I zajmują miejsce w szafie
Bez przesady. Nie musisz archiwizować 50 samojebków robionych dziennie. Wystarczy Ci wywołać 10-20 zdjęć z wakacji rocznie
Nie wiem czym te nagrywano ale do dzisiaj można je odtworzyć
To co jest napisane w 5 kolumnie i drugim rzędzie (tym najmniej uszkodzonym)
“Promocja w Biedronce, ryż i makaron gratis przy zakupie 50kg cukru”. Przewidzieli kononowirusa!
Kilka lat temu wygrzebałem swoje stare CD/DVD, opisane jako jakieś zdjęcia, programy itd.
Obstawiam że nagrywane jakieś 8 lat wcześniej.
Płyty albo zawierały nieczytelne szczątki danych albo całkowicie się porozwarstwiały.
Poza tym przy obecnej tendencji do rezygnowania z napędów optycznych jak myślisz, na czym je odtworzy za kilka lat zakładając że jednak przetrwają?
Zwykle dłutem, czasami malowano.
Ciekawostka: hieroglify ewoluowały później w stronę prostszego pisma sylabicznego (coś jak alfabety japońskie), zaś chińskie krzaczki są na etapie 2000 lat przed naszą erą, ale elektronikę robią współczesną.
Przed chwilą odpaliłem CD z napisem “Foty, wakacje 2009” wszystko w porządku, działa.
Tendencja rezygnowania z napędów DVD jest już kilka lat i jakoś ciągle jest to dodawane do komputerów/laptopów. A nawet jak by nie było to kupujemy zewnętrzny czytnik.
Fakt, ludzie idą na łatwiznę i wrzucają wszystko na pendrive lub wysyłają (w zależności od ilości danych) poprzez chmury. Ja osobiście nie daję nikomu pendrive z jego danymi (odzyskane z HDD) na pendrive bo zrzucenie tych danych trochę trwa, gość nie ma miejsca na dysku… a tak ma DVD i niech mnie w tyłek ugryzie.
Może z CD za 1zł przesadziłem, ale takie DVD TDK czy Philips ciut droższe dają radę kilka lat. No chyba, że ktoś wystawia je na słońce, rzuca nimi itp. itd.
Znajomy miał foty na 3dyskach. 1z błędów zdechł, drugi po kilku latach nie chciał w ogóle zostać wykryty przez system a trzeci to już wina jego rozrzutności… spadł niefortunnie. Więc jak ktoś ma pecha to i palca w … złamie.
Akurat nie dysponuję w tym momencie odtwarzaczem Egiptolog. Ale wiem że takie są.