Generalnie, wasabi jak zwykle zmyśla. Wiadomo, że pozycja siedząca jest szkodliwa dla kręgosłupa, układu mięśniowego, układu krążenia i pewnie wielu innych elementów naszego ciała. Niestety, wbrew temu, co twierdzą marketingowcy producentów różnych foteli i krzeseł, nie opracowano żadnego krzesła ani fotela, który faktycznie zmniejszałby szkodliwość pozycji siedzącej. Wygodne krzesło, z tej perspektywy, ma tę wadę, że na wygodnym można dłużej siedzieć. Nie twierdzę, że najlepiej używać krzesła niewygodnego, co siłą rzeczy wymusi, abyśmy z niego często wstawali i robili przerwy, ale jest to chyba najbardziej prozdrowotna metoda…
Myślę, że jeżeli chodzi o pozycję siedzącą to bardzo duże znaczenie ma to, czy wykonując pracę przebywamy w permanentnym stresie/napięciu/stanie gotowości, czy potrafimy się rozluźnić mimo pracy.
Na szczęście są badania, które pokazują skuteczność różnych rozwiązań i pewne meble zyskują status rehabilitacyjnych.
W czym? Bo faktem jest zarówno to, że uprawiam Jogę jak i to, że klękosiad jest o wiele zdrowszy dla kręgosłupa. To tak jakbyś po prostu klęczał, dzięki czemu pracuje wiele mięśni a ciężar nie przenosi się na tylny odcinek kręgosłupa.
Oczywiście co jakiś czas należy wstać, przejść się, zrobić kilka minut ćwiczeń, bo każda pozycja w bezruchu powoduje dysfunkcje, jednak standardowe siedzenie jest najgorszym możliwym. Na dodatek żaden wygodny fotel nic tutaj nie wskóra, chyba, że leżący.
@Bradlee Ponieważ standardowa osoba nie ma tak wyrobionych mięśni, to dla większości osób potrzeba trochę czasu na aklimatyzację, przyzwyczajenie ciała do takiej pozycji. Kłopoty mogą mieć starsze osoby, które mają słabe mięśnie brzucha i pleców, osoby które mają kłopoty z kolanami i nogami. Taki typ siedzenia dla tych osób, powinien być mieszany z innymi. Np. piłką, zwykłym fotelem, dyskiem. Z czasem organizm się przyzwyczaja, sporo zależy od preferencji i organizmu, najlepszym rozwiązaniem dla większości osób jest mieszany układ.
tu się zgodzę, że warto zmieniać pozycję. Dodam jeszcze opcję leżącą
Takich podpórek jest na rynku trochę. No ale to raczej dla pracujących z domu
Pokaż kilka.
Tu jest jeszcze taka kwestia, że człowiek przez miliony lat, począwszy od pierwszych ludzi, funkcjonował w pozycji stojącej i był przez większą część dnia w umiarkowanym lub intensywnym ruchu. Prace biurowe powstały dopiero niedawno, a jak popatrzymy na historię człowieka, to jest to wręcz mrugnięcie okiem. Żaden organizm się nie dostosuje tak szybko. Choćby układ limfatyczny, który działa najlepiej gdy człowiek się rusza.
Z drugiej strony chyba nie ma odwrotu, nie wrócimy już do tego co było kiedyś. Jedynym rozwiązaniem dla nowego człowieka wydaje się inżynieria genetyczna, biotechnologia i modyfikacje organizmu. Oczywiście nie w takim topornym wydaniu, które jest teraz.
Transhumanizm
Chyba tak tylko jeszcze ma potrzebnej wiedzy ani umiejętności. To nie dotyczy tylko pozycji siedzącej ale również innych zagadnień związanych ze zdrowiem człowieka. W sumie o jako takm przełomie możemy mówić dopiero, gdy ludzkość będzie w pełni rozumiała DNA i potrafiła je programować i zmieniać bez żadnych negatywnych konsekwencji.
Czyli raczej nie mutanty znane z filmów a po prostu naprawa genów, mniej chorób, życie mniej skupione na cierpieniu, bardziej na kreatywności. No to zrobił się wątek SF z wątku o fotelu
Gorzej jak przyspieszają zużycie laptopa „innego rodzaju” niż wymiana klawiatury i gładzika.
Jest tego od groma. Najbardziej takie krzesła w różnych modyfikacjach są rozpowszechnione w krajach skandynawskich.
Link, link.
Ale badano je już od bardzo dawna.
Badania dr. AC Mandala z lat 60. do 90. wykazały, że pochylone do przodu siedzenie skutecznie przechyla miednicę do przodu, otwierając kąt między tułowiem a udem, a tym samym prawidłowo wyrównuje kręgosłup, co wskazuje na bardziej odpowiednią pozycję na długie okresy siedzenia .
Badanie z 1989 r. na próbie 20 osób wykazało, że krzesło Balans promuje większą krzywiznę lędźwiową niż „krzesło z prostym oparciem” podczas spokojnego siedzenia, pisania na klawiaturze i pisania oraz że może przyczynić się do leczenia urazów dolnej części pleców. [12]
Badanie z 2008 roku potwierdza, że „ergonomicznie zaprojektowane krzesła klęczące ustawione pod kątem +20° zachowują krzywiznę lędźwiową w pozycji stojącej w większym stopniu niż siedzenie na standardowym krześle komputerowym”.
Modeli takich krzeseł jest sporo, temat stale się rozwija.
Natomiast ja siedzę przed komputerem od lat kilkudziesięciu. Czasami po 2-3 dni, z niewielkimi przerwami na gimnastykę, jedzenie ,itp. mam kręgosłup w stanie pozwalającym na dźwiganie sporych ciężarów na siłowni, bez problemu też wykonuje wiele z asan, które sprawiają kłopoty drobnym i o wiele młodszym osobom. Jasne, że samo krzesło nikogo nie zbawi, ale praktycznie każdy kto korzysta wyłącznie ze zwykłego fotela już po kilkunastu latach kończy z różnego rodzaju dolegliwościami kręgosłupa. Zresztą podobnie jest z kierowcami.
Te poduszki są bardzo wygodne i relaksujące! Sam korzystam z wersji wypełnionej małymi miękkimi kulkami i bardzo polecam.
Nie zgodzę się. Sporo siedzieli albo spędzali czas w pozycji kucanej. Warto przyjrzeć się obyczajom ludów zwanych pierwotnymi.
Wyobraża sobie Szanowny Kolega łupanie kamieni lub wiercenie otworu w ości na stojąco bez stołu? Rozbijanie kości (w celu dostania się do szpiku) w pozycji stojącej jest także dosyć trudne.
Ale nie tak jak my dziś. Takie siedzenie jak na fotelu raczej zbyt częste nie było. Na dodatek przy długości życia w owych czasach i ilości gimnastyki raczej problemy z kręgosłupem nie były wielkim zmartwieniem.
W sumie po napisaniu mojej poprzedniej wypowiedzi też zacząłem się zastanawiać nad tym czy siedzieli. Pewnie tak, siedzieli ale myślę że nie tak długo jak teraz. Rozwój cywilizacji, wygody, ciepło itp czas siedzenia wydłuża. Myślę też, że kiedyś siedzący pracujący manualnie to mogła być mniejsza część społeczeństwa niż teraz. Może takie rzeczy są zbadane, tylko trzeba zapytać odpowiednich specjalistów od dawnych kultur - no bo ja mogę sobie jedynie przypuszczać.
W sumie na Wikipedia jest taki wykres Siedzący tryb życia – Wikipedia, wolna encyklopedia który świadczyłby o drastycznym spadku ruchliwości człowieka i to w bardzo krótkim okresie czasu, a co dopiero mówić o dawnych kulturach.
Myślę że Nitro 550 stara dobra konstrukcja bardzo wytrzymały z Genesisa będzie do biura idealny.
Do biura tylko ergonomiczne fotele
Jak bym dziś kupował, to bym też zwrócił uwagę czy można nachylenie oparcia regulować płynnie jak w aucie a nie tylko w 2 czy 3 pozycjach.
Kupiłem dokładnie taki jak ze zdjęcia, które wkleiłeś i jestem bardzo zadowolony. Mam takie obserwacje, że należy opanować postawę tak aby nie przechylać się do przodu, co powoduje nadmierny nacisk na kolana. Jak się trzyma postawę równo, to nacisk poprawnie rozkłada się między siedzisko a podpórkę na kolana.
Jednym słowem mogę polecić - oczywiście na zmianę z normalnym krzesłem oraz pracą stojącą. Do tego klękosiadu dobrze mieć regulowane biurko, bo np klasyczna wysokość biurka była dla mnie zdecydowanie za nisko i praktycznie uniemożliwiała komfortową pracę w połączeniu z klękosiadem.
Teraz biurko mam na wysokości 1 metra i dopiero czuję że jest OK. To ważna informacja, bo bez podniesienia biurka można się zniechęcić. Kupiłem z myślą o tym, że pewnie wyjdzie jak zwykle z wynalazkami tj dokonam zwrotu - a już po pierwszym dniu wiedziałem, że chcę go mieć na stałę.
Są modele regulowane. Ostatnimi laty trochę się zmieniła oferta. Ten z którego korzystam mam przy standardowym blacie i jest ok. Ale pewnie to kwestia wzrostu, modelu krzesła i upodobania.
Tak czy inaczej, zmiana pozycji co jakiś czas na klekosiad jest zbawienna.
Zwłaszcza wielogodzinne siedzenie odbija się na kręgosłupie, ale i przyczynia się do takich atrakcji jak hemoroidy czy problemy z prostatą.
Widzę, że oferta jest spora. Ten model ze zdjęcia, które wkleiłeś oceniam wysoko, jeżeli idzie o jakość wykonania a kąty wpsaowały mi się w sylwetkę i nie muszę regulować. Zastanawiałem się też nad tym
Ma on taki plus, że właśnie kąt nachylenia podstawy pod kolana jest regulowany no i podnoszenie jest jak w fotelu, teleskopowe. Te uchwyty też mogą być praktyczne do poprawienia sylwetki, bo jest tendencja do zsuwania się i tym samym powiększania nacisku na kolana. Może kiedyś sobie na niego zmienię, na razie jestem zadowolony.
edit: tyle że do kitu w nim to, że oparcie nie ma regulacji kąta, jedynie wysokość - co znowu ten poprzedni model ma i się bardzo przydaje. Oparcie siateczkowe też ma taką wadę że się człowiek o plastik opiera.