[Dysk SSD] Jaki wybrać najlepszy zewnętrzny dysk 2TB?

Hmm… nie pisałem, że dyski padają jak muchy. Żaden z moich nie padł na tyle, by nie dało się z niego odczytać danych. Nie znaczy to, że są niezawodne. Pisze tylko by unikać dysków z wlutowanym portem USB. Aczkolwiek w trwałość na poziomie 15 lat bym nie wierzył. Min. dlatego też robi się kopię danych.

Kwestia jakości nagrywarki i płyt.

Uuuła… drogo…
Ale i tak fajne rozwiązanie, jak ktoś czegoś takiego oczekuje.

Faktycznie, tanio nie jest. Nagrywarka ok 350-500 zł, a potem każde 500GB za ok 200 zł (kupując pięciopak 5x100GB).

@daras28-82 A tę obudowę to muszę dopasować do dysku, żeby się dobrze zaczasnęła i mocno siedziała na dyski lub przykręcić ją śrubkami. A Po drugie nie kupie używanej obudowy. Nie wiem nawet, czy taka nowa jest do zdobycia ?I kupie dysk wewnętrzny i będę musiał go rozkręcić ? - w sensie zdjąć mu przykrywkę. I nową obudowę muszę mieć szczelnie domkniętą tak, żeby nigdzie szpar nie było po bokach. Tak jakbym kupił nowy dysk w sklepie.

Najpierw chcesz, aby dysk miał 600MB/s, teraz piszesz o nagrywaniu płyt…

nowe beznarzedziowe na allegro po 30 zeta.
Masz taką lepszą za 40.


Rozsuwasz, wkładasz dysk w złącze sata i zasuwasz.
Nie dopatruj się w tym wielkiej filozofii, bo prostota jest zaletą tego rozwiazania.

Jeszcze jedna zaleta, możesz użyć każdego dysku 2,5" sata który się gdzieś wala w szufladzie a nawet wymieniać w dowolnym momencie.

@daras28-82 A czy taka obudowa byłaby dobra ? I jaki dobry dysk kupić ? Chodzi o to, żeby mi te zdjęcia nie poginęły. Żebym za 30 lat mógł sobie to włączyć i popatrzeć sobie.
https://allegro.pl/oferta/obudowa-dysku-2-5-usb-2-0-airy-czarna-fv-gw-24-6714630979?utm_feed=aa34192d-eee2-4419-9a9a-de66b9dfae24&utm_source=google&utm_medium=cpc&utm_campaign=_ELKTRK_PLA_Komputery&ev_adgr=Inne

Wyraźnie nie czytasz co się pisze albo słabujesz na rozumie.

Nie, obudowa musi być pod USB3, inaczej prędkość będzie kijowa.

Ostatnio już mieliśmy na forum tą rozmowę. Sam dysk SATA jest droższy niż dysk USB, które zawiera obudową i taki sam dysk SATA w środku. Taką obudowę w razie potrzeby można później rozmontować i wciągnąć dysk. Najczęściej nie da się jej później złożyć, ale zawsze idzie kupić jakąś obudowę zastępczą.
Ja wiem, że ludzie tu polecają obudowę + kupno dysku SATA, ale nie ma to najmniejszego sensu z punktu widzenia opłacalności, chyba że ktoś chce naprawdę porządną obudowę do dysku i gwarancję na dysk SATA.

goto #44

Innej opcji nie ma.

Błąd kolego, Toshiba reklamowana wyżej to jednorazówka, nie przełożysz jej do innej obudowy, podobnie dyski WD są nie do uratowania jeżeli chociażby uszkodzisz gniazdo.
Jest tańsza niż sam dysk, zastanów się teraz czemu.
Wolałbym o połowę mniejszego składaka niż gównianego gotowca.

Pisałem parę postów wyżej żeby unikać WD i Toshiby, bo mają wlutowane kontrolery? Pisałem.

Bo dyski USB są niżej wyceniane. Wewnątrz są te same modele dysków, które kupujesz normalnie (z wyjątkami, o których wspominasz wyżej) lub ewentualnie starsze modele (co nie ma większego znaczenia).

To trochę tak jakby komputer z systemem był niżej wyceniany od tego bez.
Dysk i dali jeszcze obudowę a w sumie kosztuje mniej o nawet 1/4, nie śmierdzi ci to potężną różnicą jakości?

Co mi przypomina, że Dell kiedyś sprzedawał laptopy z Ubuntu. Oczywiście linuksiaże dostali orgazmu, ale nie to jest istotne: sprzedawał je drożej niż z Windowsem. A więc tak, komputer z darmowym system może być droższy niż z Windowsem.

Trudno powiedzieć dlaczego tak jest. SATA kojarzy się z profesjonalnym zastosowaniem i na taki dysk dostajesz gwarancję (jak rozwalisz dysk USB, by wyciągnąć dysk SATA, to gwarancji mieć nie będziesz). Co więcej SATA 2,5" jest obecnie produktem niszowym. Nie produkuje się raczej już laptopów obsługujących takie dyski. Dyski USB za to są nadal potrzebne - przenoszenie i przechowywanie danych czy backup. Na tym rynku jest większa konkurencja (dochodzi ADATA, Apacer) i cena jest przez to niższa. Jedno jest pewne: modele z opakowań USB, są takie same jak dyski ogólnodostępne SATA.
W formacie 3,5" WD kiedyś pakowało drogie REDy do opakowań USB i sprzedawało dużo taniej. Dlaczego? Cholera wie. Odporność na wstrząsy?

Tak w ramach ciekawostki, dysk zewnętrzny Toshiba zawierał Seagate’a…
Spotkałeś taki kwiatek?

BTW

Wątek można uznać za zamkniety.

@daras28-82 A kto powiedział, że w domu mam tylko jeden laptop ? - Co prawda tego mojego gamingowego Asusa sprzedałem. Ale został mi jeszcze żony zwykły laptop Acer. Dlatego chcę sobie poprzegrywać zdjęcia wszystkie na jakiś dobry nośnik. A tu się okazuje, że nic nie jest warte uwagi. Bo tam się rozwarstwia, tam kontrolery wlutowane, gdzie indziej znów żeby unikać tego i tamtego.

Słuchajcie kochani. Nie wiem jak Wy, ale ja już zgłupialem całkiem.

Może wykupie sobie 2TB wolnego miejsca w usłudze OneDrive i bedę trzymał to sobie w chmurze.
Może ten cud techniki nigdzie przez najbliższe lata się nie rozpadnie.

No chyba, że mi jednak polecicie coś dobrego i rozsądnego ? Ciekawy jestem czy ten dysk ssd z linku @januszek 960 GB jest dobry ? Czy jak bym dziś nagrał na nim zdjęcia wszystkie i filmiki i schował do szuflady. Potem po 20 czy 30 latach wyjął żeby sobie po oglądać zdjęcia to by działał jeszcze ? Czy to jest tak samo jak w przypadku każdego innego sprzętu. Czyli jak na dany sprzęt jest gwarancja 2 lata to tradycyjnie po tych 2 latach przestaje to działać i nadaje się do kosza na śmieci. Jak to jest ? A Wy jak myślicie ?
@daras28-82, @sensu, @vries, @CezarJuliusz, @anon79808163, @januszek

Jeszcze oprócz tego dysku SSD chodzi mi po głowie dysk HDD ten:

Ten ma transfer do 600 MB/S.

Powtórzę po raz trzeci, i ostatni. Archiwizacja na 30 lat jest możliwa JEDYNIE na nośnikach mdisc - o czym napisałem w #44. Dyski się do tego nie nadają.
ps. I to zakładając, że będziesz miał po trzy kopie danych i każda będzie przechowywana w innej lokalizacji.

@januszek Zawsze jeszcze ostatecznie mogę zanieść wszystkie moje zdjęcia do fotografa. Ten mi zrobi wersje papierową tych zdjęć jak za dawnych lat i sobie po wkładam do albumu. I będę miał przynajmniej stuprocentową pewność, że takie zdjęcia mi na pewno przetrwają.

W przyszłości i to być może nie tak odległej, jak 30 lat, takie dane będziesz mógł wpisać do swojego DNA i przekazywać potomstwu.

Nie.

Jak masz na to pieniądze, to możesz tak zrobić.

Dla takie okresu czasu pewne są tylko nośniki o jakich pisze @januszek

Żywotność dysków tależowych zależy od tego jak się je użytkuje. Mogą wytrzymać bardzo długo (wtedy jednak nie są nośnikami godnymi zaufania), ale mogą też paść relatywnie szybko. Dyski SSD wytrzymują średnio dłużej, ale praktycznie wcale nie nadają się do przechowywania danych na tak długi czas. Nowoczesna elektronika nie jest wieczna i sam czas potrafi ją uszkodzić.

@Bartosz82
Ta dyskusja już dalej nie ma sensu. Wszystkie dzisiejsze technologie archiwizujące mają swoje zasadnicze wady: są albo niepewne, albo drogie, albo nie wiadomo, czy za 30 lat będziesz miał je czym odczytać, bo wszystko idzie do przodu i standardy zmieniają się nieustannie.

Ja ma ten sam problem, co Ty i właśnie w obszarze cyfrowych zdjęć rodzinnych. I szkoda by mi było, aby ich nie miały następne pokolenia. I ja trzymam zdjęcia na paru dyskach HDD równolegle (3 i 4 TB). I monitoruję ich stan. Jakby jakiś dysk padał, to albo zdążę przerzucić zawartość na inny, albo przerzucę zawartość innego sprawnego dysku na nowy.

I mam świadomość, że na kilka lat powinno to starczyć, a potem, w miarę nowych technologii archiwizacji będę stopniowo odpowiednio przerzucał zasoby.

Rada na dziś: kup jeden z tych dysków HDD 2TB, jak podałem Ci wcześniej (Toshiba, WD), albo Twój typ Toshiby, skoro Twój budżet nie przekracza 300 zł. Do prostego przechowywania zdjęć i filmów, jako magazyn, każdy z nich jest dobry. I nie przejmuj się zalewem informacji technicznych, od którego kręci się w głowie, ale fachowcy tak właśnie mają: rozprawiają całkiem rzetelnie o detalach, które dla Ciebie i Twojego celu nie będą miały żadnego znaczenia. I jeszcze jedno. Czy to będzie dysk 2TB, czy może 4TB, to zależy, jakie masz perspektywy jego zapełnienia w najbliższych kilku latach, no i od… budżetu. A na 30 lat nie planuj. Pozdrawiam.

1 polubienie