Ostatnio słychać trochę o tym, że na dłuższą metę szczepione osoby mogą mieć niższą odporność, niż nieszczepione. Zwłaszcza po wielu dawkach. Na potwierdzenie tych „rewelacji” podaje się rządowe dane z UK.
Artykuł mamy np. tutaj
Jak z niego wynika, przez pierwszych kilka miesięcy szczepionki podnoszą odporność, aczkolwiek o wiele mniej niż podają koncerny. Ale w kolejnych miesiącach odporność spada, by w niektórych grupach wiekowych dojść do sytuacji, gdy wręcz jest ona niższa niż przed podaniem preparatu. Czy ktoś to weryfikował, w innych źródłach?
Tylko proszę bez głupich wpisów o spiskach koncernów itp. teorii spiskowych.
The real-world effectiveness of the Covid-19 injections wains significantly in a short amount of time, but unfortunately for the vaccinated population, rather than the immune system returning to the same state it was prior to vaccination, the immune system performance begins to rapidly decline making it inferior to that of the unvaccinated.
Stwierdzenie dość ogólne, jednak zamieszczone dane dotyczą tylko infekcji CoV2.
Moim zdaniem nie ma obecnie powodu aby twierdzić, że szczepionka może prowadzić do ogólnego osłabienia układu odpornościowego.
Zdecydowanie jednak nie jest to dziedzina w której jestem kompetentny.
Patrząc po wielu ludziach, wyciągam tylko wnioski, że większość ludzi ma bardzo osłabiony układ odpornościowy. Widzę to również po znajomych. Cześć z nich po szczepieniu pozamiatało (2 dni wycięte z życia), ale już wcześniej łapali byle infekcję jeszcze przed covid, często się przeziębiają.
Od 2 lat mam styczność (zawodowo) ze sporą liczbą osób i jakoś zarazić mi się nie udało. Na grypę też nigdy nie chorowałem, a przeziębiony bywam raz na kilka lat. Widocznie mam wysoką odporność.
Ja się aż tak w to nie wczuwam, ale na logikę tak jak lekarstwo powiedzmy mocny lek przeciwbólowy, który jest tylko na receptę. Weźmiesz, z godzinę i czujesz, ze działa. Mniej wszystko boli, bierze się raz na dobę najczęściej taki lek, jak mija doba i coś ekstra boli, np po zabiegu, operacji jakiejś, to czujesz, ze od nowa boli bo przestaje działać.
Szczepionka to samo to nie jest coś co działa w 100%, dlatego np na grypę nie zaszczepisz się raz i wywalone, i szczęśliwy myśleć, ze do końca życia to ciebie nie złapie. Każdą szczepionka działa, nawet takie co są od nie wiadomo kiedy i z pozoru powinna działać jak nie wiem co, ale zawsze po jakimś czasie spada jej działanie. Do fantastyki nam jeszcze daleko.
Ja mam np zatoki, więc momentami, szczególnie rano, albo zmiana temperatury w zimie, wyjście na dwór i powrót, powodują, ze nie raz leci z nosa, ze ciężko nad tym zapanować i wkurza na maksa.
Wygląda na to, że to jest ciąg dalszy kampanii fakenewsowej o tym, że „szczepienia na covid wywołują AIDS”. To się zaczęło właśnie od The Expose, w październiku 2021. Wtedy kłamali tam o drugiej dawce, teraz kłamią o boosterach.
To powinno działać w dwie strony. Mam na myśli, że zanim napiszesz na forum o kolejnej kampanii fakenewsów, warto sprawdzić serwisy factcheckingowe.
No właśnie, i pomijając jakieś głupie spekulacje i porównania do AIDS, to same twarde dane statystyczne (o ile te linkowane są prawdziwe, a na to wygląda), pokazują, że sama odporność na Covid wyraźnie spada i to bardziej niż przed szczepieniem. Oczywiście wydźwięk jest taki jak „Nowy Teclast za 1500zł z celeronem i 12GB RAM spędza sen z powiek Apple”, ale pomijając już jakieś głupawe próby robienia afery, rzeczywiście coś jest na rzeczy.
Jak dla mnie, wygląda to wszystko podobnie jak z grypą, czyli wirus co roku mutuje, a czasami częściej, dla utrzymania odporności, trzeba by pewnie zmieniać szczepionkę co roku, i podawać też częściej.
Kolejna mutacja jest łagodniejsza, i miejmy nadzieje, że trend się utrzyma, bo raczej niema chyba co liczyć na wyeliminowanie z życia patogenu.
Inną ciekawostką, są badania dotyczące podatności według grupy krwi. Niektóre źródła, od jakiegoś czasu zdawały się sugerować, że osoby z grupa 0 są mniej podatne na zakażenie i ciężki przebieg. Różnie to tam twierdzono, ale coś jest na rzeczy. .
Chcecie wiedzieć jaka jest prawda dlaczego rząd zrezygnował z przymusu szczepień służb mundurowych? B0 40% z nas do roboty by nie przyszło i nie miałby kto pilnować ludzi w galeriach czy noszą maseczki.
Maseczek w zasadzie i tak część ludzi nie nosi. Ja zakładam zwykle, bo po co mam jakąś emerytkę o palpitacje serca przyprawiać, a jeszcze mi brakuje żeby mnie np. @sidkwa z pałą po sklepie ganiał
Ale już ani na siłowni, ani na Jodze, ani w pracy nie noszę.
To prawda. Jednak czasami urządza się po prostu "łapanki’ na ludzi bez masek w galeriach. Patrol który powinien pilnować ulic (bo jest grupą interwencyjną) jedzie do galerii tylko po to by bezczelnie łapać ludzi którzy są bez masek. Wszyscy sobie zdajemy sprawę, że nielegalne jest karanie ludzi za brak maseczki. Ale dochodzi już do takiej sytuacji że powstały limity. Czyli, że dany patrol w miesiącu ma złapać na przykład 15 ludzi bez maseczek w galerii. Robi się z tego zawody sportowe
Ja maseczkę noszę w trzech miejscach: w miejscu pracy, w galeriach handlowych i w komunikacji miejski czy dalekobieżnej. Ale na przykład jak idę na zakupy po śniadanie czy jakieś drobne rzeczy to mam wywalone.
Osobiście za brak maski w całej pandemii "ukarałem’ kilka osób A moja karą było pouczenie jedynie i grzeczna prośba by następnym razem mieć przy sobie maskę i założyć ją przed wejściem. Ogólnie mam to jednak gdzieś.
Jak nasza siłownia zmieniła nazwę w czasie „kwarantanny narodowej” na Studio, żeby ominąć obostrzenia, to policja robiła kontrole i spisywała ludzi. Nic za to nie groziło, policjanci byli bardzo mili, sami mówili, że po prostu muszą bo taki mają odgórny przykaz. Potem składaliśmy zeznania na komendzie. Generalnie taka kampania uprzykrzania i zastraszania była wdrożona. I tak musieli na kilka miesięcy zamknąć, mimo spełnienia wymogów, bo im nasyłali a to straż pożarną z kontrolą, a to BHP itd.
Jak dla mnie to straszne zamieszanie jest. Zwykły człowiek, zasypywany jest statystykami i zestawieniami korzystnymi dla jednej (tej szczepionej) i drugiej (tej nieszczepionej) strony i sam już nie wie co myśleć.
U nas siłownia zmieniła nazwę na market spożywczy od razu cały parking wypełnił się autami. Setny spożywczak w okolicy a mimo to klientów nie brak. Wniosek - teraz w spożywkę trzeba inwestować;)
Ja bym się przedwcześnie nie cieszył. Jest już nomen omen zaszczepiona w narodach, cytuję, kultura maseczek, są już podstawy do ID2020 z tzw. teorii spiskowych, trwają prace nad cyfrową wspólną walutą z terminem ważności. Niektóre kraje przećwiczyły już przymus cokwartalnych szczepień i mimo protestów włos z głowy nikomu za to niespadł a system działa. Wnioski pozostawiam zdrowemu rozsądkowi…
Amerykańska agencja medyczna otwarcie przyznała, że lockdowny i obostrzenia były wprowadzane nie po to by walczyć z pandemią ale po to by sprawdzić jak daleko społeczeństwo pozwoli siebie zniewolić zanim wybuchną pierwsze zamieszki i protesty. Z wielu swobód i wolności zrezygnowaliśmy zanim to nastąpiło. Oddaliśmy coś co było kiedyś wolne i dostępne powszechnie za paszport covidowy i certyfikat. Wtedy ludzie się obudzili gdy zobaczyli że coś co kiedyś mieli na wyciągnięcie ręki teraz mają to wyłącznie za okazaniem paszportu. Gnidy.