Ponieważ windows ma znacznie bogatszą bazę oprogramowania, a w wolnym czasie można w coś pograć, na linuksie dużo z tym trudniej.
Linuksa używam cały czas, po prostu nie jako desktopa.
Ponieważ windows ma znacznie bogatszą bazę oprogramowania, a w wolnym czasie można w coś pograć, na linuksie dużo z tym trudniej.
Linuksa używam cały czas, po prostu nie jako desktopa.
Teraz to wszystko jest tak proste ja pamiętam pierwszego swojego linuxa jak instalowałem na domowym kompie mandrake 9.2 wtedy to żeby to doprowadzić do używalności to trzeba sie było troche pogimnastykować.Teraz to po instalacji tylko wystarczy doinstalowac tam jakiś flash przeglądarke ,coś uaktualnić i wszystko działa.Tylko jak ktoś jest przyzwyczajony do windowsa to trudno mu zmienić przyzwyczajenia,tak samo ktoś pali papierosy no to trudno mu zmienić przyzwyczajenia i to jest jedyna trudnośc z dzisiejszymi linuxami.
Powyższe to wyznanie wiary a nie przykład zastosowania. Sorry, nie uznaje
Sorry, ale nie używam systemów, które nie spełniają ww. założeń, więc… nie będzie przykładów zastosowania, bo nie mam porównania
Ale baza oprogramowania dużo mniejsza niż windows (choć wciąż całkiem niezła), dodatkowo trudniej o pomoc w przypadku problemów.
Jak się używa popularnej dystrybucji jak np. ubuntu to jest ok, ale jak ktoś wyskoczy na głębszą wodę w postaci np. fedory to może mieć nieciekawe doświadczenia z tą rodziną systemów operacyjnych.
Nie da się funkcjonować na tej planecie i w 100% spełniać tak określone warunki: “Otwartoźródłowy. Wolny (od wolności, bynajmniej nie powolny). Darmowy. Należy do mnie, a nie ja do niego”.
Wygląda na to, że nie istnieję. Obok braku konta na FB to już drugi raz
Nie wiem w czym Fedora jest trudniejsza od ubuntu albo taki centos ,jak masz w ubuntu polecenie sudo apt install program ,to w fedorze masz sudo dnf install program a w centos yum install program.To jest takie proste i działa praktycznie out od box.Bo z Ubuntu i z Mintem to miałem jakieś tam dziwne przejścia że coś nie chciało działąć a w fedorze czy centosie nigdy żadnych problemów.
Problem zaczyna się gdy coś nie działa out of box.
W przypadku ubuntu ze względu na dużą popularność masz sporą szansę na znalezienie rozwiązania. W przypadku fedory ta szansa będzie już dużo mniejsza, a ze względu na różnice choćby w formacie paczek* zastosowanie porad przeznaczonych na ubuntu w fedorze może być utrudnione lub wręcz niemożliwe.
*Oczywiście różnic jest więcej, zastosowane środowiska graficzne mogą się różnić, jedna dystrybucja może używać x serwera inna waylanda, itd.
Istniejesz ale oszukujesz się w sprawie “otwartoźródłowości”, “wolności, bynajmniej nie powolności”, “darmowości”. Jedyne co masz to złudzenia, otwartoźródłowości, wolności i darmowości
ps. oczywiście zakładam tu np takie zastosowania jak np picie jogurtu kupionego wcześniej w sklepie, który jest obsługiwany przez system na Windowsie
Sugerujesz, że Linux żadne z tych stwierdzeń nie jest prawdziwe?
Miałem Linuksa, ale…
No nie wiem używałem też ubuntu ale więcej miałem z tym problemów niż z tymi redhatowymi.Tzn wszystko ogólnie działa na ubuntu ok ale jakoś stabilniejsze są te RPM.Nie ma takiej opcji że po updajcie sie cos wysypie a tak miałem raz w ubuntu.
Mnie się wysypała grafika po aktualizacji sterownika - na openSUSE (RPM)
OpenSUSE to jest kolos,taki cięzki on u mnie sie na SSD uruchamia jakby był na HDD-ku nie wiem co oni tam zrobili z tym systemem że to chodzi jak kombajn zbożowy.
Rozruch faktycznie ciężki jak diesla w zimie, ale potem się rozkręca
Nie wiem czy przypadkiem snapper od btrfs nie robi w tle backupu (przy domyślnym opcjach instalacji.) Moim zdaniem na domowy system to o dużo za dużo.
Z tego co pamiętam, to spróbowałam z Mintem, bo mi ludzie polecali, że taki prosty i nic nie trzeba grzebać. Na dzień dobry maiłam problem ze sterownikami do drukarki, kamerki internetowej, z rozdzielczością monitora. Później system zaczął mi się sypać bez powodu, losowe restarty itp. W końcu nie wytrzymałam i wywaliłam w cholerę.
Nie zrozumiałem aluzji.