Przyjaciółka żony ma córkę, która zachorowała na Covid, ot gorączka, trochę się źle czuła itp. w domu 4 osoby, ona, mąż, dwoje dzieci. Zachorowało jedno, przeszli kwarantannę, reszta zdrowa. Badania w trakcie i po nie wykazały obecności wirusa u nikogo innego. A mimo to, zostali ujęci w statystykach jako nieszczepieni, którzy zachorowali.
Druga sytuacja, Pan Kazio, dzisiaj już świętej pamięci. Starszy pan, przyjęte 3 dawki, miesiąc później żle się poczuł, z dnia na dzień (a jeszcze na kilka dni wcześniej przyniósł mięso dla psa kolegi, wypił kawę, porozmawiał), trafił do szpitala. Jak się okazało Covid, tydzień później już nie żył. Jednak w papierach wpisano przyczynę śmierci zawał.
Statystyki są za bardzo zamglone takimi sytuacjami i ich wiarygodność jest zbyt niska. Ja miałem od początku pandemii wielokrotnie kontakt z chorymi. Zaszczepionymi i nie zaszczepionymi, i nic, nawet kataru nie miałem.
Test zrobiłem, i nic.
Obserwując tylko otoczenie wyciągam następujące wnioski.
Szczepienie niewiele wnosi, większość znajomych która chorowała, była szczepiona.
Część osób które znam, mimo szczepienia bardzo ciężko przeszło chorobę, wręcz oparli się o śmierć, znałem też osoby które zmarły mimo szczepienia.
Większość ludzi przechodziła łagodnie, porównywalnie z grypą czy przeziębieniem.
Znam trzy przypadki pojawienia się problemów np. z zakrzepicą w nogach po szczepionce, w każdym znanym mi przypadku osoby z tym problemem były zbywane, że to nie wina szczepionki i, że to było wcześniej. Innymi słowy, np. kierowca TIRa, przez 40 lat był zdrowy, przyjął 2 dawkę szczepionki, i po 3 tygodniach pojawiły się nagle problemy z kończynami, dostał leki po których nie może jeździć, a lekarze twierdzą, że nie należy mu się kasa za NOP, bo to było wrodzone.
Cóż, na chwilę obecną w ogóle nie przekonuje mnie szczepienie, wręcz przeciwnie, nie widzę jakichkolwiek zalet. Wszytko wygląda identycznie jak przy grypie, znam osoby które szczepiły się co roku i co roku zdychały z gorączką, ja się nigdy na grypę nie szczepiłem i nigdy nie byłem na nią chory.