Dlaczego nie lubicie Microsoftu?

Albo zamknięcie, to też nie będzie zły pomysł (wcześniej ten post można usunąć).

“Dlaczego nie lu bc ie Microsoftu?” - czy wam również czegoś tutaj nie brakuje ;)? Teraz się dopiero zorientowałem :smiley:

$ - :smiley:

(proszę wyedytować tytuł na konkretny :smiley: )

A ja ci napisze że w momencie kliknięcia wklej w windowsie wszystko się zacina, i to jest w dużej ilości przypadków “angielskich windowsów”. Dużo moich znajomych tak ma, i co teraz będziemy się wykłócać na temat błędów w windowsie i linuxie ? Przecież każdy wie gdzie jest ich więcej…

Raczej one częstsze niż w windows nie są, u mnie ani razu żaden taki błąd nie wystąpił.

A co do poruszenia błędów w linuxie to każdy da się naprawić, nawet jak nabroi się że środowisko graficzne się nie uruchomi, to wszystko można jeszcze naprawić.

A co do jakiegoś tam komentarza na temat poziomu tematu, to poziom jest jaki jest, ja tu się nie wykłócam, i nie przekonuje nikogo, po prostu obalam mity na temat linuxa. (Bo jak widze jak ktoś na temat linuxa wypisuje takie bzdury… - zapewne ten ktoś w ogóle z linuxa nie korzystał, albo po tygodniu wrócił do “słusznego” systemu)

Bez kopii zapasowej ciężko będzie naprawić szkody wyrządzone przez rm -rf /* :smiley:

Koledzy wyżej pisali o błędach systemu, a nie o głupocie użytkownika.

… a ubuntu “stabilne” potrafi juz bezproblemowo “wstac” z partycji z softraidem i lvm (o fedorke toto juz sie nawet pytac nie bede)? czy nadal wstaje w zaleznosci od humoru?

Dziwne, sam używam angielskiego Windowsa 7, używałem angielskiego Windowsa XP na starym komputerze i ani razu nie miałem problemu z “Paste”, podobnie w PL.

Naprawić może i można, jednak znowuż to takie proste nie jest i sam miałem z tym problem (nie uważam się za jakiegoś mistrza, ale coś tam wiem), a co dopiero gdybym to dał koledze :smiley:

Mity krążą wśród Linuksa tak samo jak wśród Windows - najbardziej zastanawiające jest ten o czarodziejskich BSoDach z rękawa.

Pamiętam, jak kiedyś ktoś podesłał mi link, w którym grzecznie zapytał się jak przestawić jakąś opcję, bo mu ona nie odpowiada to dostał na forum (chyba forum ubuntu to było) taką odpowiedź (treść nie jest słowo w słowo, ale mniej-więcej tak to wyglądało)

Utkwiło mi to “wy%$#^#laj”, bo tak prostackiej i wulgarnej odpowiedzi nie widziałem. Tym bardziej, że był tylko pierwszy post od razu pod nim coś takiego. Tymbardziej, że był do użytkownik z dosyć dużą ilością postów (6 tysięcy z tego co pamiętam miał). Kochana, pomocna rodzinka…

sla17 , niestety polskie forum Ubuntu to porażka.

Z polskich forów to chyba tylko http://forum.dug.net.pl/ - Debian Users Gang trzyma poziom.

Możliwe, nie neguję tego jednak ten kto to opisywał trafił na kogo trafił, sam kiedyś tam pisałem i zostałem w sposób podobny potraktowany. I jak tu się nie zrażać :D?

■■■■ just happens.

Też zostałem w podobny sposób potraktowany. No może nie tak, bo jak pytałem się gdzie znaleźć konkretną rzecz, co wpisać, bo sie nie orientuję w tym systemie, a akurat potrzebowałem coś konkretnego ustawić- to jednoznacznie stwierdzono, że mam się uczyć sam od podstaw, a jak chcę gotowca to nie jest to system dla takich debili jak ja. Więc pozostaje czytanie manuali i uczenie się wszystkiego po kolei i dokładne poznanie jak co działa, żeby umieć wszystko samemu naprawić. To co idzie w takim ubuntu wyklikać jest prostsze niż w win i dużo bardziej idiot-friendly (np. te kodeki co się same instalują, sama instalacja systemu, instalacja programów). Użytkownika traktuje się jak totalnie początkującego… ale w momencie kiedy chcemy cokolwiek więcej to jest masakryczny skok i nagle się okazuje, że trzeba mieć perfekcyjnie opanowane komendy konsoli i operować dziwnymi słowami.

lith, wiesz jeśli jesteś typu dzieciątka, zróbcie za mnie bo ja nie potrafię i które pisze temat typu:" mam błąd, jak go naprawić?" to wybacz, ale nawet mnie to wkurwia. Z resztą powiem ci tak, wszystkie problemy jakie się zdażają w linuxie czy nawet i windowsie wystarczy wpisać w google i na 100% znajdziesz jakiś temat, gdzie u kogoś już ten błąd wystąpił.

Komendy, dziwne słowa?, boże weź się nie ośmieszaj haha, komend żadnych nie potrzeba, wystarczy pamiętać angielski z podstawówki, ale ciemnocie nie wytłumaczysz.

Windows nigdy nie przebije dystrybucji linuxa (żadnej), windows jest używany tylko dlatego, że sprytnie wprowadził directx, aby wygryźć opengl bo gdyby gry, były produkowane na opengl, były by dostępne także na inne platformy, a to był by koniec windowsa.

Pogrzeb w internecie, a się przekonasz!

Nie jestem typem ‘zróbcie to za mnie’, bo samemu tez sporo znaleźć potrafię. Ale informatykiem nie jestem i z informatyką mam średnio cokolwiek wspólnego- tyle, że z komputera korzystam i sporo sobie wyklikać potrafię, czy rozwiązać problem właśnie szukając info w internecie. I o ile w przypadku popularniejszego win łatwiej jest cokolwiek znaleźć, a jak nie idzie znaleźć to łatwiej metodą prób i błędów samemu coś wyklikać. Komend na linuchu, nie trzeba? Oczywiście, że trzeba… po 2 dniach obczajania linuxa już niestety się okazało, że nie wyklikam tego co bym chciał i bez konsoli się nie obejdzie. I przykro mi, ale pisząc po angielsku jednak średnio się z komputerem idzie dogadać. Trzeba do wszystkiego znaleźć odpowiednie komendy, obczaić jakie parametry wpisać, jaka w ogóle jest składnia i w ogóle jakie wartości tych parametrów wprowadzać, żeby było ok. Na forach spotykałem się w dużej części z ludźmi właśnie takimi jak Ty, po wpisaniu w google danego problemu znajdowało kilka tematów na forach gdzie pytający został odesłany do googli, kilka bez rozwiązania problemu i jakimś offtopem i ewentualnie jakiś link 50 stronicowego manuala, gdzie wszystko mam opisane po kolei łącznie z milionem innych rzeczy, a ja jeszcze nie wiem za bardzo czego z tego szukać. A nawet jak ktos się moim tematem zainteresował to bywało, że dowiadywałem się tyle, że to skomplikowane i jak mi bardoz nie zależy to mam olać, albo, że najłatwiej jak wymienię dany podzespół, bo widocznie nie chce współpracować z przecudownym linuxem. A jak już nawet znajdowałem jakieś rozwiązanie zbliżone do mojego to zawierało listę komend do wprowadzenia i nie miałem pojęcia jakich parametrów użyć akurat w moim przypadku, czy nawet jakie adresy wpisywać… bo niby skąd? W gry komputerowe nie gram, a mimo to z Windowsa korzysta mi się lepiej Jest bardziej responsywny, rzadziej się zawiesza, lepiej radzi sobie ze sprzętem, łatwiej znaleźć oprogramowanie do mniej typowych zadań i dla mnie łatwiej go dostosować do moich wymagań nie spędzając miesiąca szukając odpowiednich wtyczek i instrukcji. Może miałem pecha do dystrybucji, ale na pewno się nie mogę zgodzić z tym, że Windows żadnej nie przebija, bo takie Ubuntu i kilka innych, które widziałem przebija zdecydowanie.

Linux jest łatwy w obsłudze dopóki wszystko działa ok i dopóki nie chcemy od niego więcej niż oferuje w standardzie. Bo łatwo to można tam włączyć/wyłączyć gumowe okienka, pulpit kostkę, czy skonfigurować pocztę… albo ściągnąć jakiś standardowy programik z repozytorium… wszędzie opcji do ustawienia tyle co nic. A jak już nie ma czegoś w tych kilku opcjach, które możemy wyklikać to zaczynają się schody i to strome. Bo niby możliwości są spore, ale nie wiadomo nawet jak się do tego zabrać.

Póki co od kilku dni posiadam tel. z androidem i muszę przyznać, że tez średnio mi odpowiada filozofia jego działania. Niby wszystko takie cukierkowe, kolorowe i idiot-friendly, ale jak jakieś problemy sie zaczynają (na przykład znalazł sobie aktualizację, sam, ściągnął i coś mu nie zasmakowała- zmulił się, zaczął się ciąć itd.) to nawet nie wiadomo od czego zacząć, bo opcji to tam praktycznie nie ma żadnych. WIęc zostaje już jaieś podłącznie do komputera i pewnie zabawa z dziwnymi programikami, które nie dość, że będą już dzikie w obsłudze, to zawsze coś w nich nie będzie działało, a najpierw stracę co najmniej popołudnie na szukaniu co w ogóle mam zrobić i od czego zacząć.

lith , nie próbuj się nawet tłumaczyć, bo przecież z niego przekoks, ma obcykane komendy w jednym palcu i myśli, że jak on potrafi to i że inni potrafią. Również nie potrafię się obsługiwać i angielski nie wystarczy, bo wiele to jakieś nic nie mówiące początkującego skróty :wink:

Jak to kiedyś ktoś na głównej ,w paru zdaniach ujął :smiley: -także nie dla wszystkich to tylko DirectX…

Brakuje mu fatalnej obsługi sprzętu, argumenty dobre ale wykonanie leży i kwiczy, ale jeżeli ktoś ma odrobinę oleju w głowie domyśli się, o co chodzi :smiley:

Może konkret ?

To powiedz czego nie da się ustawić w ubuntu co da się ustawić w windowsie w sposób “klikalny”.

Teraz już doładnie nie pamiętam, ale sporo było problemów z obsługa wielu monitorów (o różnych rozdzielczościach) i z tym co było na nich wyświetlane, z dodaniem/usunięciem elementów z tego paska na górze. Zdecydowanie mało opcji touchpada. Z ustawieniem unity pod siebie (praktycznie 0 opcji), obsługa urządzeń na usb, problemy z pendrivami, dyskami, matą do tańczenia, skanerem, drukarką). Dawno było to sobie teraz nie przypominam, ale ogólnie w ubuntowym panelu sterowania jest na luzie kilka razy mniej sensownych opcji. Ogólnie z rzeczy, których nie mogłem wyklikać to ustawienia drukarki, ustawienia karty graficznej i ustawienia interface, obsługa przycisków multimedialnych, obsługa czytnika linii lapilarnych. Do tego pod górę z instalacją MS Office, co mi sie w końcu nie udało.

czytają ten temat mam wrażenie że nie lubicie Microsoftu dlatego bo zrobił coś lepszego niż Linux… #-o