Fotografia - pochwal się swoimi zdjęciami, oceń innych

Zdziwiło mnie to nieco, no ale nie znalazłem takiego tematu, tymczasem nie wierzę, że nikt tu żadnych zdjęć nie robi.

Ja robiłem jakieś 2 lata temu, nawet rok temu jeszcze nieco intensywnie, ale jakoś tak wszystko nagle rzuciłem nie wiedzieć czemu…

Teraz postanowiłem do tego wrócić - jesień, nieciekawa sytuacja, jakimś ratunkiem są długie spacery, a podczas nich czasami chce się coś uchwycić. Coś pięknego, spróbować chociaż w ten sposób zatrzymać te chwile przy sobie. Potem móc do tego wrócić, do wspomnień… dobrze, wrócę może do tematu.

Czym cykam? Niczym specjalnym, Sony DSC-HX20V. Jeszcze na początku tego roku miałem lustrzankę olka, ale zdecydowałem się sprzedać, bo mało to było praktyczne, a ja jednak jestem amator zupełny na nie fotograf na poziomie. Do tego podstawowe zmiany w Picasie, nic więcej.

Podzielcie się swoimi zdjęciami, jeżeli coś robicie, a wierzę, że na pewno znajdą się takie osoby.

Oceny też mile widziane, zawsze warto wiedzieć co można by poprawić.

Zapraszam do albumu z jesieni, póki co nie jest tego za wiele, ale to można nawet ułatwiać znalezienie tych najciekawszych:

https://plus.google.com/photos/11129600 … 5562874865

Moja osobista perełka, zrobiona wczoraj z rana.

Całe lato obiecałem sobie wyjść z rana… nie wychodziło, zawsze albo mi coś wypadało, albo żaden znajomy się nie mógł zdecydować…

Teraz gdy siedzę w domu to jest źle, zdecydowałem się więc wyjść sam niezależnie od tego co będzie i nie żałuję… rano było pięknie, potem pogoda zupełnie się załamała, ale to co widziałem, tego mi już nikt nie odbierze. Zdjęcie i tak nie jest w stanie oddać tego co dała natura.

https://lh5.googleusercontent.com/-rNbA … C01297.JPG

Dlatego też proszę, korzystając z przycisku zmien.gif

W przeciwnym razie, temat trafi do kosza.

no nieźle, to gdzie Ty mieszkasz, że masz z rana takie widoki?

Tematu nie było, bo była galeria i tam można było się chwalić swoją twórczością.

Taka mała mieścina na Dolnym Śląsku.

Aby podziwiać te cuda natury (bo dla mnie to są cuda, a ja tylko nieudolnie próbuje je jakoś utrwalić) trzeba się nieco przejść, trzeba też mieć szczęścia nieco. Wybrałem się zupełnie spontanicznie, rano było świetnie no i się udało, później pogoda się załamała no i dzisiaj (w zasadzie to już wczoraj) była nadal kiepska. Cieszę się, że udało się wyjść tak, że udało się to zobaczyć.

nie bądź taki skromny. albo robisz dobre fotki i wiesz o tym, albo poświęcasz b.dużo czasu na obróbce i stąd ta “nieudolność”:wink: jak by nie było fotki ciekawe i warto było poświęcić na nie chwilę

Po prostu zdaję sobie sprawę z tego, że moim bardzo daleko do naprawdę dobrych fot. Mam znajomego który zajmuje się tym na poważnie i to co on robi to jest istny kosmos. Ja robię dla zachowania chwil, choć to tylko statyczny obraz, nie zawiera emocji wtedy przeżywanych ani odczuć. Retuszowi nie poświęcam za wiele czasu, automatyczne poprawianie lub jakiś efekt, tyle. Bardziej liczy się sytuacja, bo bez niej zdjęcia nie będzie. Przekonałem się o tym już w przeszłości, bo bardzo lubię robić zdjęcia makro, mam sporo zdjęć różnych małych żyjątek, ale to głównie zasługa szczęścia, okazji. Kiedyś robiłem na ilość, może przez to straciło to sens. Teraz wolę spokojnie, powoli, a gdy jest kilka jakie zapowiadają się dobrze to odpuszczam i chowam aparat.

Trzeba zachować umiar, a to co sam zobaczę już mi nikt nie odbierze.

Się rozpisałem… Czekam na zdjęcia innych no i krytykę, na pewno jest co poprawić, jest na co zwrócić uwagę i następnym razem starać się lepiej :slight_smile:

tak, ja robię zdjęcia, żeby zatrzymać czas. czasami w kryzysowych chwilach myślę sobie, że aparat to jedyne sensowne narzędzie w moich rękach.

To jest chyba właśnie urok tego… ta magia fotografii, a zarazem jej przekleństwo. Gdy np. przy kimś przeglądam swoje starsze zdjęcia ta osoba nie czuje tego samego, nie wie w jakich były robionych okolicznościach… Ja wracam do tamtych chwil, miejsc, czasu. Staram się przypomnieć kontekst, otoczkę, a także to co wtedy odczuwałem. Efekt jest taki, że czasami proste zdjęcie zatrzymuje mnie na dłużej, na dziwnie długo dla osoby postronnej, dla której jest tam tylko jakiś obiekt, przedmiot, krajobraz… i tyle. Temat-rzeka.

zdaje się, że wiem o czym mówisz -niedawno byłam zdziwiona nie tak dużych rozmiarów zachwytem (jak u mnie) u osób, którym pokazywałam swoje fotki z wakacji. szybko zdałam sobie sprawę, że ja je widząc wciąż czuję tamte zapachy i powiew wiatru, a oni “tylko” widzą obrazy.

Tak, właśnie o to mi chodzi. Dlatego właśnie fotografię chyba ciężko ocenić. Można ją oceniać technicznie np. od kogoś kiedyś dowiedziałem się, że zdjęcia robiłem strasznie nierówne, bardziej je prostować. Od tego momentu staram się używać chociażby siatki, aby brać poprawkę na horyzont. Czy wychodzi, to już nie mnie oceniać :wink:

Nie da się jednak oddać tego co dla nas najważniejsze… a ze statycznego obrazu każdy może wyciągnąć jakieś własne wnioski. Nie powie on oglądającemu, w jakim stanie byliśmy robiąc dane zdjęcie, dlaczego uchwyciliśmy akurat takie a nie inne miejsce, co nami kierowało. Może to było cyknięte na szybko, może byliśmy załamani, wybraliśmy się na spacer i rozczulił nas listek, na który normalnie nie zwrócilibyśmy najmniejszej uwagi? Po drugiej stronie będzie tylko ocena typu “brzydkie”, “ładne”, “ciekawe”… i tyle. Oczywiście mowa tu o fotografiach amatorskich i właśnie dla zachowania chwil, bo (tak mi się wydaje) zawodowy fotograf robiąc jakieś zdjęcie z ramach swojej pracy, obowiązku wie na co zwrócić uwagę, wie to również jego znajomy po fachu.

W zasadzie teraz zastanawiam się, czy ten wątek ma w ogóle rację bytu… no bo jak ktoś może w moich zdjęciach zobaczyć to co ja w nich widzę?

Musiałby być mną, a to nie jest możliwe :slight_smile:

a jak myślisz, dlaczego jeszcze nic nie zamieściłam? :smiley:

No teraz to chyba jasne… ehh… gdyby się tak dało umożliwić oglądającemu poczuć to samo, to byłoby piękne.

z pewnością niedługo częściowo da się to zrobić, pod warunkiem, że będziemy oglądać je na kompie, który będzie nam dawkować zapachy, ruch powietrza itd., które autor zdjęć uprzednio im przypisze, zanim będzie je prezentować odbiorcom.

wiesz, ja nic nie zamieściłam, bo wiele moich fotek naprawdę lubię, a przyjdzie ktoś i napisze coś, co zepsuje mi tą radochę, a później będę patrzeć na nie przez pryzmat tego, co jest tam do poprawienia, a nie tego, że robiąc to zdjęcie był letni ciepły wieczór, zupełnie ciemno, a to światło z dala, które zapisało obraz na matrycy, to właśnie moje najlepsze wspomnienie z tego lata

Onegdaj na Deviancie miałem galerię swoich zdjątek, ale przytłaczające negatywne komentarze innych “fotografów” , a raczej trolli-fotograficznych spowodowały że ją usunąłem bo nie po to ją zakładałem. Od czasu do czasu coś opublikuję na Facebooku lub podzielę się zdjęciem w jakimś konkursie, ale zwykle moje fotografie nie opuszczają dysku twardego.

Od razu zaznaczam wielkim fotografem nie jestem - 2 lata temu zacząłem swoją przygodę z lustrzanką Nikon D3100 i wciąż się uczę. A co do Dolnego Śląska z którego też jestem - mamy tutaj masę ciekawych scenerii fotograficznych :slight_smile:

pokaż coś :twisted:

a po co ? Lepiej się jest dzielić informacjami na temat zdjęcia i technik niż na siłę pokazywać. Chcesz zobaczyć to wejdź na mój profil i sobie sprawdź - Google to potężne narzędzie jak umiesz operować odpowiednią Frazą :slight_smile:

Doskonale rozumiem, o czym piszecie, choć moją domeną jest malarstwo i rysunek a nie fotografia. (Wiele lat temu zajmowałem się plastyką zawodowo– na komputerowej osi czasu to była epoka Amigi

i PC-tów z DOS-em.) Jednak emocjonalny stosunek do efektu własnej pracy występuje i tutaj. Może nawet w większym stopniu, bo z obrazem, czy rysunkiem trzeba było się rozstać definitywnie przekazując go klientowi. No i jeszcze ten syndrom wiecznego niezadowolenia z efektu końcowego

i chęć nieustannego poprawiania, korygowania… Jeśli chce się udostępniać swoje prace (obojętne,

czy jest to fotografia, pejzaż olejny, czy portret w ołówku), trzeba przełamać barierę psychologiczną i pozwolić, by nasz wytwór żył własnym „życiem”. Bo wtedy zostaje on jakby odarty z naszych wewnętrznych przeżyć i staje się czymś w rodzaju lustra dla psyche i osobowości odbiorcy, które odbija emocje tego ostatniego, a nie nasze.

P.S. lordjahu , też mam D3100 (z obiektywem 18-105 VR), ale dotąd niewiele z niego korzystałem. Jeśli można, to chętnie skorzystam z Twoich doświadczeń związanych z jego użytkowaniem.

Ale się temat rozwinął :wink:

@Werniks - jestem jak na razie amatorem który wszedł na głęboką wodę :stuck_out_tongue: Używam kitu 18-55 i 55-300 - ten pierwszy głównie do portretówek czy ogólnych zdjęć, choć przymierzam się na lepszy model obiektywu. A ten drugi to głównie do zdjęć przyrodniczych a’ka ptaki, oddalone obiekty :slight_smile:

Głównie to mój zmysł fotograficzny pozwala mi robić zdjęcie wszystkiemu (gracze komputerowi mają wyostrzone zmysły ^^) lecz po pewnym czasie zaczynamy zauważać większość detali … dość fapania z mojej strony - nie jestem idealny.

@lukasamd - można by się skumać i wybrać na fotograficzne - turnee - zawsze można się podzielić umiejętnościami :slight_smile:

W dziedzinie fotografii jestem dużo większym amatorem od Ciebie, dlatego dziękuję za tę garść uwag. Zastanawiałem się nad kupnem jakiegoś obiektywu ze stałą ogniskową (do portretów), ale na razie jeszcze nie wybrałem. Poza tym, jak już trzeba będzie zrobić jakiś portret, to znowu będę miał dylemat: lustrzanka czy ołówek… :?