To akurat radykalne stwierdzenie @wielkipiec z którym nikt rozsądny stąd chyba się nie zgadza. Antywira zawsze warto mieć i to nie podlega dyskusji.
To ufanie kleptomanowi, który ponoć tylko się pomylił i wziął nie swój portfel. Dla mnie Kaspersky jest za to zdyskwalifikowany, podobie jak Avast za sprzedawanie danych o użytkownikach. Nie daję drugiej szansy.
Jeżeli faktycznie tak jest to zwracam honor i rozumiem, że firma może sie pomylić.
Nie sądzę jednak, by użytkownik domowy lub dziecko nie był świadomy, że nic nie kupował na fakturę, że nie oczekuje na żadną paczkę z DHL itp.
Niektórzy tak mówią. To z reguły ci co sądzą ze AV bazuje tylko na sygnaturach. Że to taki pojedynczy VirusTotal
Odinstaluj każdą przeglądarkę i każdy system operacyjny bo właśnie ufasz kleptomanom.
Że w „załączniku przesyłam e-plan zajęć na nowy rok szkolny”?
@anon7248146 Mam na myśli, że zwykły człowiek nie ma szans z zawodowym przestępcą i nie można na okradzionego przerzucać odpowiedzialności za czyn popełniony przez przestępcę.
Przestępca tylko liczy na „ofiarę”, która musi we wszystko kliknąć bezmyślnie i z tego się cieszy. Ktoś kto sie sie chwile zastanowi, ze to jakaś tylko reklama nie klika jak kapusta.
Na to żaden antywirus nie pomoże, aż takiej sztucznej inteligencji jeszcze, na szczęscie, nie ma.
Dlaczego miałoby nie podlegać dyskusji? To nie dogmat religijny.
Nie ma szczególnego sensu się zastanawiać między oprogramowaniem, które dostarcza ochronę na poziomie 15-20%. Im mniejsze odejście od łańcucha zaufania (Windows) tym gorzej.
Proponował bym by się pan jednak zdecydował. Ochrona na poziomie 7% - 9% jak w którymś poprzednim poście czy też na poziomie 15% - 20% jak w obecnym. To wzrost o ponad 100%.
Spore tempo.
99,9% użytkowników Internetu przez większość czasu, klika bezmyślnie. Tacy jesteśmy
ps. wyjrzyj przez okno, mamy pandemię, ile osób nosi maski?
Czyli Antywirus ma myslec za nas?? Super. To po co nam łeb na karku??
Zgadzam się z tym.
Jednak „okazja czyni złodzieja”, dotyczy to zarówn zostawienia otwartych drzwi do domu, nastolatki wracającej slalomem o 3 w nocy z imprezy, jak i pani Krysi z sekretariatu klikającej linki.
Jakeś czas temu czytałem, że obecnie większość/duża część ataków bazuje nie na prostych metodach typu zdalne podpięcie się do komputera/mechaniczne łamanie haseł, ale raczej na manipulacji socjotechnicznej, żeby użytkownik sam dał dostęp.
No właśnie. Zobacz:
W skrócie, za pomocą odpowiednich metod inżynierii społecznej (zasada wzajemności) udało się skłonić 47,9% respondentów do podania badaczom swojego hasła.
W bardzo wielu przypadkach są skuteczne. Na przestrzeni lat obserwuje czasami masowe infekcje różnego rodzaju wirusami i w firmach gdzie są zainstalowane aktualne antywirusy, które uważam, za względnie sensowne, miałem natychmiast zgłoszenia podejrzenia infekcji, a po wysłaniu pliku do analizy czasami już po godzinie wychodziła baza która go uwzględniała. Tymczasem klient z ulicy, zjawiał się masowo z zainfekowanym komputerem.
W każdym razie niema problemu, aby podłączyć pendrive z zainfekowanymi plikami i 10 niczego nie wykryje. Tymczasem dobry AV wyłapie natychmiast. Oczywiście jest dużo lepiej niż kiedyś i już 10 wyłapuje sporo zagrożeń, ale wielu nie.
Jak mu zapodajesz najgorsze syfy, które wykryją pewnie tylko płatne AV to co się dziwisz.
Czasami klienci przynoszą coś do wydrukowania na pendrivie i całkiem często okazuje się zainfekowany, a potem przynoszą komputer a tam aż kip.
Dlatego ja znajomym wgrywam adguard adbloker i tlumacze jak to działa. Bo co by nie powiedziec to potrafi mnostwo syfu zablokowac, a skoro mozna zablokowac, zeby sie nie wdarło to trzeba korzystac. Mnóstwo syfu jestw. reklamach, które się wyświetlają na stronach, rzw trackery itd to wszystko jeden wielki syf tak naprawde.
Adguard powiadasz?
Bardzo fajna blokada reklam, tylko nie wiem czym to jest spowodowane, że w niektórych przeglądarkach muli wczytywanie stron.
U mnie osobiście po jakimś używaniu na niektórych stronach znikły paski pionowego przewijania. Włazi do rejestru systemowego i nawet po odinstalowaniu zostawia pozostałości. Oczywiście, po odinstalowaniu wracają funkcje stron, ale dopiero wtedy. Wyłączanie nic nie daje.
Na portalu DP już nie ma reklam z prawdziwego zdarzenia. Są to pliki obrazków vping z przekierowaniami, W sumie po co adguard, gdy można mieś stary widok bez reklam?
I właśnie tę cyferkologię mam na myśli. Ujmę to prościej, choć nie powinienem musieć: to nie ma znaczenia. Ochrona jest pozorna, chroni przed podzbiorem zagrożeń, jest ślepa na nowości, cyferki wyników są nierealistycznie laboratoryjne.
Podobnie jak exxxtreme overclocking i rozpędzanie procesorów w azocie do 3000 GHz
Cyferkologie? Ujmę to prościej. Ty po prostu nie pamiętasz co wcześniej napisałeś.
O tym jaką to ma wartość nie piszę. Jaki jest koń, każdy widzi.
Zamiast mi wmawiać, co pamiętam, a co nie - proponuję zrozumieć koncepcję przenośni. W przeciwnym wypadku będziemy musieli dodawać captchę do przycisku Odpowiedz (protip: to też przenośnia). Pozostaje mi więc celowo stosować za każdym razem inną wartość, aż do skutku, i tym razem stwierdzę, że bezwzględna skuteczność antywirusów to w przybliżeniu 21.37%
Oto praktyczny przegląd kampanii, które rozpracowywaliśmy w redakcji, z których (magicznym zbiegiem okoliczności) żadna nie była wykrywana przez żadnego antywirusa, mniej więcej przez pierwsze trzy dni. Gdy zaczęły być wykrywane, serwery zaplecza technicznego były już powyłączane. Damage was done.
Laboratoryjne wyniki skuteczności antywirusów są w tej sytuacji nic niewarte. Jakie znaczenie ma to, czy w momencie kampanii ktoś miał AV ze skutecznością 20%, kto 40%, a kto 8?