Wpadam dzisiaj do TESCO, a tam … papierowy zeszyt do informatyki(sic!)
Wybuchnąłem takim śmiechem, że kasjerki dziwnie mi się przyglądały
Od dzisiaj zamiast mówić to jakaś paranoja będę używał zwrotu to jakiś zeszyt do informatyki !
LMAO
UPDATE
Ponieważ zauważyłem, że spora część osób nie załapała dowcipu, poniżej metaforyczno/alegoryczna ilustracja o co mi chodzi -> http://theoatmeal.com/blog/handwriting
– Dodane So, 2011/07/16, 10.57 –
Na pohybel matematykom!
Nauczyciel pyta małego Icka:
- Pożyczyłem od twego ojca sto złotych i po tygodniu oddałem dwadzieścia. To ile jestem mu dłużny?
- Sto złotych!
- Cóż to? Jesteś Żydem a na rachunkach się nie znasz?!
- Na rachunkach to ja się znam, ale pan nie zna mojego ojca!
albo tego (co prawda to nie wielkanocne jajo ale też jest fajnie)?
:(){ :|:& };:
Nic ciekawego Komentarze w kodzie źródłowym jądra Linux są ciekawsze, nawet istnieje gdzieś strona z wyselekcjonowanymi fragmentami, niestety nie pamiętam adresu.
Przychodzi informatyk do sklepu i zwraca się do sprzedawcy:
Poproszę środki do czyszczenia portów wejścia/wyjścia.
Że co?
Tfu… pastę do zębów i papier toaletowy.
Przychodzi informatyk do apteki i mówi:
Poproszę witaminę C++.
Telefon do biura obsługi:
Internet nie działa. Nie otwierają się strony!
A żaróweczka na modemie świeci?
Świeci. Tyle, że to nie jest żaróweczka, tylko dioda półprzewodnikowa!
Tak, proszę wybaczyć, problem leży po naszej stronie…
Co to jest, jak się błyska na dworze?
Aktualizują Google Maps
Siedzi trzech gości w łódce na środku jeziora. Połowy nocne, wędki w wodzie, spokój, sielanka, powoli zaczyna się rozwidniać. Jeden z wędkarzy zagaja:
Słońce wschodzi.
Drugi mówi:
Faktycznie, dawno nie widziałem takiego wschodu.
Nagle trzeci wędkarz szybkimi ruchami ramion wypycha dwóch pozostałych z łódki. Ci, przerażeni, machając gorączkowo rękoma wołają do pozostałego w łódce:
Odbiło ci!? Za co?
Ten mówi:
Pierwszego za offtopic, a drugiego za flooda.
Na to wściekli wędkarze w wodzie:
A ty to co, cwaniaczku jeden
Ten w odpowiedzi chwyta za wiosło i wpychając końcem dwóch pozostałych pod wodę mówi:
A za niepotrzebne dyskusje BAN!
Już nigdy nie dam mojej żonie siedzieć na kompie - żali się Nowak Kowalskiemu
A co, obudowę powgniatała?
Rozmawia dwóch informatyków:
Stary wpadnij do mnie, będzie impreza: muzyka, drinki, panienki!
Muzyka OK, drinki OK, a tych panienek ile będzie?
Ze 8 GB.
Wchodzi mężczyzna do kawiarenki internetowej i pyta :
Między Stanami Zjednoczonymi a Związkiem Radzieckim miał się rozegrać turniej bokserski. Jednak dzień przed turniejem zawodnik radziecki złamał sobie rękę podczas treningu. Na to jego trenerzy sobie myślą:
“Jeśli nikogo nie postawimy na ringu, to co sobie pomyślą o nas Amerykanie! Musimy kogoś niezwłocznie znaleźć!”.
I poszli szukać. Patrzą, a tu Iwan orze pole. Trenerzy podeszli do niego i mówią:
Iwan, jak wytrzymasz jedną rundę na ringu bokserskim, to dostaniesz 100 dolarów.
Ano, wytrzymam… - odparł Iwan.
Nadszedł dzień rozgrywki. Trenerzy radzieccy ustawili Iwana na ringu i obserwują. Walka się rozpoczęła. Iwan stoi pośrodku i rozgląda się, bo przecież tu tak kolorowo, światełka, kamery, pełno ludzi, wszyscy patrzą się na niego. Tylko jakiś facet lata dookoła niego i bije go po twarzy.
Koniec rundy pierwszej. Trenerzy radzieccy podbiegli do Iwana i mówią:
Iwan, jak wytrzymasz drugą rundę, to dostaniesz 200 dolarów!
Ano, wytrzymam.
Rozpoczęła się runda druga. Iwan znowu się rozgląda dookoła, bo nigdy w życiu nie był na zawodach bokserskich. I znowu jakiś facet lata i bije go po twarzy.
Koniec rundy drugiej. Radzieccy trenerzy podbiegają do Iwana i mówią: - Iwan, jak wytrzymasz trzecią rundę, to dostaniesz 500 dolarów!
Wytrzymam, wytrzymam.
Runda trzecia. Iwan znowu się rozgląda i znowu jakiś facet biega dookoła niego i bije go po twarzy.
Koniec rundy trzeciej. Bardzo podekscytowani trenerzy podbiegają do Iwana i z entuzjazmem i proponują:
Iwan, jak wytrzymasz czwartą rundę, to dostaniesz 1000 dolarów!
Teraz nie wytrzymam! Teraz mu ********! - odpowiada Iwan.