Dlaczego NIE używacie Linuxa?

Nic się nie przegrzewa. W pokoju 28-31 stopni na procesorze 42 stopnie, na GPU w AMD APU 7800 50 stopni pokazuje HWInfo, a SSD 40 stopni. W budzie SP Ale M50 zero wiatrakó bo mnie wkurzały, a dla 2-3 stopni różnicy nie lubie hałasu. Jeżeli Linux ma problemyze sprzetem, a windows nie to świadczy o Linuksie i jego nie dopracowaniu, kernela i sterowników. Jednym słowem kupa nie Linux.

Normalnie przez Menadżer aktualizacji Linux Mint bo jestem laikiem Linuksowym i kompilowac nie umiem.

Tym bardziej wskazuje to na usterkę sprzętową. Skoro po aktualizacji wykłada Ci się nawet Win10…

1 polubienie

Zacytuj mi gdzie napisałem, że po aktualizacji wykłada mi się nawet Windows 10?? Masz problemy chyba z czytaniem co pisze kolego.

1 polubienie

Błąd w sztuce. Szybciej pisałem niż myślałem w tamtym momencie. Chodizło o to co potem pisałem, że syfa wgrałem :slight_smile: Dzięki za szczegółowe czytanie i sorry za tamto w poście wyżej :slight_smile:

Czyli wszyscy powinni używać Fedorę bo jako jedyna dystrybucja ma jako takie wsparcie :sweat_smile::sweat_smile::sweat_smile:

A u mnie działa :slight_smile:

Kiedyś się zastanawiałem nad “susłem” do pracy, bo oferuje “jakieś” wsparcie dla firm oraz śmieszne wymagania sprzętowe. Odrzucająca jest jednak krótka żywotność każdej kolejnej wersji (około 18 miesięcy) oraz mój kompletny brak doświadczenia z tym systemem.

To się stosuje w wersji rolling release.

2 polubienia

Spróbuj Tumbletweed:
https://en.opensuse.org/Portal:Tumbleweed .

Oczywiście mowa o “życiu” danej wersji support packa (SP1, SP2, SP3). Natomiast konkretna wersja dystrybucji wspierana jest bardzo długo. SLED (czyli SUSE Linux Enterprise Desktop) 12 ukazał się w październiku 2014 r. i jeszcze trochę pożyje. SLED 11 wspierany był przez 7 lat.

Tyle, że SLED jest raczej dla… masochistów. Tak jak koledzy sugerują, lepszym rozwiązaniem będzie openSUSE - nowsze pakiety. Za to SLED ma zaletę w postaci supportu.

1 polubienie

O wszystkim tu piszecie, ale nie dyskutujecie o wsparciu sprzętowym w linuksach dla zwykłego „Kowalskiego”.

I to jest właśnie problem z obecnymi dystrybucjami typu rolling release - kompletnie nie nadają się do użytku. Tylko dystrybucję z długim okresem wsparcia, które docierają się przez pierwsze 2-3 lata mają podobny poziom dopracowania jak kolejna aktualizacja Windows 10.

Problem leży gdzie indziej. Sam model dystrybucji rolling-release (RR) jest bardzo dobry - użytkownik dostaje najnowsze możliwe pakiety tak szybko jak tylko ukażą się one w sieci. Ale RR jest kłopotliwe dla supportu, bo nie masz gwarancji, że każdy użytkownik ma dokładnie te same pakiety - jeden może mieć dzisiejsze, drugi z zeszłego tygodnia, trzeci nie aktualizował softu od miesiąca, czwarty wybrał jądro z gałęzi eksperymentalnej, a piąty siedzi na kernelu sprzed kilku wydań. Rozwiązaniem są dystrybucje typu fixed. Każdy ma to samo, w starszych, stabilnych wersjach. Za to user zostaje pozbawiony najnowszych osiągnięć społeczności. I zamiast Firefoksa 61 masz FF 60 ESR. Na szczęście w korpo nie jest to problemem.

A miałem się zapytać ale to z czystej ciekawości bo w tym temacie nie mam pojęcia a na pewno będziesz wiedział jak to jest z tymi dyskami ssd w linuxie, bo patrzałem w google i jedni piszą że nic nie trzeba robić, drudzy coś tam wymyślają , bo kiedyś w windowsie trzeba było coś tam przestawiać. Czy to samo dotyczy teraz już linuxa, bo mam zamiar postawić system z linuxem na ssd i się tak zastanawiam. jak to wygląda z ssd.

Nie przesadzaj :wink: Obecnie masz częściej sterowniki w Linuksie - może nie najwydajniejsze, ale są - niż dla Windows :wink:
Ja wspominałem wyżej, że np. Linux w laptopie mi obsługiwał wszystko, a Windows nie miał sterowników do touchpada, kontrolera USB (serio, nawet USB 2.0 nie działało), chipsetu, kart sieciowych (ethernet i wifi), a do klawiatury miał sterownik “standardowa klawiatura 102-klawisze” - dzięki temu mogłem zrobić cokolwiek w tym systemie :wink:

Więc z tym wsparciem nie jest źle :wink:
Problemem jest słaba jakość kodu, jaką dostarczają np. taka Nvidia. Dlatego nikt ich wstawek nie chce przyjąć do kernela :wink: W Windows mogą najgorszy syf wrzucić i poprawiać w 15 wersjach sterowników, ale w Linuksie takie coś nie przejdzie - chyba, że użytkownik wrzuci binarnego bloba bezpośrednio od Nvidii.
Oczywiście Nvidia nie jest jedynym przykładem tego, jak źle pisze się sterowniki.
Co ciekawe, to AMD znacznie lepiej wspiera rozwój sterowników społeczności, niż konkurencja. Chociaż własnościowe sterowniki AMD idealne też nie są, to jednak te sterowniki od społeczności (przy wsparciu AMD) mają dobrą funkcjonalność i jakość.

Większość popularnych dystrybucji opartych na systemd ma zaszytą w sobie obsługę dysków SSD, więc nie musisz się już martwić. Tutaj artykuł o Ubuntu 18.04:
https://www.thomas-krenn.com/pl/wiki/Cotygodniowy_fstrim_w_Ubuntu_od_wersji_18.04

W moim Sparku robię to ręcznie, również raz na tydzień. Mógłbym włączyć odpowiednią usługę, ale wolę mieć kontrolę nad systemem :rofl:

1 polubienie

To jest następna kropelka atramentu do obrazu pt: do czego ludzie używają Linuxa :stuck_out_tongue_winking_eye:

Niech zgadnę: do tego czego chcą, a nie do tego do czego są zmuszani?

1 polubienie

Nie. Ta kropelka jest konkretna: do wykonywania, raz na tydzień, procedury trim ;p