Dysk twardy - bad sectory

Witam. Mam dziwny problem z dyskiem Seagate BARRACUDA 1TB. Otóż ten dysk po okresie 2 lat czyli po upływie gwarancji zaczął sporadycznie zanikać z systemu i nagle się pojawiać tak jakby został odłączony i podłączony.
Po odłączeniu i podłączeniu kabli sata i zasilającego dysk jakby zniknął z systemu. Później po manewrach z kablami tzn po podłączeniu innego sata i zasilającego , dysk był już widoczny tylko że w pewnym momencie usłyszałem takie jakby zgrzytanie. Przetestowałem go HDD Tune i jak się okazało dysk miał bad sectory. Damages wychodziło 0,8%. Oczywiście dysk niby działa ale jako że nie miałem dysku zapasowego to kupiłem nowy hdd dokładnie taki sam Seagate BARRACUDA 1TB.
Po podłączeniu do kabli którymi był podłączony poprzedni dysk (być może to błąd) Przetestowaniu HDD Tune wszystko śmiga jak należy, 0 bad sectorów dlatego też przekopiowałem również bez problemów wszystkie dane.
Dysk pracował jak należy do czasu bo po jakiś kilku godzinach użytkowania ponownie zaczynał zanikać jak dysk poprzedni. Czyli historia zatoczyła koło bo dysk (ten nowy) po przeskanowaniu HDD Tune ma bad sectory 0,6 damages.

Myślicie że to wina kabla? Którego sata czy zasilającego? Jak rozwiązać ten problem? Czy sformatowanie dysku coś pomoże?
Nigdy nie miałem takiego problemu. Byłbym wdzięczny za pomoc.

Wymień przewód sygnałowy, podłącz dysk do innego portu sata, wklej na forum raport SMART.

Generalnie Seagate jest kiepski wg. mnie. Dużo lepsze dyski moim zdaniem produkuje WD ew. Toshiba. Seagate kojarzył mi się właśnie z awaryjnością.

Ja w poprzednim swoim komputerze, który miałby teraz ze 7 lat używałem bezproblemowo dysku od Toshiby jakieś 5 lat i działał jak ta lala.

W obecnym komputerze, który mam już ok. 1,5 roku mam dysk HDD od… Toshiby 2TB i jest gitara :slight_smile:

Powiedzcie wy mi tylko, co oznacza ta taka muzyczka, kiedy włączam CrystalDiskInfo?

Smart reszty moich dysków:
MVME:

Tu jest jakieś 96%

…i USB od Adaty:

Dysk jest podłączony już na innych kablach. Przesyłam screeny z HDD Tune

HDTune_Health_________ST1000DM010-2EP1
HDTune_Health_________ST1000DM010-2EP2

Dysk nie ma uszkodzonych sektorów ale bardzo dużo błędów mogącym świadczyć o problemach z połączeniem i być może wibracjami podczas pracy?
Zmieniłeś już przewody, mam nadzieje ze podpiąłeś tez pod inne gniazdo na płycie wiec obserwuj czy coś się będzie działo.
Sprawdź tez czy jest stabilnie zamontowany, a obudowa komputera nie dostaje wibracji od czegoś, może innego urządzenia. Dyski magnetyczne nie lubią wstrząsów podczas pracy bo glowica musi precyzyjnie trafiać w punkt na talerzu.

Dysk już jest połączony innym kablem sata do innego gniazda i innym zasilającym niż na początku tzn wtedy kiedy zanikał.
A dodam jeszcze że teraz tym „podejrzanym” kablem sata mam podłączony naped CD-Rom i nic się z nim nie dzieje tzn nie zanika. Nie wiem czy ma to znaczenie?:wink:
Dysk jest zamocowany stabilnie w kieszenie. Wcześniej używałem tak samo zamocowany dysk ok 12 lat. Obudowa też stoi stabilnie i nic na niej nie jest kładzione.
Poprzedni dysk miałem ponad 2 lata ale od 1,5 na nowych podzespołach i nic się nie działo aż tu nagle…

Myślisz, że na jeszcze innym kablu czy innym gniazdu będą inne wyniki ze SMARTa?
To dobrze, że dysk nie ma uszkodzonych sektorów ale co jeszcze może być przyczyną tych błędów? Bo raczej nie dysk który jest nowy. Ja podejrzewam kabel, tylko który?
Czy mogę bez obaw używać takiego dysku z tymi błędami? Czy dane są bezpieczne? W sumie dysk działa tylko czasami jest dłuższy czas odczyty i towarzyszy „zgrzytanie”

Zgrzytanie nie jest dobrym objawem. Tak jakby dysk miał problemy z pozycjonowaniem głowicy.
Pobierz ze strony seagate ich dedykowane narzędzie pod usb. Zbootuj z niego komputer tak jakby to był instalator systemu i sprawdź co pokaże https://www.seagate.com/pl/pl/support/downloads/seatools/#downloads
Wymiana kabla nie ma wpływu na wyniki smart, bo to są dane historyczne. SMART to takie logi pokazujące, jakie dysk odnotował w przeszłości błędy. Można je ewentualnie porównywać, czy jakieś wartości przyrastają.
Napisz jaką masz płytę główną i zasilacz.

OK, dzięki za linkna i podpowiedz. Wieczorem albo jutro sprawdzę to narzędzie od seagate.

Płyta to Gigabyte B450 AORUS PRO
Zasilacz SilentiumPC Supremo FM2 750W 80 Plus Gold

Osobiście sugeruję przeskanować Viktorią bo narzędzie seagate niestety jest w niektórych sytuacjach mało wiarygodne. Czasami pokazuje bzdury, a czasami nic nie wykrywa, a dysk sieczka.

Można to zrobić. Zajmie dużo czasu, ale da więcej danych. Tylko tutaj nie wygląda, żeby były problemy z powierzchnią talerzy, co victoria sprawdza.
Początkowo podejrzewałem walnięte gniazdo sata, albo budżetową płytę, albo nawet chiński przeciążony zasilacz.
Teraz skłaniam się powoli do tego, że trafił na krzywą serię dysków :wink:

Chyba wychodzi na to, że przydał by się jakiś grubszy tekst o Viktorii i jej możliwościach.
Robi wszystko to co inny soft tego typu, od krótkiego testu, analizy smart, wersji oprogramowania itp, poprzez analizę sprawności układu mechanicznego, na skanowaniu powierzchni kończąc. Umożliwia przełączanie dostępnych funkcji dysku, ukrycie, lub odkrycie pojemności, zerowanie, itp. sporo tego jest i działa nieźle.

No widzisz, to ja tego programu kompletnie nie znam. Myślałem, że to tylko takie ładniejsze gui m/whdd
Może coś skrobniesz? https://forum.dobreprogramy.pl/c/oprogramowanie-komputerowe/poczekalnia-sprawdzonych-porad
Będzie można na przyszłość komuś podlinkować, zamiast się powtarzać.

MHDD to potęga narzędzie :slight_smile: też ma mnóstwo funkcji. Ja wiem, że najczęściej jest F4 F4 i jazda, ale można zrobić całą masę rzeczy, prawie tyle ile Viktoria, tylko MHDD jest już nierozwijane, więc siłą rzeczy brak mu opcji dotyczących nowszych konstrukcji.

No i zrobiłem tą Victorią, trochę to trwało ale jest. Nie za bardzo się znam aż tak na dyskach ale chyba nie wygląda to zbyt dobrze? :thinking:
Tylko pytanie co dalej? Dysk jest nowy. Krzywa seria dysków? W dwóch dyskach taki sam przypadek po takim czasie kupionych? Przez chwilę myślałem że podłączyłem ponownie stary dysk :grinning: ale nie sprawdziłem je po S/N:)
Czy dane które są na dysku mają wpływ na te błędy? Bo tak jak już pisałem dysk od nowości nie miał żadnych błędów.

Czy masz na tym dysku potrzebne dane?
Dysk jest uszkodzony, już sam transfer wskazuję na problemy o błędach nawet nie wspominając.
Jak niema danych to w menu na górze masz erase.

Na dysku mam dane ale mam też kopie tych danych na poprzednim dysku także o dane się nie martwię bardziej o dysk.
Czyli co dać spokojnie erase? A czy to nie będzie to samo co formatowanie?
Bo nie chciałbym wykonywać niepotrzebnych ruchów, dysk jest na gwarancji.

Zrób erase, dysk zostanie wyzerowany. Bywa, że powstają softwaerowe błędy, które są widziane jako uszkodzenia dysku. Sam takie potrafię zrobić. Po tym znowu skan i jak dysk nie będzie idealny, to na gwarancje.

Swoją drogą dysk wygląda jakby miał uszkodzoną głowicę, albo scentrowany talerz.

Którą opcją wykonywać to zerowanie? Read czy write?
Sorki, że się podczepiam pod temat, ale skoro jest świeży to nie będę zakładała nowego :hugs:

A więc tak, po wybraniu w menu Actions - Erase All data i po odczekaniu ponad 9 godzin :slight_smile: wychodzi coś takiego. Same błędy i odmowa dostępu

Czyli co nie można wyzerować tego dysku tym programem czy ja coś robię nie tak?

Czyli albo odpalałeś bez praw administratora (prawy klawisz, uruchom jako administrator), albo dysk jest na USB. Albo uwalony.