Takiej sprzedaży X-kom zazdrości.
Nie oczekuj wiele, dzieciak bez znajomości podstaw pisze bajki.
Takiej sprzedaży X-kom zazdrości.
Nie oczekuj wiele, dzieciak bez znajomości podstaw pisze bajki.
Nie, nie prowadzę, to samo wywala mi z tego:
To system który pozwala nam zarządzać klientami, zakupami, naprawami itp. dzięki temu osoby w różnych miastach, czy w ogóle zajmujące się czym innym wiedzą co mają zrobić, kupić itp. np. dzwoni klient i wiadomo co jest z jego sprzętem robione kiedy, czy jest zamówione coś, kiedy będzie dostawa itp. system zresztą będziemy wkrótce wystawiać albo jako abonament, albo licencje na użytkowanie. Przydatne narzędzie dla wielu serwisów i sprawdzone przez lata w boju, no i stale rozwijane, więc pomyśleliśmy, że szkoda aby było tylko dla nas.
W każdym razie, wystarczyło, że sobie podejrzałem reklamacje z danych lat w systemie. Nie musiałem niczego prowadzić, bo to się dzieje samo. Jakbym miał to sam wszystko robić, to bym tu teraz nie pisał, tylko wyrywał resztki włosów z głowy.
Jakby sprzedawali w rok kilka tysięcy dysków, to by zbankrutowali, zwłaszcza przy takich marżach jakie są ze sprzedaży. Zatrudnij chociaż z 10 osób, to już na same pensje, podatki i ubezpieczenia poleci w okolicach 80 000zł. Chyba sobie nie zdajesz sprawy jakie są potrzebne przychody aby utrzymać firmy które liczą więcej niż kilka osób.
No to dawaj raport, sam go z chęcią przejrzę. No i te nipy jeszcze
Mogę po prostu sobie spojrzeć ile danej firmy dysków kupiliśmy w danym okresie i ile wracało na reklamację. Niema bardzo wielu firm, których dyski kupujemy masowo. Np. Cruciala sprzedaliśmy raptem koło setki, z czego padło 12 sztuk, HP też mają widzę ok. 8%, ale za mały okres czasu aby coś więcej mówić. No i to jest bez podziału na modele. Chociaż w przypadku OCZ każdy model padał. Adata SU 700-800-900. Pendrive tej firmy i karty też kiepsko. Wiesz, w przypadku Adaty przyciągała dobra cena i gwarancja normalna, to się kupowało, ale jak zaczęło to padać, to daliśmy sobie spokój. Nie dosyć, że sprawiało problemy z niektórymi laptopami, np. restarty itp. to jeszcze padało. Raczej poleca się to co nie pada, bo jednak reklamacja to dodatkowy koszt, no i klient też krzywo patrzy, jak mu się coś sypie.
No to wrzucaj tę Adatę do filtrów i rób raport, bo ciekawi mnie to, że mają u ciebie awaryjność na poziomie 40%. W ogóle awaryjność u ciebie jest tak niesłychanie duża, że z chęcią przeglądnę raporty. Firmy to badające wykazują maksymalnie kilka procent, więc chyba są słono opłacane. No i te nipy jeszcze
@anon741072 Dla mnie to też dziwna sprawa… ale z drugiej strony jak kiedyś czytałem raport z firmy która świadczy usługi chmury/ to unich prawie co drugi Seagate HDD sie psuł a 1/5 był WD…
Tu jest jeszcze inny test z nexusa oni zwykle mają najbardziej wiarygodne info ze wszystkim mass media.
Na szybko spojrzałem i tam też jest wskazanie maks kilku procent. Co prawda to talerze więc więcej wytrzymują, ale ich stan jest oceniany po setkach petabajtów skopiowanych danych, a w domowych warunkach przy mocnym katowaniu idzie się maks w setki gigabajtów. Baracuda co prawda miała te 24%, ale po średnim czasie używania 4,5 roku w serwerowych warunkach.
@wasabi1084 wykazuje 10, 20, 40, a nawet 100% awaryjność na przestrzeni 3 lat w domowych warunkach.
Zgadza sie nie mniej jednak awaryjność jest większa. pamiętaj że wyłączanie i włączanie najbardziej szkodzi dyskom HDD a w domowych warunkach komp jest regularnie codziennie włączany i wyłączany przynamniej raz jak nie kilka razy…
Przydał by sie jakiś fajny test tak przynajmniej na 10 tys. sztuk różnych dysków SSD i NVME ale raczej to jeszcze nie te czasy kiedy serwery chmurowe będą używać masowo SSD jako magazyn, Bo koszta jeszcze nie te…
Moje dyski HDD swoje przepracowały , każdy w swoim czasie był przez długi czas dyskiem głównym teraz raczej robią magazyn dla muzyki i filmów a na ich miejsce weszły SSD które też swoje mają za sobą i dalej w tym momencie pracują bo innych nie mam.
Ja sobie nie wyobrażam żeby jakiś dysk padł mi po krótszym czasie niż okres co najmniej 6 lat…
Często widzę wyniki pokroju 600 uruchomień i 400 przepracowanych godzin.
Właśnie złożyłem reklamację na mój szybki i okazyjnie kupiony dysk nvme. Przepracował 5 miesięcy
No nie za fajnie
Podaj producenta i model, trzeba wiedzieć, czego unikać.
Podaj producenta i model, trzeba wiedzieć, czego unikać.
Wiesz 1 moden zepsuty o niczym nie świadczy w każdej firmie trafi się taka sztuka chodzi o to żeby nie było to 40/100 tylko 2 na 20.000 tysi występowania awarii.
Dlatego właśnie nie podałem modelu, bo później narastają mity o awaryjności.
Kolejną ważną istotną rzeczą którą już będzie trudnej sprawdzić, które dysku praktycznie są bardziej żywotne po za gwarancją bo to że kończy sie gwarancja nie oznacza że dysk już jest do wywalenia co pokazują moje powyższe screeny gdzie dyski miały po 3-5 lat gwarancji a działają już z 7-15 lat.
Dlatego zawsze mówię że najciemniej pod latarnią i zamiast patrzyć po tych dziecinnych przechwałkach kto ma lepsze gadane podczas składaniu kompa lepiej wejść w dział problemy na kilku forach i zobaczyć jakie dyski sie najczęściej ludziom psują… i zwykle te kozaczki, cwaniaczki które tak marketingowo bojkotowały przechwalały g*** produkty, nagle na takich dyskusją robią sie tacy “maleńcy” lub też w ogóle tam nie wchodzą udając że problemu nie ma…
Większość firm ma zwykle te kilka procent, najczęściej padają bardzo szybko. Ale to o niczym nie świadczy. Normalne przy produkcji.
OCZ Vertex i Agility padły mi wszystkie. Objawy zawieszanie komputera, zamrażanie systemu, brak dostępu do dysku, znikanie, samoczynne restarty komputera.
Wiadomo, SandForce SF 2 XXXX. ADATA SP900, chyba też mi wróciły wszystkie, albo większość.
Często też sprzęt trafiał do naprawy z innego powodu, np. zamrażanie ekranu czy restarty, po wyeliminowaniu wszystkiego okazywało się, że problemy powoduje taka np. taka Adata.
Być może nowsze generacje ich dysków, lub inne modele działają lepiej. Staram się unikać.
OCZ właśnie przez taką produkcje zbankrutowało i zostało wykupione przez inną firme
Bo robili dyski dla entuzjastów z wysokimi cenami/parametrami a po pewnym czasie chcieli zrobić kiwke i sprzedawać drogo dyski o niskobudżetowych jakościowo komponentach ktoś ich wyczaił i to zgłosił i w parę miechów ich cały interes poszedł się …
Goodram np. raczej od jakiegoś czasu nie kupuję, nie jest tragiczny, ale trafiają się padnięte całkiem często, pewnie dużo serwisy montują ludziom do sprzętu. Np. przed chwilą wyjąłem
Zniknął.A kojarzę jeszcze jedną “cudowną” firmę. Silicon Power. To jest dopiero gniot, nie kupuje tego w ogóle, bo ma to 24 miesiące gwarancji, ale praktycznie wszystko co przychodzi z takim dyskiem, to albo uwalony, albo po przetestowaniu ma czasy dostępu gorsze niż HDD, chyba jeszcze nie widziałem używki, która by była szybka i sprawna. A pełno tego pakują sprzedawcy na Allegro i takich tam.
Jeszcze jest jakaś taka firma budżetowe gó*** sprzedawali nie pamiętm nazwy ale zwykle te dyski sprzedawał ze swego czasu xkom w innych sklepach tego szitu nie widywałem a jak wpisywałem nazwe tego producenta to google komplenie nic nie pokazywało info o tej firmie tylko jakieś same chińskie strony - nie mogę sobie przypomnieć nazwy tej firmy ale też niezła padaka.
Właśnie mnie też zawsze dziwiło co ludzie widzą w tej firmie zawsze jak jakiś klops to zwykle był to Goodram albo inny no name co padał po kilku miechwó i legenda głosi że ktoś ma znajomego co niby ma już ten dysk dłużej niż gwarancja.
Ale kupuj dobre po polskie… zawsze mnie śmieszył ten nacjonalistyczny marketingowy rak…
A to ledwo co low-end…