Tak jak w temacie szukam głośników do komputera, które będą poziom wyżej w jakości dźwięku od wysłużonych logitech x530. szukam czegoś w budżecie od 600do1200zł. Jestem zielony jeśli chodzi o rynek sprzętu grającego, dlatego proszę o pomoc. Zastanawiam się nad logitech z906, ale słyszałem, że ogólnie logitech to bubel tak jak w przypadku moich x530 XD. Posiadam w komputerze kartę dzwiękową asus xonar DGX z wyjście SPDIF, więc nie koniecznie muszą to być głośniki typowo komputerowe. Jeżeli ktoś ma jakiś pomysł ta używane głośniki godne polecenia to również będę zainteresowany. Pozdrawiam i z góry dziękuję za pomoc
Ja bym brał zestaw studyjny 2.0 do osłuchu z bliskiego pola. Pierdziak pod biurkiem bardziej denerwuje ludzi za ścianą niż poprawia wrażenia. Buffer moim zdaniem ma sens w pomieszczeniu przeznaczonym do odsłuchu, gdzie użytkownik siedzi kilka metrów od zestawu.
Na podstawie informacji z tej strony i forum niedawno kupiłem Edifier R2750DB i jestem bardzo zadowolony. Co prawda jakość wykończenia mogłaby być lepsza, ale kupowałem je żeby ich słuchać a nie oglądać.
Dla niektórych mogą mieć mało bassu więc trzeba mieć to na uwadze, ale to są bardziej monitory studyjne więc będą mieć inną charakterystykę.
Ale to wcale nie jest zły pomysł, w tej kwocie można się zmieścić z jakimś używanym Denonem i monitorami, zagra to znacznie lepiej niż zestaw 2.0 czy nawet 2,1.
W zestaw 2,1 bym się nie pchał, miałem i jak ktoś wyżej napisał sub w takich zestawach bardziej drażni niż pomaga.
Obecnie mam niskie oczekiwania więc używam Gigaworks T20, na 2,1 bym ich nie zamienił.
Nie porażają basem ale dźwięk jest spójny i czysty, po wypchaniu gąbką brzmią ciut “pełniej”.
Jeżeli jednak miał bym wymagać więcej to albo celował bym w monitory studyjne albo wzmacniacz i pasywne monitory.
To wszystko zależy od subfoowera. Troche mniejsze komputerowe mają niekiedy problem z nagłośnieniem dużego pokoju w dalekim polu, dlatego właśnie najlepiej sprawdzają się zaraz pod biurkiem naszego blatu, i w ten sposób się je łatwiej stroi.
Nie chodziło mi o jakość głośników, tylko o zwykłe prawa fizyczne. Prędkość rozchodzenia się fali w ośrodku jest w miarę stała (np. dla powietrza) i czym niższa częstotliwość tym fala się wydłuża. Dlatego lepiej pełny bas usłyszeć kawałek dalej od głośnika, niż pierdzenie biurka spowodowane buferem pod nim
Ale nie mam zamiaru wyliczać długości fali dla konkretnych częstotliwości, biorę to na wiarę od ludzi, którzy się znają, zresztą moje empiryczne doświadczenia trochę to potwierdzają
ps.
To, co ty słyszysz jako fajny bas, to jest w większości resztka fali odbitej od przeciwległej ściany. Dlatego w każdym studio nagraniowym (na podlądzie) nie masz bufera pod nogami, tylko monitory studyjne
Z całym szacunkiem dla Twojej wiedzy, ale Twój wykład z fizyki jest tu zbędny.
Przy niedużych przeciętnych lub słabych subfoowerach, jedyne co je ratuje to wepchnięcie pod stół i jakieś EQ z nastawem odpowiedniej głośności takiego głośnika niskotonowego względem odpowiedniego podbicia basu na EQ podle tych a nie innych warunków akustycznych.
Po takim nastawie, wystarczy, że od biurka trochę odjedziesz z krzesłem, i już kompletnie bas ulatuje.
Przy dużych, niekoniecznie nawet lepszych, dokładnie to samo nastawianie prawie nic nie daje, dopóki właśnie go nie oddalisz/wyjmiesz z spod stołu na dalekie pole.
To też doświadczenia empiryczne i wcale nie sprzeczne z Twoimi, a ile mniej tu zbędnego gadania, które i tak większość nie będzie mieć ochoty zrozumieć.
Sprawdź jeszcze co to jest interferencja fali Po odpaleniu głośnika robią się w pokoju miejsca, gdzie fala się znosi i słyszysz ją słabiej, a są też takie, gdzie się potęguje nakładając się na siebie (z odbicia)
To wszystko zależy oczywiście od jej długości…
Powiedz mi tylko drogi pocologu, czemu ma służyć Twój kolejny wywód z akustyki, i wytłumacz przy okazji, w jaki sposób zaprzecza temu co napisałem. Jeśli to w ogóle miał być jakiś prztyczek, czy też może znów jakieś fizyczne bragga, którego sam być może nie jesteś w stanie do końca wytłumaczyć, bo sam do końca nie rozumiesz.
Owszem, jak wleziesz pod biurko z subem to będzie dudniło a po wyjściu z pod niego przestanie, proste prawa fizyki.
Jeżeli chodzi o efekt o którym piszesz czyli bliżej lub dalej biurka to przestaw biureczko do innego, innych gabarytów pokoju i powtórz eksperyment.
Jak wyżej ci napisano - długość fali jest kluczowa.
Korektę graficzną czy też “akustyczną” robi się najzwyczajniej podle akustyki i warunków fizycznych panujących w danym miejscu, oczywiście wcześniej w miarę możliwości dokonując adaptacji miejsca i odpowiedniego rozmieszczenia. To wszystko koegzystuje na wspólnej płaszczyźnie.
To, że bas uciekał po odsunięciu się od biurka, występowało zarówno przy biurku dosuniętym do ściany, jak i na środku pokoju. Prawdopodobnie tak już będzie przy mniejszych skrzynkach i/lub precyzyjnie ustawionym EQ itp. Niemniej to co piszecie warto szczególnie uwypuklić przy kupowaniu kolumn z bass reflexem z tyłu.
Z623 wspaniałe nie są. Gorsze od starszych braci, ale lepsze od sporej ilości współczesnych 2.1, które zupełnie nie zachwycają ostatnimi czasy. Ani w swojej cenie, ani w ogóle.
Z2300 były lepsze, choć gorsze wysokie tony. Ale bywają wadliwe, i stare to juz.
Jak ktoś się jeszcze uprze, to może Edifier C3 lub C3X z 2.1 jeszcze jakieś używki bywają.
Właśnie bardzo bym chciał pójść w wzmacniacz i do niego podłączać jakieś wybrane osobno głośniki. Mógłbyś podać jakieś przykładowe modele wzmacniaczy i głośników za którymi warto się rozejrzeć?