Do naszych ustawodawców

A co ma piernik do wiatraka ??

Legalizacja związków homoseksualnych to jedno, a adopcja dzieci przez takie związki, to drugie.

Poza tym, co widzisz takiego strasznego dla zostawionego gdzieś dziecka, że będzie adoptowane przez dwie kobiety lub dwóch facetów ?? Czy ci ludzie są w czymś gorsi od tradycyjnych małżeństw ?? Jeśli ta para będzie to dziecko faktycznie kochała, jeśli będzie w stanie mu zapewnić normalny dom, to czemu nie ??

Będzie miało taką orientację, jaką da mu natura. Homoseksualizm to nie jest choroba czy sposób wychowania, ludzie się z tym rodzą.

Manio , oj… to było napisane w wieeelkim skrócie…

Odpowiedz sobie na pytania, co to jest legalizacja i czym jest związek małzeński.

Wcale nie bronię gejom, czy też lezbijkom na nieformalne związki!

Jestem tylko przeciwny legalizacji takich związków i ich prawu do adopcji…

Małżeństwo, to nie tylko współodpowiedzialność prawna, lecz także powołanie do założenia Rodziny (czyt. kobieta+mężczyzna+dziecko)

Podobnie z legalizacją konkubinatu … - bzdura, to by było małżeństwo, tylko pod inną nazwą…

U podstaw homoseksualizmu leży to samo, co w przypadku pedofilii…

…tylko, że pedofilia jest ścigana.

Bo co niby pedofil poradzi na to, …że kocha dzieci?

A czy homoseksualiści nikogo nigdy nie krzywdzą?

A czy tolerancja obowiązuje tylko w jedną stronę?

Czy homo są tolerancyjni w stosunku do hetero?

Odnośnie aborcji i eutanazji…

Jak ktoś chce umrzeć, to może popełnić samobójstwo, może nawet przestać oddychać… Ale nie chciał bym, by ktoś mi odebraż szansę życia…

Ale legalizacja zabójstwa?

Kto ma prawo decydować o tym, kto będzie żył a kto nie?

a to już zależy od przyrody, nie od wychowania !!

ciebie wychowali na heteroseksualistę ?? homoseksualistę ?? nie - twój organizm wybrał sam płeć jaka cię pogiąga

bo co ?? bo kościół tak nakazuje ?? bez przesady, jak nie będę chciał mieć dzieci, to nie i tyle. Ochłońcie trochę i popatzrcie na to wszystko z boku. Co ma zalegalizowanie związku homoseksulanego z adopcją :roll:

Witam,

A czy ktoś wspomniał o adpocji?

Taką, z jaką się urodziło…

PS Teraz już naprawdę lecę. Nie pozabijać mi się tu i nie dać powodu moderatorom,

aby zamknęli porządny topic. :wink:

się uśmiałem

poczytaj na ten temat, a później gadaj takie rzeczy - psychologowie jasno powiedzieli, że pedofilia jest chorobą, w przeciwieństwie do homoseksualizmu

Dokładnie. Legalizacja związków nie oznacza automatycznej adocji itp. choć ja nie mam nic przeciwko temu

Bez obawy dopóki dyskusja bedzie miała taki charakter jak do tej pory na pewno to się nie stanie. Chyba że … :x :x :x

Ale lepiej nie wywoływać wilka z lasu :wink: :wink: :wink:

Kościół tu akurat nic do rzeczy nie ma! (przynajmniej ten wątek pomijam)

Co więc można w ten sposób uzyskać, czego by nie można było bedąc w nieformalnym związku ??

homoseksualista vs pedofil …i co na to psychologia.

Cóż, czy to nie tłumaczenie homoseksualizmu?

Proszę o przykład, w jakim innym gatunku występują przypadki homoseksualizmu !

Czy to twierdzenie, że homoseksualizm jest tylko wrodzony …a inne przypadki dewiacji seksualnych tylko nabyte ?

A czy to nie było krzywdzące dla tych dzieci?

wspólne prowadzenie gospodarstwa domowego - rozliczanie podatków, dziedziczenie, odwiedziny chorego partnera w szpitalu - wszystko to co jest dostepne “dla normalnych”

Załóżmy, że związki homoseksualne są zalegalizowane.

Co się dzieje dalej?

Pary homoseksualne żadają takich samych praw, jakie mają pary hetero

(czyli m.in. możliwość adoptowania dziecka)

I niestety w momencie kiedy ich związek jest legalny, mają do tego pełne prawo

to już zależy od parlamentu i naszych polityków, tak jak pisałem wcześniej nie widzę w tym niczego zdrożnego

Chciałbyś być wychowywany przez parę gejów (lub lesbijek)?

Odpowiedz szczerze

Choćby prawo do wspólnego rozliczania się małżonków, różne preferencje kredytowe, jakie nieraz stosują banki dla małżeństw.

Ale chyba najważniejsza jest tutaj sfera psychiczna takiej pary. Chcą żyć w legalnym, jawnym związku, a nie na uboczu społeczeństwa. Chcą być traktowani na równi z parami heteroseksualnymi, a nie jak ludzie niemających żadnych praw.

Zapytaj o to dziecko z rodziny patologicznej, tzw. “normalnej”, gdzie ojciec i matka piją i biją dziecko. Zapytaj o to dziecko porzucone na śmietniku lub zostawione w szpitalu przez matkę. Zapytaj o to dziecko oddane do domu dziecka przez “normalną” rodzinę, bo przeszkadza w robieniu kariery. I zobaczysz, co ci odpowiedzą.

hm… ponieważ nigdy nie byłem, i nie będę, w takiej sytuacji - powiem tak

“jestem już w miarę ukształtowanym człowiekiem” - i mówię tak - nie widzę w tym problemu. Wolę takie wychowanie, niż życie w rodzinie patologicznej, nie mają nic do jedzenia - bo wszystko idzie na wódę i dostaje regularny wpier****, bo rodzicie są nawaleni.

Ważne, żeby dziecko było otaczane miłością i zrozumieniem.

Witam,

Nic nie poradzi, zgadza się, ale krzywdzi, a to jest niedopuszczalne.

I to jest w tym najważniejsze.

Oczywiście, że tak, jak wszyscy inni ludzie.

Tak zresztą samo, jak heteroseksualiści.

Ale świadoma para gejów czy lesbijek to chyba co innego,

niż para pan Heniu i Ania, nie sądzisz?

Nic dodać, nic ująć.

Od tego są ustawy, aby stwierdzic, co jest zgodne z prawem, a co nie.

Nie chciałbym jako dziecko, bo wiadomo,

co by się działo w przedszkolu czy szkole,

ale dziś już bym miał to gdzieś.

Dlatego jestem przeciw adopcji.

To dziecko jest najważniejsze i to ono cierpi za pomysły dorosłych.

Jak zwykle w tego typu dyskusjach - obie antagonizujące się strony stoją zazwyczaj na swoich utartych pozycjach - i argumenty, którymi się posługują, zostają tylko… “ich argumentami”!

I wzajemne się przekonywanie stoi z góry na straconej pozycji!

Jestem za wolnością przysługującą każdej myślącej istocie!

Dlatego też:

TAK - dla związków homoseksualnych,

TAK - dla aborcji,

TAK - dla eutanazji

Nie będę powtarzać argumentów, które przytaczali zwolennicy tego - co powyżej!

Natomiast najważniejszym, koronnym argumentem jest zasada stojąca na samym czubku etyki (niezależnie od światopoglądu) - czyli wszystko, co nie jest wymuszone na kimkolwiek i co nie zagraża innym - ma prawo istnieć w takim kształcie, jaki sobie ten ktoś zapragnie…

Bo to jest tego kogoś “mikroświat” i nikt inny - nie ma prawa dyktować, co dla tego kogoś będzie najlepsze!

Przypomina mi to trochę poglady pana Korwina-Mikke, poco pozwolenia na broń kto chce to itak się zabije.

Coś innego miałem na myśli.

Mówiłem o tym, że zalegalizowane pary homoseksualne,

będą miały prawo żądać równych praw z parami heteroseksualnymi

gratulujemy wyboru i rzyczymy tego samego :lol:

z tymi dwoma to się zgodzę :slight_smile:

Trochę się spóźniłem, ale jestem! :wink: