Nawet gdyby linux nie był darmowy i był co najmniej 4 razy droższy od windowsa to i tak bym go używał, oprócz linuxa używam też maca.
Chociaż nie wiem czy to nie była czasem wypowiedź trolla chcącego wywołać od nowa wojne w temacie.
Z wyżej wymienionych to tylko spotkałem się z tym że mata do tańczenia nie działała.
Ustawienia interface to może nie są jakoś super dopracowane, ale w windowsie więcej nie wyklikasz. Co do office to chyba pozostaje mi się zgodzić, chociaż mi na wine działało, to różnie z tym bywało. Ale nie wiem czy na prawdę libre office ci nie wystarcza ?
Libre office ma kłopot z niektórymi dokumentami nowych Officów (2007 wzwyż) oraz formułami Excela. Ma też trochę uboższy program do prezentacji. Co do reszty nie wiem, bo nie używam na co dzień.
Ja niestety miałem problemy, skaner nie chciał odpalić w ogóle, żaden z dwóch, z drukarkami były różne jaja, niby drukowały, ale często krzywo, często nie dopasowywały rozmiarem, jedna nie chciała na kolorowo, inna nie chciała dwustronnie, inna nie chciała ogarnąć, oczywiście nie ze wszystkimi, ale idąc gdzieś z laptopem w obce miejsce nie ma w ogóle takiej możliwości, żebym musiał użerać się z drukarką jaka by ona tam nie była. Obsługa wielu monitorów- totalna bieda. Czytnik linii- jedyne co mi się udało to na jednym laptopie ustawiść do logowania (czyli biednie, zupełne niewykorzystanie możliwości), na drugim w ogóle go nie wykryło, ze jest coś takiego. na Win jestem w stanie wyklikać to czego oczekuję, w dodatku nie ma problemu ze znalezieniem stabilnego i dobrze opisanego oprogramowania, które pozwoli mi wyklikać to co chcę. Niestety na lin. może na początek dostałem nieco więcej wodotrysków, ale w sumie nie było to to czego oczekiwałem, a tego nawet mi się nie udało doinstalować, bo niestety nie wyglądało to na zasadzie ‘next, next, next, ok’ i dalej wyklikanie z menu. Akurat na win dużo łatwiej jest mi znaleźć odpowiednie oprogramowanie usprawniające korzystanie z komputera. Choćby soft od stardocka. Na ubuntu nawet w unity nie mogłem sobie poukładać menu jak chciałem, bo ktoś wiedział lepiej co tam ma być. Ok idąc dalej flash na linuxie działał mi marnie, mulił strasznie przy wyższych rozdzielczościach, mimo, ze na win bez problemu sobie radził. Sam system się wykraczał i zawieszał dużo częściej niż windows. jeżeli idzie o libre/open office to dla mnie ten program po pierwsze- jest mniej wygodny i mniej intuicyjny w obsłudze (trochę z niego korzystałem), po drugie chodzi toporniej, po trzecie potrafi się zawiesić, a odzyskany plik potrafi być sprzed kilkunastu/kilkudziesięciu minut- śmiech na sali, office nigdy mi się nie zawiesił, a przy np. braku prądu przywracał mi to co było w momencie wyłączenia komputera. OO wiele razy na różnych komputerach potrafił po prostu się wyłączyć, po czwarte bardziej zaawansowane tabele oryginalnie w docx się rozjeżdżają w OO/LO, tak samo bardziej skomplikowane prezentacje, czy nawet głupie akapity potrafią inaczej wyglądać. Mi ten program służy tylko to otwierania dokumentów nim tworzonych.
No mi się jeszcze nigdy libreoffice nie zawiesił, może to była wina ostatniego wydania ubuntu (tam niestety wiele programów chodziło mało stabilnie wraz z systemem). No a office na windowsie zawiesił mi się kilkukrotnie.
A co do intuicyjności to całe menu jest niemal identyczne jak w office…
Nie jest identyczne, te podstawowe rzeczy są identyczne. A w ogólnie nie porównuję już do wstążki. open i libre mi się zawieszały akurat na Win, a na ubuntu to cały się zawieszał.
rosiak112 , wiesz, niektórym wyskakują BSOD’y na windowsie (podejrzane, że mówią o tym głównie ludzie, którzy korzystają na co dzień z Linuxa, stary, nieprawdziwy już argument) A to, co jest w LO a to, co jest na wstążce w MSO - jest różnica, ogromna
Chociaż na windowsa żadko zaglądam, to czasem się przydaje.
Uważam że gdyby windowsa tworzyła społeczność to ten system wyglądał by znacznie inaczej. Pewnie zaraz napiszecie że tylko jądro tworzy społeczność a dystrybucji już nie, ale ci wtajemniczeni wiedzą że jest inaczej, poza tym w linuxie nikt nikomu nic nie narzuca dystrybucją. A w windowsie ludzie nie mogą doczekać się choćby interpretera pythona - języka najbardziej rozwojowego w ostatnich latach według wielu magazynów it.
Właśnie widzę, jak świetnie jest, gdy system tworzy społeczność - tyle ludzi, tyle oddanych idei, tylu zdolnych programistów no a problemów jest zdecydowanie więcej, już nie raz było o tym tutaj pisane.
Nie no , rosiak112 , bądźże poważny Społeczność nie bierze odpowiedzialności - wszystko jest jakie jest - As is. (Linuxa gdyby wzięła w ręce jakaś poważna korporacja to też może by wyglądał zupełnie inaczej - może nawet dało by się go używać w domu zu… i może byłby nawet userfriendly - kto wie… )
Co do LO - to gdybym mógł tylko wrzucić moje prywatne dokumenty zapisane w MO …Brak formatowania ,podzielona jedna strona dokumentu na dwie , jakieś dziwne wyszarzane spacje .LO jest świetny ,zresztą niejeden projekt GNU jest świetny ,jest darmowy ,dużo ludzi wkłada tam swoje serce ,ale różnica w jakości między MSO a LO- to jak niebo a ziemia. Nie upieram się ,że sposób zapisu przez MO jest wyznacznikiem ,ale skoro coś próbuje otwierać format to niech to robi jak trzeba - albo niech dopiszą - częściowa / niezgodna obsługa doc ,docx ,pptx itp , bo wprowadzają ludzi w błąd ,wychodzą kolejne stabilne - a krzaki dalej krzakami…