takiemu ciężko zrozumieć, że na wolności (tu: świat FOSS) można inaczej (czyt: lepiej). Zwykły efekt wyparcia. Latami wkładane do głowy “Windows najlepszym systemem i basta!” robi swoje. Ballmer byłby dumny.

" Czy można kupić nowego laptopa bez dysku? "
A jak myslisz o czym my tu piszemy.
Ty mi tu o partycjonowaniu piszesz a ja cie proszę byś zainstalował system bez wewnetrznego dysku.
Ty zas ani me ani be. No to moze jakiś link.
Nie potrafisz czytać ze zrozumieniem.
A tak przy okazji, przy pełnej instalacji np. Ubuntu na zewnętrznym dysku dyski wewnętrzne trzeba odpiąć.
Gdybyś o tym wiedział nie pisałbyś o płycie i tp. bleble tylko na taki tekst " Odepnij dysk z płyty i podłącz jakiś inny dysk przez port usb.
Spróbuj zainstalować system. Byle jaki."
Napisałbyś że tak się robi.
Ja bym tak napisał.
A ty zamiast tego blebleble razem z tym gnomem. Fachowcy do szescianu.

Wiktorku, czego nie zrozumiałeś z tego co napisał @anon54006378? Niewiedza to nie powód do wstydu. Ale trwanie w błędzie to głupota.

Ja na twoim miejscu bym się gnomku wstydził.

@anon78398381 Przestań się już ośmieszać i nie pisz więcej.

Czy @moderatorzy mogą posprzątać ten temat z głupot Wiktorka i przez to komentarzy innych, którzy te głupoty prostują? To nic nie wnosi do tematu.

Ja tylko w trybie sprostowania: nie, nie trzeba nic odpinać. Wystarczy jako miejsce instalacji programu rozruchowego wskazać dysk USB. Potem można uruchomić system z takiego dysku albo bezprośrednio wybierając dany napęd w tzw. “Boot Menu” płyty głównej albo przez odpowiedni wpis w menu Grub. Przy podłączonym dysku można też użyć automatu os-prober, ale nie polegałbym na tym na rzecz tzw. chainloader bezpośrednio do dysku USB.

Mądrze prawi - polać mu! :stuck_out_tongue_winking_eye:

Ty wiesz swoje ja swoje

To teraz pomyśl wiktorku dlaczego te dyski trzeba odpiąć i dla kogo napisany jest ten poradnik.

Przecież on kompletnie nie ogarnia tematu, tylko na szybko próbuje wyszukiwać jakieś losowe (nawet 12-letnie) artykuły po sieci w myśl zasady “nie wiem, ale się wypowiem”.

Chłopie … po pierwsze poradnik nie jest aktualny: Grub 0.97 lub LILO (nie pamiętam co było w tamtych czasach w Ubuntu).

  1. Z mojego punktu widzenia skupiłbym się przede wszystkim na wyjaśnieniu jak jądro linuksa rozpoznaje napędy, dlaczego tak, a nie inaczej i właśnie, dochodząc do sedna, dlaczego należy wybrać MBR przypuszczalnie /dev/sdb lub /dev/sdc na miejsce instalacji programu rozruchowego. Następnie należałoby wyjaśnić jak uruchomić taki system przy pomocy bootloadera systemu Windows lub Grub/Grub2 w przypadku linuksa. A tego ten poradnik nie porusza, jest stary i mocno niepoprawny. Nie tłumaczy i nie uczy niczego oprócz “zaoraj cały dysk i instaluj”.

wszystko się da i bez systemu i bez dysku . Tylko trzeba wejść na Allegro i kupić odpowiedni sprzęt…

Nie wiem czy zuwazyłes ale ten temat nie jest o tym jak działa kernel czy distro linuksa i jak sie go instaluje ale o przede wszystkim o tym czy da się zainstalować jakis system nie mając dysku wewnętrznego i jaki nośnik będzie lepszy, pendrive czy ssd w obudowie.
Gnomy magi i inne pocologi w tym temacie nie miały nic do powiedzenia.
Co do drugiej kwestii. Moze i stary ale ten link nie jest po to by pokazac jak sie coś instaluje ale po to by ci uświadomić że mimo wszystko fachowcy zalecają jednak przed instalacją na zewnętrznym odłączenie wewnętrznych.
Sa dla mnie bardziej wiarygodni niz ty. Bo bez obrazy ale kim ty jesteś.

Prostuję tylko IDIOTYZMY zasłyszane w różnych starych poradnikach, które ty i tobie podobni powtarzają, bo nie mieli okazji / nie chcieli / nie umieli ZWERYFIKOWAĆ ich empirycznie. A tak się składa, że omawiane wyżej rozwiązania przerobiłem dziesiątki razy w różnych konfiguracjach i piszę jak jest TERAZ, a nie BYŁO 20 lat temu.

Rozumiesz czy jeszcze coś jest nie jasne?

Czysta demagogia, odwracanie kota do góry bolcem i powoływanie się na artykulik pisany na kolanie przez twoich “fachowców”. Skoro o czymś dyskutujemy i podajesz wyjęte z “buta”, bezsensowne rozwiązania to muszę zareagować. I wiesz co jest najlepsze - zwłaszcza w dziale linuksa? Więcej niż pomagania jest prostowania głupot po różnych “miszczach ubuntu”, którzy poużywali jeden tydzień na VirtualBox i już myślą, że wiedzą wszystko, a gówno wiedzą…

Proszę darować sobie osobiste wycieczki.

Z mojej strony EOT.

Bolesna prawda.Twój post o tym świadczy.

Która z poniższych komend służy do poprawnej aktualizacji oprogramowania w systemie Debian? Odpowiedź uzasadnij:
a/ apt-get upgrade
b/ apt-get dist-upgrade

Postów już nie będę kasował (oprócz tych dwóch z obrazkami), ale jeżeli pod moim znajdą się jakiekolwiek przepychanki niezwiązane z tematem to z miejsca post usuwam, a osobnik lub osobnicy dostają mute na tydzień (czyli możesz czytać, ale nie możesz już pisać). Mam nadzieję, że się zrozumieliśmy? Proszę o nie flagowanie postów powyżej mojego - nie ma już sensu.

Wstawię tu tylko jeden obrazek (skoro słowa nie docierają):

/dev/sda to dysk SSD
/dev/sdc to pendrive

Jak widać nie trzeba nic odpinać, a samą instalację (wraz z programem rozruchowym [GRUB]) można przeprowadzić na pendrive (/dev/sdc).