Witam,
na początek - mam nadzieję, że temat nie poleci do kosza ani nie spadnie od razu w dół. Ponadto myślę, że jeśli już to dyskusja będzie na poziomie i nie będzie żadnych obelg, spamu ani niczego innego - trzeba zwrócić uwagę, bo wiadomo że właśnie wstąpiłem na cienki lód, który za chwilę może się zarwać.
Zaciekawił mnie wpis Microsoft potwierdza: na tablecie z ARM-em i Windows 8 nie zmienisz systemu. Jak w każdym wpisie o Microsofcie cokolwiek by nie zrobił - pojawia się mniejsza lub większa grupka, która próbuje przekonać, że Microsoft to zło.
Co w tym newsie napisali użytkownicy, co zmobilizowało mnie do napisania tego tematu i próby nawiązania dyskusji? Zarzut, jakoby Microsoft kierował się w stronę ograniczenia wolności i zdobycia monopolu.
Niby nic w tym strasznego, jednak obok pojawiają się słowa, że dobre by było, gdyby Google pokonało Microsoft i pohamowało jego “zapędy”. Zaraz, ktoś chce aby jeden monopolista pokonał drugiego?
Ktoś w tym momencie będzie kazał puknąć mi się w czoło i powie “Człowieku, jaki monopolista?!” Ciekawie, bo z tego co wiem Google jest najpopularniejszą wyszukiwarką, jego poczta również się rozrasta i posiada coraz więcej użytkowników, YouTube to przecież najpopularniejszy tego typu serwis. Dalej, Google Maps również dominują, Google Chrome zdobywa coraz więcej rynku i systematycznie okłada innych. Android który jest najpopularniejszym urządzeniem na smartfony i tablety też rozumiem, że jest w porządku? Tutaj można coś zauważyć - Google ma więcej portali, które tak naprawdę nie mają porządnej konkurencji.
Obydwoje zbierają baty, ale najbardziej “cierpi” na tym Microsoft. Z tego co widać pod newsem wszyscy zapomnieli już o tym, że Google zbierał informacje o sieciach WiFi, zapomniał że jako wokół jedynej przeglądarki podejrzenie o śledzenie użytkowników było tak duże. Nie bronie Microsoftu - też miał kilka wpadek jak np. zawieszający się Office to oznaka, że jest wirus i tak ma być.
Wracając do newsa - zarzuca się Microsoftowi, że monopol, monopol i monopol. Użytkownicy wypisują, jak to Microsoft się kompromituje wprowadzając takie ograniczenia. Zaraz zaraz, a na iPadzie zainstaluje się Androida? Na Galaxy Tabie zainstaluje się MeeGo? Krążą opowieści, że się da zmienić OS na niektórych urządzeniach - ale dla zwykłego użytkownika do wykonania jest za trudne dlatego i tak muszą używać to, co producent zainstalował. Tak więc dlaczego Microsoft jest tym złym wprowadzając de facto takie samo ograniczenie? Skąd wiadomo, czy Microsoft nie zmieni zdania, w końcu do premiery jeszcze trochę czasu. Skąd wiadomo, że nie pojawią się narzędzia do łamania tych ograniczeń?
Najprościej jest pohejtować, zwyzywać i napisać dwa zdania wychwalające pod niebiosa OpenSource, aby nakręcić innych i rozpętała się mała wojna. Dlaczego?