Złoty sposób na fotoradar,
W sklepie z komputerami sprzedawca zachwala klientowi swój najnowszy towar:
-
Ten komputer wykona za pana połowę pracy!
-
W takim razie biorę dwa.
idzie dziewczyna że szkoły i widzi jak jej mama idzie z jakimś facetem, podchodzi i pyta się kim on jest, mama mówi: pan z firmy remontowej który wyremontuje nasz dom. córka: na pewno jest panem fi remontu? mama: nie! twoim starym.
Jasiu mówi do nauczycielki: proszę pani, zakochałem się w pani! Pani: wybacz Jasiu! nie lubie dzieci! Jasiu: a kto je lubi? będziemy uważać!
Jasiu chwali się kolegom:
- Jestem silny jak byk, bo jem dużo mięsa.
Na to jeden ze słuchaczy:
- Wątpię. Ja na przykład jem dużo ryb, a nie umiem pływać.
Mały Jasiu ma urodziny i wypatruje przez okno gości.
Nagle mówi do mamy:
-
Mamo wujek i ciocia idą!
-
Nie mówi się wujek i ciocia tylko wujostwo.
Wygląda dalej.
-
Mamo kuzyn i kuzynka idą!
-
Jasiu nie mówi się kuzyn i kuzynka tylko kuzynostwo.
Patrzy dalej i zauważył babcie i dziadka i mówi do mamy:
- Mamo dziadostwo idzie.
Jasiu pragnął mieć papugę.
Rodzice zdecydowali się kupić.
Mama pyta Jasia-Jaka jest pogoda? A Jasiu na to-Ale leje.Papuga to zapamiętała.
Jasiu wybiera się do szkoły z papugą i z pewnego domu słyszy
-Oddawaj te pieniądze złodzieju! Papuga to zapamiętała.Mama Jasia szykuje tatę Jasia do pracy i mówi-Uważaj na zakrętach kochanie! Papuga to zapamiętała.W niedziele Jasiu zabiera papugę do kościoła.
Ksiądz kropi kropidłem a papuga- Ale leje!
Ksiądz zbiera na ofiarę a papuga-Oddawaj te pieniądze złodzieju!
Ksiądz się zdenerwował i zaczął ganiać papugę po kościele a papuga do niego
-Uważaj na zakrętach kochanie!
Mama dała Jasiowi ostatnie 50 złotych na zakupy (do wypłaty było jeszcze 2 tygodnie) i mówi:
- Jasiek, kupisz chleb, margarynę i kawałek sera. Reszta kasy trafia na stół.
Jasiek poszedł do sklepu ale po drodze spodobał mu się misiek za całe 50 złotych. Kupił misia i pędzi do domu. Matka na to:
- Jasiu coś ty zrobił! Natychmiast idź i sprzedaj tego misia.
Jasiek bez namysłu poszedł opchnąć misia sąsiadce.
Wchodzi do jej mieszkania a sąsiadka w łóżku z jakimś facetem. Nagle rozlega się pukanie do drzwi. Sąsiadka wpycha faceta razem z Jasiem do szafy. Jasiek w szafie do faceta:
Jasiu: - Kup pan misia.
Facet: - Spadaj chłopcze.
Jasiu: - Bo będę krzyczał.
Facet: - Masz pięćdziesiąt złotych i siedź cicho.
Jasiu: - Oddaj misia.
Facet: - Nie oddam.
Jasiu: - Oddaj, bo będę krzyczał.
Sytuacja powtórzyła się paręnaście razy, Jasiu zarobił kasy od cholery, wraca do domu z zakupami (kawior, krewetki, szynki, i całą furę szmalu jeszcze przytargał). Matka do Jasia:
- Jasiek chyba Bank obrabowałeś!? Natychmiast idź do księdza i się wyspowiadaj!
Jasiek poszedł do kościoła, podchodzi do konfesjonału i mówi:
-
Ja w sprawie Misia…
-
********** już nie mam kasy!
Nauczycielka daje klasie zadanie:
-ułóżcie zdanie zawierające słowo ANANAS.
Pierwsza zgłasza się Małgosia:
-Ananas jest zdrowym owocem.
Później zgłasza się Paweł:
-Ananas rośnie na palmach.
Teraz ty Jasiu mówi nauczycielka.
A Jasiu na to:
-Basia puściła bąka A NA NAS leci smród.
Pani kazała nauczyć się Jasiowi piosenki.
Przychodzi Jasiu do domu i mówi do mamy :
-
Mamusiu naucz mnie piosenki
-
Ty stara krowo, Ty stara krowo
Idzie do tatusia:
-
Tatusiu naucz mnie piosenki
-
Nie rób mi tego, nie rób mi tego
Idzie do braciszka:
-
Braciszku naucz mnie piosenki
-
Za supermena, za supermena
Idzie do sąsiada:
- Sąsiedzie naucz mnie piosenki
-A przewieść Cię taczką?
Następnego dnia przychodzi do szkoły i pani się pyta:
-
Jasiu nauczyłeś się piosenki?
-
Ty stara krowo, Ty stara krowo
-
Jasiu jeszcze raz, a pójdziesz do dyrektora
-
Nie rób mi tego, nie rób mi tego
-
Za kogo Ty się uważasz?
-
Za supermena, za supermena
-
Jasiu idziemy do dyrektora
-
A przewieźć Cię taczką?
Jest Jasiu w wodzie, ma wody po kolana.
Przypływa 1 łódka i pan mówi z tej łódki:
-
Jasiu wchodź bo się utopisz.
-
Nie ja wierzę w Boga on mnie uratuje.
Przypływa 2 łódka, Jasiu ma wody po pas i pan mówi:
-
Wchodź bo się utopisz.
-
Nie, ja wierzę w Boga on mnie uratuje.
W końcu Jasiu ma wody po szyję i przypływa 3 łódka i pan mówi:
-
Wchodź Jasiu bo się utopisz.
-
Nie ja wierzę w Boga on mnie uratuje.
No i Jasiu się utopił.
Jest już w niebie i mówi do Boga:
-
Boże ja w ciebie tak wierzyłem, czemu ty mnie nie uratowałeś?
-
Bo ty głupi jesteś, ja po Ciebie trzy łódki wysłałem.
Dziadek dał Jasiowi 20 zł na urodziny.
Mama obserwuje Jasia, wreszcie mówi:
-
Jasiu, podziękuj dziadziusiowi.
-
Ale jak?
-
Powiedz tak, jak ja mówię, gdy tatuś daje mi pieniążki.
Jasiu zwraca się do dziadzia:
- Czemu tak mało?
Jasiu stoi przed salą i wykrzykuje:
- To nielogiczne i niesprawiedliwe.
Podchodzi do niego dyrektor i pyta:
-
Jasiu co jest niesprawiedliwe i nielogiczne?
-
Bo ja puściłem bąka i musiałem wyjść z sali, a oni siedzą w tym smrodzie.
Zaczyna się lekcja polskiego…
Pani ubrana w czarną miniówkę mówi do klasy:
- Dziś na lekcje przyjdzie dyrektor.
Po czym pani zaczęła pisać coś na tablicy.
Nagle wchodzi dyrektor i siada w ławce zaraz za ławką Jasia.
Pani upuściła kredę a Jasio usłyszał co dyrektor szepcze…
Pani zaraz mówi do Jasia:
- Jasiu, co napisałam na tablicy?
Jasiek niepewnie wstał i powiedział:
ALEEEEE TYYYŁEEEEEK!
- Jasiu, JEDYNKA!
Wkurzony Jasiek odwrócił się do dyra i powiedział:
No i do cholery jasnej, po co podpowiadałeś!
Cała rodzina oczekuje przy śniadaniu. aż para nowożeńców dołączy do nich po nocy poślubnej. Jajecznica stygnie, kawa stygnie a ich ciągle nie ma…
Ciekawe czemu nie ma ich tak długo? - zastanawia się głośno mama pana młodego
Wiesz mamo… - chce odpowiedzieć młodszy brat świeżo upieczonego małżonka.
Och, cicho bądź! Nie obchodzi mnie, co myśli o tym ośmiolatek - gani go mama.
Mijają godziny. Mama ugotowała wspaniały obiad, woła całą rodzinkę, ale państwo młodzi nie przychodzą.
Dlaczego ich jeszcze nie ma? - niecierpliwi się mama.
Mamo… - próbuje odpowiedzieć brat pana młodego, ale znów smarkacz zostaje uciszony.
Mijają godziny. Mama przygotowała kolację, ale młodzi wciąż nie nadchodzą.
Mamo, myślę… - zaczyna nieśmiało brat młodego.
No dobrze, powiedz wreszcie, co myślisz?!
Nie wiem, dlaczego ich jeszcze nie ma, ale wczoraj w nocy ktoś ukradł mój klej do modeli, który trzymałem w słoiczku po wazelinie …
Nie wszyscy wiedzą, że dawniej logiem Apple było całe jabłko.
Jednakże któregoś dnia nadgryzł je Suarez i tak już zostało.
Czym sie rózni 2 latek od dorosłego mężczyzny?
2 latka można zostwaic samego z nianią
===================
*****************************************