Gdzie Ci politycy uciekną przed władzą ludu gdy ludzie którzy mają ich chronić się od nich odwrócą?
Póki maja ochronę mogą sobie wprowadzać absurdalne obostrzenia, zakazy i nakazy. Jednak przychodzi taki moment, ze ci kórzy mają ich pilnować odwracają się od nich i przyłączają do zwykłych obywateli których dotknęła sanitarna tyrania.
Ludzie dzisiaj są przyzwyczajeni do życia w złotej klatce. Do tego mało zaradni i podatni na propagandę. Wybuchy niezadowolenia, to emocjonalne sprawy. Raczej rządy poluzują to i owo i wszyscy zaczną merdać ogonkami jak zawsze.
No tak, ale to wciąż polityczne wygnanie i utrata władzy. A w polityce najcenniejsza i najseksowniejsza jest władza a nie pieniądze. Pieniądze są tylko miłym dodatkiem do władzy. Błędnie zakładamy, że politykom chodzi tylko o pieniądze i wieczne wakacje gdzieś w jakimś raju. Nie. Im chodzi przede wszystkim o nieskrępowaną władze.
Przecież taki Putin mógłby to dawno wszystko pieprznąć i żyć jak król niczym się nie przejmując. Ale on i jemu podobni są uzależnieni od władzy. Po co Trump pchał się w prezydenturę? Dla pieniędzy? Nie, on miał i ma ich wystarczająco dużo by się do końca życia nimi nie przejmować. Władza panowie. Władza jest najseksowniejsza i najbardziej uzależniająca.
Myślę, że jesteś niesprawiedliwy, przecież wszyscy wiemy, że politykom zależy na dobru i szczęściu ludzi.
Oni są, niczym pochodnia na czele pochodu i naród dzięki nim może podążać ku świetlanej przyszłości.
Ba, oni się poświęcają dla ogólnego dobra społeczeństwa i bardzo ciężko pracują za podłe ochłapy, które nawet nie pokrywają ich kosztów życia. Właściwie, to oni nawet dopłacają do tego interesu, aby tylko nam wszystkim lepiej było.
Jestem po 3 dawkach i w sumie w okresie pandemii nawet przeziębienia nie złapałem, co wcześniej zdarzało się regularnie.
Z jednej strony mówi się o niskiej skuteczności lockdownów i masek (zwłaszcza najtańszych chirurgicznych), z drugiej może w końcu ludzie przestali chodzić chorzy do pracy i rozsiewać choroby dalej.
No właśnie, i pomijając jakieś głupie spekulacje i porównania do AIDS, to same twarde dane statystyczne (o ile te linkowane są prawdziwe, a na to wygląda)
Te dane są z brytyjskiej służby zdrowia, lepiej daj link do oryginałów, te raporty są publicznie dostępne.
Strona ewidentnie próbuje wzniecać medialny szum, którego już jest wystarczająco dużo.
Prawdopodobnie nie jesteś na bieżąco, wiec wyjaśnię Ci, że nowy wariant wirusa, który obecnie dominuje, jest wprawdzie o wiele bardziej zaraźliwy, ale powoduje znacznie łagodniejszy przebieg choroby. Skutkuje to mniejszym wskaźnikiem hospitalizacji i obłożeniem stanowisk intensywnej opieki. Prawdopodobnie również wpływ na ten łagodny przebieg ma wysoki wskaźnik wyszczepienia.
Takie dane przynajmniej przedstawia Niemiecki Związek Szpitali oraz Instytut Roberta Kocha.
Zwróć uwagę, że obecny spadek ilości pacjentów covidowych na OIOMach występuje pomimo rekordowych 7-dniowych wskaźników zachorowalności na poziomie ponad 1280 przypadków na 100 tys. osób. Daje to powód do optymizmu.
Taki obrót rzeczy sprawił, że wspomniany wcześniej związek szpitali ogłosił, iż nie spodziewa się w najbliższym czasie przeciążenia systemu opieki zdrowotnej i rekomenduje stopniowe znoszenie restrykcji.
A co do Ministra Zdrowia, nie wpadło Ci do głowy, że pan Niedzielski po prostu na bieżąco monitoruje rozwój sytuacji epidemicznej? Jeżeli obecny trend się utrzyma, to zapewne wraz z końcem sezonu grypowego będzie można wrócić do normalności. Jeszcze raz podkreślę: jeżeli się utrzyma.
I ani @januszek, ani ja nie będziemy z tego powodu pękać, chyba że z radości.
Zero dawek. Od 10 lat do lekarza chodzę wyłącznie na badania okresowe. Nawet kataru nie mam. U mnie jednak tłumaczę to zdrowym trybem życia. Dobra dieta, siłownia itp.
Ja na ogół nie choruję, a jednak załapałem się na pierwszą falę (17 dni w szpitalu, 22 w izolatorium).
Po pierwszej dawce szczepionki miałem 38,5 st, po drugiej prawie 40, po trzeciej 38,7 i drgawki. A od czasu szpitala ani razu nie byłem jakoś poważniej chory. Najwyraźniej niektórzy z nas są bardziej podatni na to świństwo niż inni.
Ciężko o jakiś prosty schemat, tym bardziej że mnie akurat uratowała podana eksperymentalnie hydroxychlorokina, która innych dobijała i finalnie została odrzucona przez WHO.
Kolego, na początku było ograniczenia, obiecywano że to do czasu wynalezienia szczepionki.
Ograniczenia nadal są, wniosek - szczepionki nie ma.
Wróżono że szczepionka będzie może za dwa lata, nagle po miesiącu pojawiły się trzy jednocześnie i zostały dopuszczone bez testów?
Ograniczenia nie dotyczą szczepionych - szczepieni nie zarażają.
Nie szczepiłem się, przeszedłem Covid lżej niż moja ciotka szczepienie, szczepieni koledzy konali po dwa trzy tygodnie, mieli problemy z powrotem do pracy przez kolejne dwa lub trzy…
Restrykcje są wbrew logice a najbardziej podział na „szczepionych” lub nie…
Oczywiście że zarażają, to powszechnie uznawany fakt.
Napisałbym co o tym myślę, i o innych pomysłach wprowadzania podziałów, ograniczania podstawowych praw obywatelskich, ale obawiam się że skończyłoby się to banem/ostrzeżeniem za liczne wulgaryzmy.
Innymi słowy nie podoba mi się że obrzydliwie bogaci i uprzywilejowani ludzie bawią się życiem tych mniej uprzywilejowanych w myśl rzymskiej sentencji divide et impera
Nie, nie przestali, znam przypadki co przychodzili do pracy ludzie objęci kwarantanną.
Pracownicy prędzej wykorzystywali to jako pretekst nie przyjścia do pracy. W firmach, w których stosowano reżim covidowy, pracownicy pracowali zdalnie, nawet, jeśli byłi na kwarantannie.
Zarażają siebie i innych, a także chorują, acz jeśli mają szczęście to bezobjawowo. Jeśli wierzyć statystykom to te szczepionki mRNA są całkiem skuteczne (były, przed Omikronem…). Moja przyjaciółka w pełni zaszczepiona (heh, jak to brzmi…) prawie wylądowała w szpitalu.
Ja się załapałem na deltę i poskładało mnie na dwa dni, łącznie lekko ponad tydzień ze wszystkim objawami. Aczkolwiek jakie to będzie mieć konsekwencje w przyszłości nie wiadomo. Nie mam problemów z wydolnością oddechową, wysiłkiem etc. ale nie wiadomo z kolei czy wszystkie te białka zostały już ubite na amen w pacierzu. Może być tak, że czeka mnie zawał/udar. Diabli wiedzą… Też się nie szczepiłem. Jak padnę to będziecie szydzić z płaskoziemcy-faszysty-denialisty-antyszczepionkowca-szura (czy jakie tam teraz epitety się przypisuje niepokornym).
Dobre wieści są takie, że od tamtej pory miałem już kontakt z zarażonymi i żyję (więc póki co organizm pamięta, a czytałem że się odporności nie nabywa po przejściu Covida…).
U mnie w rodzinie lekkie NOPy (wysoka gorączka przez dzień/dwa). Na szczęście.
Bardziej niebezpieczne jest białko w tych szczepionkach, które miało rozkładać się po 60 dniach od szczepienia. A jednak wciąż krąży sobie po organizmie i rozkładać się nie chce, Zwłaszcza po boosterze.
Tak to wygląda po trzeciej dawce. Te czarne plamy we węzłach chłonnych na szyi i pod ramionami to nierozłożone białko po szczepionkach. Gratuluję ludziom którzy idą na rzęź przyjmując czwartą dawkę narażając się na ogromne ryzyko w przyszłości zachorowania na nowotwory
#szczepimysię a za kilka lat zapraszamy na oddziały onkologii.
Naczelny doktorek onetu propagandysta Flałek już płacze, że koniec pandemii bo zdaje sobie sprawę, że koniec dodatków covidowych zbliża się wielkimi krokami. Gardzę typem i jemu podobnym.
Za to w opozycji staje do niego profesor Kuna który jest zwolennikiem zniesienia wszystkich restrykcji i zakończenia obostrzeń
Im dłużej obserwuję scenę polityczną tym bardziej mam wrażenie, że nie ma samodzielnych polityków. Tzn im się wydaje że są niezależni, ale zazwyczaj są pod wpływami innych, a jakich to już w zależności od przekonań politycznych - które to przekonania oczywiście potrafią się zmienić jak jest interes.
Przeciwnie do wielu zwykłych obywateli, którzy za swoją partią skoczą w ogień.
Również o tym słyszałem, że w pewnych przypadkach to białko może namieszać. Przetłumaczyłem ten artykuł przez deepl.com bo z tłumacza Google nie zawsze da się czytać. Jak ktoś chętny:
Tłumaczenie
Oryginał
Tu jeszcze warto wspomnieć o człowieku, który był jednym z pierwszych osób, które opracowywały technologię mRNA. W sumie stworzył podwaliny i główne koncepty, bo teraz nie ma jednoosobowych wynalazców. Technologia została dopracowana już przez koncerny Robert W Malone dziś uważa, że technologia mRNA jest niewłaściwie wykorzystywana. Ten pan dziś jest zaliczony do teoretyków spiskowych i usuwa się go z Internetu. Ostatnio głośna sprawa, usunięto podkast ze Spotify z wywiadem z nim.
Jak jest naprawdę? Czy to jeden wielki spisek z tymi szczepionkami czy ratowanie ludzi przez nowoczesną medycynę? Pojęcia bladego nie mam i chyba już nawet nie chcę mieć. Zaczynają mnie irytować te wszystkie sprzeczne opinie.
Pod tym linkiem jest badanie jednej osoby ze stwierdzonym rakiem?
Conclusion
This observation, which has been posted as a pre-print on the SSRN platform (18), suggests that vaccination with the BNT162b2 mRNA vaccine might induce rapid progression of AITL. Dedicated studies are needed to determine whether this case can be extrapolated to populations of patients with AITL or other peripheral T cell lymphoma involving TFH cells.
Patient Perspective
The patient is the corresponding author of this case report. He hopes that this report will incentivize investigations to clarify the possible impact of anti-SARS-CoV-2 mRNA vaccination on the course of AITL. He remains convinced that mRNA vaccines represent very efficient products with a favorable benefit-risk ratio.
Profesor Kuna miażdży polsatowskiego aparatczyka. Przypomnę tym którzy może nie wiedzą. Pan redaktor jest za szczepieniami i jest gorącym zwolennikiem segregacji sanitarnej i lobbował by rząd wprowadzał lockdowny dla niezaszczepionych.