Dyskusja o limitach prędkości na drogach, oznakowaniu dróg, przepisach PoRD i planowanym zaostrzeniu kar za ich łamanie

Sporo w tym racji, choć wg mnie nie w 100% i jest jeszcze co najmniej kilka czynników, które tu grają rolę a jest to dyskusja na długie godziny.

Niemniej jednak, zgadzam się, że rządy są odzwierciedleniem społeczeństwa. Zauważam również, że ludzie zdroworozsądkowi i w miarę uczciwi, których w społeczeństwie zdecydowanie nie brakuje, trzymają się od środowisk rządzących daleko.

Może nie mogą się tam przegryźć a może nie chcą… bo po prostu psychicznie nie znieśliby pomieszania panującego w tych środowiskach.

Tak jak mówiłem rozmowa na długie godziny i trudno o jednoznaczne wnioski.

Przepisy nie mają w tym przypadku znaczenia, możesz w 100% poprawnie zastosować się tam do przepisów.
Zarówno chcący dołączyć do ruchu na głównej, jak i ten nadjeżdżający od lewej strony z głównej do ostatniego momentu się nie widzą. Jak już się widzą to ten z pierwszeństwem musi dać ostro po hamulcach, aby uniknąć stłuczki.
Lokalni kierowcy jakoś sobie jeszcze radzą (jazda „na czuja”), ale przyjezdni mają tam b. często stłuczki.

Wystarczyłoby zakrycie workiem znaków z ograniczeniem przez ostatniego pracownika opuszczającego plac budowy i zdjęcie ich wraz z pierwszym pracownikiem.

Ale nikt nie pomyśli bo to niczyja sprawa, a poza tym „i tak nikt się nie stosuje do tych ograniczeń to niech sobie stoją”.

Ja nie rozumiem tego marudzenia o „niepotrzebnie postawionych ograniczeniach”. Czy marudzących mają jakiś problem z jazdą z prędkością np 40 km/h? To jest problem w głowie kierowcy a nie kwestia tego czy znak jest zakryty plandeką…

A co dom jest do samej krawędzi jezdni czy już może na nią wchodzi? Pewnie do połowy pierwszego pasa że nic nie widać.

Nie znasz przepisów.

Kto inny decyduje co wjeżdża i wyjeżdża z budowy a kto inny decyduje o stawianiu tam znaków uprzedzających kierowców że mogą spotkać się z jakimś zagrożeniem i tylko on może je zmienić
To zagrożenie nie tylko jest spowodowane tym co może wyjechać z budowy ale również tym co na oponach może z sobą z niej zabrać i co na drodze moze pozostać zanim jeszcze ktoś inny tego nie posprząta. Spytaj kierowcy jak działa cieniutka warstwa błota na drodze.
Nikomu korona z głowy nie spadnie jak ograniczy tam prędkość.

Jakoś tego nie czaję, wydaje mi sie prawie niemożliwe. Daj link do Google Maps, chętnie zerknę.

Mowa o faktycznie niepotrzebnie zostawionych ograniczeniach, a nie o tych co są postawione na stałe, bądź na czas budowy/remontu. Z tymi nie mam najmniejszego problemu. Natomiast jeżdżąc codziennie znam np. miejsce, gdzie znak 20 km/h postawiony był dlatego, że remontowali ulicę podporządkowaną. I to jest ok. Ale po remoncie był tam jeszcze 3 miesiące, razem z nieprawdziwym A-12b i A-14.
Znam też miejsce, gdzie znak 30 km/h ustawiony jest przed skrzyżowaniem, bo za skrzyżowaniem remontują drogę. Czyli kolejny bezsensownie ustawiony znak.

W Sopocie było miejsce, gdzie na drodze jednokierunkowej z dwoma pasami ruchu ustawiony był znak B-25 (zakaz wyprzedzania), czego robić nie wolno.


Po remoncie jezdni ustawili ten znak na nowo. Napisałem do ZDiZ Sopot i po tym go zdjęli odpisując, że faktycznie nie miał prawa tam się znaleźć i dziękują za zwrócenie uwagi. Czyli co, sami nie wiedzieli?
No i tak właśnie w całym kraju stawiają różne znaki w miejscach, gdzie albo to nie ma sensu, albo robić tego nie wolno.
Znam czterowlotowe skrzyżowanie w woj. mazowieckim, gdzie przed każdym wjazdem ustawiony jest znak A-5 (skrzyżowanie równorzędne), oraz znak… B-20 (stop). Nikt nie wie jak tam jeździć i kto ma pierwszeństwo i wcale się nie dziwię, bo takie połączenie znaków nie ma prawa się zdarzyć, a jest.

Jechałem też niedawno ulicą, gdzie za trójwlotowym skrzyżowaniem (w kształcie T) z jednokierunkową, umieszczony był znak C-4 (nakaz jazdy w lewo za znakiem). No chyba po chodniku bym musiał pojechać…

Źle oznakowanych miejsc jest cała masa.

1 polubienie

Litości. Gdzieś, raz na 100 km, raz na kilka lat, nie zdejmą znaku. Zdarza się. Ale nie można tego używać jako usprawiedliwienia do nieprzestrzegania ograniczeń prędkości zawsze i wszędzie - a dokładnie do tego cała ta argumentacja się przecież w wydaniu naszych miszczów kierownicy sprowadza.

Ogólnie znaków jest trochę za dużo, znam sporo odcinków (drogi lokalne), gdzie bez widocznego gołym okiem powodu, dozwolona prędkość zmienia się jak elektrokardiogram(+10/-20/+20/-10 etc.). Nadmiar takich znaków, w dłuższej perspektywie, prowadzi do ich ignorowania. Czyli potencjalnie samo to powoduje później przekraczanie prędkości i wypadki.

1 polubienie

To jest Twoja interpretacja. Ja zawsze przestrzegam PoRD i ograniczeń, natomiast podałem przykłady (jak choćby ten ze skrzyżowaniem równorzędnym i znakami stop, czy znakiem C-4 za skrzyżowaniem) błędnego oznakowania dróg, gdzie nie sposób przestrzegać znaków - tu innych jak ograniczenie prędkości.

Oczywiście, że to jest moja interpretacja :slight_smile: Pytanie: konkretnie po co, w dyskusji o przestrzeganiu ograniczeń prędkości, podajesz argument ze złym oznakowaniem skrzyżowania? Jakiej bronisz w tej dyskusji tezy? Załóżmy, że są tylko dwie: ograniczenia są dla frajerów / piratów trzeba eliminować z ruchu.

Tematem (który zresztą jest mojego autorstwa, bo taki dałem przenosząc posty) dyskusji jest również dyskusja o przepisach PoRD, czyli o całym prawie o ruchu drogowym. Stąd i ten temat.

Wyłącznie tej drugiej (piratów trzeba eliminować z ruchu).

Chyba żartujesz? Miałeś w ogóle do czynienia z takimi robotnikami?

Skończyłoby się na tym, że któryś z kierowników albo majstrów i tak musiałby co rano latać i sprawdzać. Jakby mieli za mało roboty.

Wiem, co mówię, bo mam taki kontakt na co dzień, albo prowadząc produkcję, albo naprawiając to, co popsuli. Co ci ludzie potrafią zmalować, jest trudne do uwierzenia.

A w omawianym przypadku chodzi o sprawę poważną. Nawet zwykła stłuczka oznaczały dochodzenie czy worek był, czy nie był, kto zawinił i kto ma płacić odszkodowanie. A w razie poważniejszego wypadku to nawet sprawa prokuratorska.

Co do znaku „Stop”. Ten znak wymaga od kierowcy bezwarunkowego zatrzymania się na skrzyżowaniu Nie masz zwolnić lecz się zatrzymać nawet jak droga pusta (tak sadzisz lecz może być inaczej).
Zaś co do skrzyżowania równorzędnego to tylko w sytuacji gdy na skrzyżowaniu znajda sie naraz cztery pojazdy z każdej ze stron, mamy sytuację patową. Ale taka sytuacja gdzies gdzie ruch niewielki zdarza sie rzadko. W pozostałych przypadkach ten przepis to reguluje.
Kierujący pojazdem, zbliżając się do skrzyżowania, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa pojazdowi nadjeżdżającemu z prawej strony, a jeżeli skręca w lewo – także jadącemu z kierunku przeciwnego na wprost lub skręcającemu w prawo.

Mylisz się. Zresztą nie dziwi mnie to. :wink:
Znak STOP nie oznacza tylko obowiązku zatrzymania się, ale pełni również podobną rolę, co znak A-7 (ustąp pierwszeństwa).
Znak B-20 (STOP) stosuje się w celu wprowadzenia obowiązku zatrzymania pojazdu przed wjazdem na skrzyżowanie z drogą z pierwszeństwem.

Rozporządzenie mówi, że jeżeli znak B-20 umieszczony jest na drodze o nawierzchni bitumicznej, to miejsce, w którym kierujący ma zatrzymać pojazd, powinno być uzupełnione linią bezwzględnego zatrzymania – stop.

To samo rozporządzenie mówi, że znak B-20 (STOP) nie może występować samodzielnie na skrzyżowaniach i należy go stosować odpowiednio ze znakami D-1 (droga z pierwszeństwem) lub A-6 (skrzyżowanie z drogą podporządkowaną).

Gdzie niby na skrzyżowaniu równorzędnym masz drogę z pierwszeństwem?
Gdzie na skrzyżowaniu równorzędnym chciałbyś umieścić znaki D1 lub A6??

Po prostu ta kombinacja znaków A-5 i B-20 nie ma prawa się zdarzyć, bo dojeżdżając do znaku STOP wiesz, że dojechałeś do drogi z pierwszeństwem, a nie do skrzyżowania równorzędnego.

1 polubienie


Patrz punk 2 i 4
Mimo wszystko mam wrażenie ze nawet na drodze równorzędnej tez ktoś ma jakieś pierwszeństwo

Nie możesz sobie wybierać punktów, które pasują do tego co się Tobie wydaje :slight_smile: W punkcie pierwszym masz dwa przepisy, które wspólnie definiują normę prawną, która mówi o tym, że znak B-20 zabrania wjazdu na skrzyżowanie AND nakazuje ustąpienia pierwszeństwa.

Punkt 1 i 2 dotyczy obowiązku kierowców. Punkt 3 informuje kierowców że znak dotyczy najbliższego skrzyżowania.
Punk 4 informuje gdzie znak Stop może być ustawiony i wymienia dwa miejsca. Torowisko pojazdów szynowych oraz inne miejsca przecinania się kierunków ruchu. Ten punkt nie precyzuje jakie to miejsca.
A teraz proszę sobie uświadomić czym jest droga z pierwszeństwem. To droga na której pojazd ma pierwszeństwo w stosunku do innego, który znajduje sie na drodze w danym momencie tego przywileju pozbawionej.
W kodeksie sa tylko dwa przypadki uzyskania pierwszeństwa (nie dotyczy pojazdów uprzywilejowanych i szynowych)
Pierwszy to przyznanie tego przez Zarządcę drogi poprzez ustawienie odpowiednich znaków drogowych a drugi wynikający z tego przepisu.
„Kierujący pojazdem, zbliżając się do skrzyżowania, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa pojazdowi nadjeżdżającemu z prawej strony, a jeżeli skręca w lewo - także jadącemu z kierunku przeciwnego na wprost lub skręcającemu w prawo.”
Zbliżając się do skrzyżowania równorzędnego dla kierowcy każda droga z prawej strony jest drogą z pierwszeństwem.
Proszę zapoznać się z prawem.

Zaczyna się.

Odpalił się już prawnik Wiktorek. :smiley:

Proszę nie wtrącać się w rozmowy dorosłych.