Mój internet rzadko przekracza 100 kb/s… raz przekroczył 300 kb/s… od kilku tygodni ledwo wyciąga 30 kb/s… uzywam go praktycznie do pobierania plików ale pliki o pojemności 300-700 MB pobierają mi sie godzinami… mam oczywiście internet radiowy. Czy możliwy jest szybki (50-100 mb/s) internet na wsi? To było by dla mnie bardzo dobre rozwiązanie bo osiągnołem maksimum wytrzymałości psychicznej i niedawno potóbowałem krzesło (net mi zwolnił do 900 b/s a rodzice mnie pośpieszali) więc proszę o szczere odpowiedzi
Nie bardzo ją rozumiem (jestem niekumaty). Internet jest DO 100 mb/s więc równie dobrze może mi śmigać np 1 mb/s? I czy jak będę np. pobierał plik 1 gb to pobierze mi sie w kika sekund czy chodzi tam tylko o wrzucanie? I tam jest n. pakiet 1 gb więc nie będę mógł pobrać więcej niż 1 gb ma dzień? Czy gdy powyzej 1 gb coś pobiorę to będzie wolniej śmigać?
Zacznijmy od tego, że ten szeroko reklamowany Internet CP jest dostępny może dla 10% polskiej populacji. Nawet w dużych miastach nie uświadczysz zasięgu w LTE a co dopiero na wsi gdzie nie ma szans nawet na 3G. Pozostaje ci tylko radiówka i kablowy od wiadomych ogólnopolskich dostawców.
Z tego co policzyłem to licząc, że byś cały czas ściągał z prędkością 1,2MB/s to by się to pobrało w lekko ponad 9 minut. Więc jeśli byś miał internet 10Mbps, to nie wiem, jakim cudem byś ściągnął to w minutę.
Na wsi ogólnie z dostępem do internetu niestety bardzo słabo, a z tym szumnie reklamowanym LTE nie ma się co zachwycać, bo w Warszawie się nie złapie tych 100Mbps. Zorientuj się czy masz możliwość podłączenia czegoś, co leci po kablach TP - znając życie zabójczej prędkości również nie będzie, ale będzie pewnie lepiej. Obstawiam, że na kablówki na wsi niestety nie ma co liczyć.
To ujednolicaj zapis, bo piszesz 10mb/s co w sumie nic nie mówi, bo nie wiadomo czy chodzi o MB czy Mb. Przy 10MB/s faktycznie 700MB się ściągnie w mniej niż minutę.
Nie wiem, nie znam się na tym ale pewnie “jakieś coś” to pewnie wniosek/petycja czy podanie Nie wiem, nie słyszałem, bo się nie interesuję takimi sprawami.
Bzdura, 10MB/s to 80Mb/s (wiem,bo mam tyle w nocy), 100Mb/s to chyba 12,5MB/s
Nic nie około czy naokoło, dziel przez 8 bity i wyjdą bajty.
Od początku mam wrażenie że autorowi się to miesza i raz podaje w mega bitach, a innym razem w mega bajtach. Więc proponuję się ogarnąć i pisać “bit”, “bajt” (słownie) aby było wiadomo o co chodzi bez domyślania się.
Lepiej sobie popatrzeć na internet mobilny np. Plus, który również działa na Aero2 (nadajnik 2-3km ode mnie).
Test robione iPhonem 4. Dla nieobeznanych w temacie, telefon ma maksymalne pobieranie 7.2 Mb/s, wysyłanie 5.7 Mb/s. Modem będzie zapewne szybszy. HSDPA/HSPA+/HSUPA to za mało?
Na LTE ciągnie tak po 15 Mb/s w miastach. Pytanie czy jest sens szukać tego LTE? Gdybyś miał te 10MB/s co by ci to dało? 600 MB / minute, prawie 36 GB na godzinę. A za ok 100 zł pewnie masz pakiet ok 20-25 GB. Czyli limit byś wyczerpał w godzinę.
LTE jest o tyle lepsze że ma mniejsze pingi, trochę lepiej chodzą strony niż na HSPA+ czy HSDPA, ale nie nadaje się to
Kupujesz abonament, w którym jets określona ilość GB na jeden okres rozliczeniowy (miesiąc). W Plus można zrobić granicę do której ma liczyć przekroczony pakiet (u mnie to 2 gr za każdy MB), CP nie wiem. Gdyby nawet zwolnił net do 32 kb/s to nic normalnego na nim nie odpalisz.
Większych głupot nie mogłeś wypisać? 1 MB/s to 8192 kb/s.
Taaa, komu się to opłaci? Na kablu na wsi masz neta 1-2 Mbit, bo nie ma lepszych łącz, a gdzie tu kablówkę pociągnąć.