Ostatnio padł mi dysk zewnętrzny składany z kieszeni + starego dysku. W dalszym kroku sprawdziłem inny, drugi dysk z którego odzyskałem dane ale już też widać że się kończy. Jako że budżet na chwilę obecną nie pozwala mi jakoś specjalnie szaleć (NAS + Dyski) zastanawiam się nad zakupem dysku zewnętrznego. Patrząc i przeglądając strony wpadł mi w oko dysk WD My Passport Go 1TB, na moje potrzeby na chwilę obecną aż nadto jeżeli chodzi o miejsce. I teraz pojawia się pytanie, czy jest sens kupować dysk SSD do backupu? Już kilkukrotnie spotkałem się z sytuacją że moje pendrive padały od zalegania w szufladzie. Niemniej za tym rozwiązaniem przemawia zdecydowanie szybkość zapisu, co w przypadku późniejszego zakupu NAS umożliwia wykorzystanie dysku jako przenośną pamięć roboczą. Chociaż nie wiem jak sprawuje się praca na plikach umieszonych na dysku zew.
Rozwijając moją wypowiedz. Czy do przechowywania zdjęć i udostępniania filmów z NAS wystarczy DS220J Synlogy albo TS230 od Qnap? Urządzenie miało by robić tylko jako dodatkowy backup + udostępniać multimedia/zdjęcia dla TV/PC. (Zmontowane filmy 4k z GoPro itp.)
Zgaduje, że chce kupić dysk zewnętrzny, a potem jak będzie miał nadwyżkę kasy, dokupić NAS. WD dobra firma ale o modelach przenośnych dysków nic nie wiem niestety
Dokładnie. Teraz chce kupić dysk zew. do backup. W przyszłości NAS. Niemniej zastanawiam się, czy warto iść w te urządzenia bo są stosunkowo drogie a patrząc na podzespoły najtańszych wykonań są co najmniej bardzo słabe takie mam odczucie.
Jak planujesz kupić NAS, to nie pchaj się w przestarzały sprzęt z marnym wsparciem. Qnap i Synology już nie raz były w tarapatach i ludziom automagicznie jakieś ransomware szyfrowało dane, szczególnie na starszych urządzeniach z kulejącym wsparciem.
Tak naprawdę to jak nie masz dużego budżetu, to najlepiej zbudować sobie NAS samemu. Kupujesz obudowę miniITX, jakąś rozsądną płytę, CPU, RAM i zasilacz, na początek z dwa dyski NAS, SSD na system.
Najpopularniejsze rozwiązania to: FreeNAS, TrueNAS, Openmediavault lub po prostu serwer Proxmox. Poradników masz na pęczki jak to ogarnąć.
Wiem, co z tego?
Co by tam nie siedziało (pewnie jakaś Toshiba) jest wymienne i da się to podłączyć do kompa (jeśli obudowa klęknie) lub włożyć tam nowy dysk (jak dysk szlag trafi)
No nie do końca, bo spasowanie i jakość jest totalnie inna. Miałem kilka takich uniwersalnych obudów i większość to była padaka. To nie chcę myśleć co będzie w takiej za 15 zł.
Kompletnie nic do zarzucenia im nie mam, dysk w środku leży sztywno, nic nie trzeszczy, nie otwierają się same, nie ma problemu z użytkowaniem, po prostu działają.
Jakość jest lepsza niż WD Elements.
Fakt, te najtańsze zazwyczaj są taką padliną jak piszesz i oferują tylko USB 2,0 ale na te swoje jakbym nakleił nalepkę Adata czy cokolwiek innego nawet byś nie wpadł na to że to tanie gówno.
Ale to już masz 45 zł za obudowę, a jak dodasz do tego dysk (190 zł, najtańszy nowy MQ01ABD100 z Allegro) to wychodzi drożej niż ADATA z xkomu (229 zł)
Natomiast uniwersalna obudowa to jest mega opcja jak masz dysk (np. wyciągnięty z laptopa, zamiana na SSD) i możesz z niego szybko zrobić fajny backup.
Zależy, SSD jest bardziej odporny na uszkodzenia mechaniczne (upadek), HDD lepiej zniesie 5 lat zapomnienia w szufladzie (nie straci danych, a ssd może).