Gdzie przechowywać zdjęcia?

Ja nagrywam zdjęcia na płytach BL MDISC (dwie kopie). Do tego mam kopie na dysku NAS. Płyty moim zdaniem dobrej jakości płyty są najpewniejsze.

Jak zamkną strony porno… to jesteś zabezpieczony. :grin:

To raczej się nie stanie, za duży biznes :grin:

Najbezpieczniej wyjmij stary dysk i zostaw sobie, a nim to zrobisz skompresuj zdjecia do nowszego / lżejszego formatu / rozdzielczosći (babcia w FHD wystarczy, w 4K raczej nie bedziesz jej włosów liczył :wink: ) i wypal na 2 DVD. W przeciwieństwie do dysków, serwerów itp są nie do usunięcia bez fizycznego zniszczenia nośnika. Żadne ransomware niestraszne. :wink:

Żywotność w zasadzie gwarantowana, zapisywalnego DVD to ok. 5 lat. Potem to już różnie bywa.
http://mikrofilm.pl/cd.pdf

Ja jestem foliarzem, dmucham na zimne:

  • zdjęcia trzymam na NAS (dyski w konfiguracji redundantnej)
  • dodatkowa kopia w dwóch niezależnych chmurach (nie trzymam w google photos, tylko na usługach typu Dropbox/Gdrive w kontenerach TrueCrypt).

Mam CD z Komputer Świat GRY, Książe i tchórz, Get medival i co tam jeszcze było, przez kilka lat zbierałem średnio-regularnie. Większość czasu leżały na półce, koło okna bez opakowania. Jakieś 2-3 lata temu chciałem sprawdzić i wywalić, pierwsza z brzegu działała. Ta gazetka leciała chyba od 2000 roku czy 2001, czyli do testów żywotności mogę udostępnić spory zestaw płytek i nie sądzę, że do takiego czasopisma pakowali w jakości ultra. :wink:

Porównujesz płyty tłoczone do nagrywanych w domu. Tak się nie da, bo to jest inna budowa.

Da, da, kopia WIndowsa XP wypalona na Verbatimie jest nadal do otworzenia. W przeciwieństwie do oryginalnego krążka, który ma tyle rys, że diabli tylko odszyfrują… :wink:

Porysuje się każda płyta, bo to jest tylko plastik, ale wypalona płyta w domu to jest loteria ile wytrzyma. Te lepszych firm dłużej. Płyty “oryginalne” tłoczone są mechanicznie, a te do nagrywarek wypalane w jakiejś podatnej na laser niewielkiej mocy warstwie. Zupełnie inna technologia, stąd też inna żywotność.
Sam mam kopie, które leżą już wiele lat i jeszcze działają, a miewałem płyty, które padały po kilku.
Do jeszcze niedawna robiłem kopie na płytach DVD, więc może niewielkie, ale jakieś doświadczenie mam.
BTW. Mam kilka paczek płyt nagrywanych co miesiąc przez 5-10 lat (musiałbym sprawdzić ile zostało), to jak będę miał czas i dorwę jakąś nagrywarkę to sprawdzę ile jeszcze jest czytelnych :wink:

Jest tak jak pisze @anon741072. Część moich, własnych cd i dvd poszła na przemiał. Czytaj uważnie co piszę. W zasadzie gwarantowana. Może być dłużej a może nie. Za dużo tego “może”.

Kiedyś (pamiętam) mówiono, że CD wytrzyma ok 100 lat. Potem że 10. A potem okazało się, że jedne wytrzymują rok, inne 5 lat, a inne działają do tej pory, ale ile jeszcze podziałają, nikt nie wie.
Ja swoje pierwsze zdjęcia z cyfrówki nagrywałem na CD. Potem, gdy kolekcja CD zaczęła być mocno dwucyfrowa, to stwierdziłem, że nie chce mi się. I od tej pory trzymam to na kilku HDD, dwa podpięte cały czas do komputera, a jeden wkładany na backup i wyjmowany po jego zrobieniu. Plus jeszcze od czasu do czasu coś jeszcze, np. pendrive. Ale co to da, nie wiem.
Nowe zdjęcia z telefonów automatycznie idą na chmurę, ale te z aparatów już nie (choć mogłyby).
Moim zdaniem najlepsza jest dwukrotna kopia na HDD i jeszcze “coś”, np. chmura.
Ale i tak nasze zdjęcia nie przetrwają zbyt długo.
Pytanie tylko ile chcemy. Czy 15 lat? To chyba zdecydowanie zbyt mało. Może 30? 50? Czy może 100? Czy (co logiczne, gdy myślimy o następnych pokoleniach) więcej? Dziś nikt tego nie zagwarantuje.

Kiedyś każdy zapis cyfrowy zostanie utracony, każdy papier ulegnie rozkładowi i nic nie zostanie, choć obiecywano tak wiele…

Wiatr bez końca wieje przez tę noc
i niesie kurz prosto w oczy, i oślepia
A cisza mówi głośniej od słów o obietnicach złamanych
Pink Floyd - Sorrow (tłum. Tomasz Beksiński)

Był taki SanDisk Memory Vault, który w przeciwieństwie do zwykłych dysków twardych, miał przechowywać dane w nienaruszonym stanie nawet do stu lat. Ale chyba coś nie wyszło bo już nie produkują.

W przypadku archiwizacji ważny jest jeszcze jeden aspekt, o którym rzadko się myśli. Co z tego, że pliki przetrwają 100 lat, jeśli nikt nie będzie potrafił ich odczytać?
Już tracimy możliwość odtwarzania zarchiwizowanych wspomnień na kasetach VHS, a przecież to nie tak stara technologia. Nie produkuje się też odtwarzaczy kaset audio, a te istniejące na rynku wiecznie pracować nie będą.
A pomyśl o jakiś starszych formatach plików komputerowych, archiwach kompresowanych, plikach graficznych nieistniejących programów, etc, itd.
Nic nam z tego, że nośnik wytrzyma 1000 lat, bo technologia tak szybko się rozwija, że co 10-20 lat trzeba konwertować kolekcję na aktualne formaty.

1 polubienie

To bardzo ważna sprawa.
VHS jeszcze jest do odtworzenia, ale za (np. 40 lat) może z tym być bardzo różnie. W tej chwili archiwa TVP są w posiadaniu taśm, których nie ma na czym odtworzyć. Formatów nagrywania było dziesiątki, jak nie setki, a urządzenia się psują, są wybrakowywane, wyrzucane… A amatorskie nagrania 8 i 16 mm? Ten sprzęt też jeszcze jest dostępny, ale już nie u każdego, kto nagrywał. A wręcz bym powiedział - u nielicznych.
Kto dziś odtworzy nagrania na dyskietkach 5,25"? No ja mógłbym, bo mam taką stację, ale gdzie ją podłączę?
Nic nie jest wieczne…

Nie porównuj, płyty były lepszej jakości, dodatkowo nagrywane np. x1
Płytkę nagraną w '96 do dzisiaj bez problemu odczytuję, natomiast te sprzed 5-10 lat problematycznie.

Hah! 3,5’’ nie ma już do czego podłączyć, a co dopiero takie starocie. Napędów CD/DVD zaprzestaje się już produkcji, a komputery i laptopy nie są w nie wyposażane od lat.
Pozostaje zdjęcia wywoływać i to też się trzeba spieszyć, bo już ciężko spotkać firmy zajmujące się takimi rzeczami, pozostały chyba tylko internetowe usługi :smiley:

Tak więc odpowiadając na tytułowe pytanie: W dzisiejszych czasach najlepiej na papierze, lub w chmurze (i to najlepiej nie jednej) :wink: Bo nawet interfejs SATA zapewne niedługo odejdzie do lamusa na rzecz m.2 czy tam innego i dysków twardych też nie będzie do czego podpiąć :smiley:

Wystarczy zgrywać co jakiś czas na nowy typ nośnika. A kopię trzymać w chmurze :slight_smile:

Zdjęcia wywoływane mają jedną niepodważalną zaletę: są wyselekcjonowane :wink: