Gniazdka z uziemieniem czy bez uziemienia? Co lepsze?

Witam

Może są tutaj specjaliści w tym temacie. Jestem na etapie remontu pokoju i muszę zakupić 4 gniazdka elektryczne.

Zastanawiam się, czy zakupić gniazdka z uziemieniem (bolcem) - ( link ) czy bez uziemienia ( link ) Co będzie lepsze i bezpieczniejsze dla urządzeń elektrycznych/elektronicznych?

Rodzaj gniazdka zależy od instalacji elektrycznej.

Jeśli do gniazdka doprowadzony jest przewód dwużyłowy to instalacja nie jest przystosowana do stosowania uziemienia (nie będzie gdzie podłączyć “bolca”)

Natomiast jeśli wyprowadzone są 3 żyły to istnieje szansa, że instalacja umożliwia zastosowanie uziemienia.

Należy jednak sprawdzić czy rzeczywiście 3 żyła jest podłączona do uziemienia.

Niektórzy “elektrycy” stosują rozwiązanie z mostkowaniem na “bolec” żyły zerowej.

Nie jest to jednak zalecane bo niewłaściwe podłączenie a czasem np. remont instalacji w innym miejscu pomieszczenia lub też sieci energetycznej może spowodować odwrócenie biegunów i na “bolcu” pojawi się napięcie… lepiej nie myśleć co wtedy może się stać.

PS. Rodzaj zastosowanego gniazdka tak naprawdę nie ma znaczenia dla urządzenia elektrycznego tylko dla jego użytkownika.

Stosowanie uziemienia ma na celu zabezpieczenie przed pojawieniem się napięcia np. na obudowie w wypadu uszkodzenia urządzenia. (szczególnie metalowej jak np. pralki, lodówki itp.)

Witaj

Dzięki za fachowe wyjaśnienie sprawy. Jest to niestety stary dom, a więc i instalacja stara. Tzn. stara część domu (lata 60) ma starą instalację a nowa część ma instalację nową (rok 1999). Remont prowadzony jest niestety w starej części więc z Twojego opisu wynika, że nie ma sensu kupować gniazdek z uziemieniem bo i tak go (uziemienia) nie wykorzystam?

Najpierw sprawdź czy masz w gniazdkach przewód uziemiający. Jeżeli jest, to zawsze jest sens podłączenia gniazdka “z bolcem”.

Teraz już nie będę tam zaglądał bo trzeba by odłączyć dopływ prądu. Myślisz, że taki przewód w tak starej instalacji byłby stosowany?

Śmiem wątpić, ale kto wie. Zawsze można się miło zaskoczyć.

marry , Gdzie widzisz problem? Różnica w cenie między tymi gniazdkami co podałeś to 96groszy.

Kupuj z uziemieniem.

Będzie doprowadzony przewód uziemiający - podłączysz, nie będzie doprowadzony - nie podłączysz.

Mogę zrozumieć chęć oszczędzenia, ale niecałe 4 zł?

Cena to nie jest problem, tu masz rację. Czyli warto kierować się tutaj wyglądem a nie uziemieniem? Wydaje mi się, że te gniazdka z “bolcem” wyglądają i prezentują się po prostu ładniej :slight_smile:

Rozłożyłeś mnie na łopatki. Wcześniej pytałeś o bezpieczeństwo teraz piszesz, że Ci o wygląd chodzi. Może poszukaj w kwiatki? :wink:

Jeśli szukasz gniazdek, które ładnie się prezentują to rozglądaj się w trochę wyższej grupie cenowej a nie rozglądasz się w prawie najtańszych.

Macie ludzie problemy…

Bo zależy mi na bezpieczeństwie, ale skoro wcześniej napisałeś że i tak nie będę podłączał kabla do tego uziemienia to czym mam się kierować? Cena to też nie jest jakiś wyznacznik a skoro uziemienie i tak będzie tylko z zewnątrz.

Jeszcze nie wiesz czy podłączysz trzeci przewód bo nie wiesz jaką masz instalację.

Kieruj się jakością, nie musisz kupować gniazd po 100 zł/szt (są i droższe) ale ta taniocha Simona jest do…

Niewiele drożej można kupić porządne gniazda bez przysłon.

Chyba, że przysłony Ci są potrzebne bo np. będą w pomieszczeniach z małymi dziećmi.

Jutro kupuje na potrzeby firmy około 80 sztuk włączników i gniazd firmy Berker z serii “Kwadrat”, bardzo porządne i w przyzwoitej cenie. Kupiłem ich już około 400 szt ciągu ostatniego roku.

Polecam też popatrzeć na wyroby firmy Legrand.

W nowoczesnych i dobrych gniazdach przewody nie są przykręcane ale wciskane w otwory ze sprężynującymi stykami - idealne rozwiązanie głownie w przypadku instalacji aluminiowej, której przewody “odgniatają” się z czasem i luzują pod mocującymi śrubami - nie ma z czasem problemu z iskrzącymi gniazdkami.

Tak, właśnie gniazda z przysłonami są w pokojach dzieciaków - ich pokoje były remontowane w zeszłe wakacje.

Włączniki też będą mi potrzebne :slight_smile: ale tylko jeden podwójny albo dwa pojedyncze. Uważasz, że lepsze będą chromowane (czy stalowe?) czy tradycyjne białe?

Uważam, że zielone są najlepszej jakości.

Załóż takie gniazdko, jakie wcześniej było w tym miejscu/jakie są inne w tym samym pomieszczeniu.

Urządzenia mające wtyczki ze stykiem na bolec generalnie powinno podłączać się tylko do gniazdek z bolcem. Inaczej są potencjalnie niebezpieczne. Oczywiście tysiące Polaków podłączają je do gniazdek bez bolców na własne ryzyko i nic się nie dzieje. Ale z zasady robić tak się nie powinno.

To, że dwie żyły w ścianie = gniazdko bez uziemienia nie zawsze jest prawdą. W starszych instalacjach stosowało się tzw. zerowanie ochronne. Funkcję przewodu ochronnego spełniał przewód neutralny (“zerowy” - ten na którym normalnie nie ma napięcia względem ziemi). Podłącza się go najpierw do bolca, dopiero następnie do “dziurki”.

Ale czy zerowanie ochronne można zastosować, zależne jest od rodzaju sieci. Więc jeśli instalacja nie jest gruntownie modernizowana, najlepiej dostosować się do tego, co już jest. Obejrzeć inne gniazdka w pomieszczeniu i ew. w domu.

Bezpieczniej mieć gniazdko bez bolca (ew. z wyłamanym bolcem) niż z bolcem, który nie jest do niczego podłączony.

Niestety problem właśnie jest bo niestety jak ktoś parę razy włoży i wyciągnie przewód ze styku ze sprężynką to niestety potem już nie ma tak dobrego kontaktu i wtedy dopiero ładnie iskrzy, a śrubkę zawsze można dokręcić. Ostatnio robiłem nową instalację w łazience pod oświetlenie halogenowe i niestety już na nowym łączniku z zaciskami spręzynującymi, łącznik raz łączył raz nie. Po założeniu klasycznego łącznika z zaciskami na śrubkę problem od razu ustąpił. To co nowe niekoniecznie musi być lepsze. Dowodem na to jest dopuszczenie do stosowania połączeń w puszkach poprzez skręcanie przewodów zamiast kostek.

A co do styku ochronnego, oczywiście kupić gniazda ze stykiem :slight_smile:

Zatem zostały zamówione (już jakiś czas temu) takie elementy, zostały zamontowane i działają. Wszystkie nie są naraz obciążone, tzn. równocześnie nie ma w nich podłączonych urządzeń.

Wszystkim dziękuję za uczestnictwo w dyskusji :slight_smile:

Dokładnie, jako osoba posiadająca uprawnienia SEP do 1kV, powiem Ci, że jeśli nie masz uziemienia, to bolec możesz łączyć (mostkujesz) z przewodem neutralnym, bolec ma być u góry gniazdka. Tak wygląda prawidłowo zamontowane gniazdko elektryczne.

Mam wrażenie, że te Twoje uprawnienia nie są podparte dostateczną wiedzą.

Twoja porada może spowodować zagrożenie dla życia użytkownika jeśli instalacja nie jest przystosowana do tego typu łączenia i nastąpi uszkodzenie przewodu zerowego.

Bez poznania typu instalacji na miejscu (i to nie tylko w mieszkaniu ale już od transformatora zasilającego), nie wolno robić tego typu przeróbek!

Do tego obecnie stosowanie tego typu łączenia jest zabronione!

Poczytaj:

http://news.elektroda.pl/roznica-miedzy … 91041.html

http://www.elektroda.pl/rtvforum/topic2082867.html

  • setki innych stron w sieci na ten temat.

Teoretycznie można tak robić (przynajmniej tak mnie uczyli), ale właśnie:

Moim zdaniem jeżeli nie mamy przewodu ochronnego to lepiej zostawić bolec nie podłączony, bolec na N znacznie zwiększa ryzyko porażenia, szczególnie jeśli robimy coś przy instalacji/naprawiamy jakieś urządzenie - wystarczy dotknąć wtedy obudowy czegoś i jakiegoś przewodu pod napięciem i już mamy mocne porażenie, w przypadku braku N na obudowie w tej sytuacji jeżeli człowiek nie jest w jakiś inny sposób uziemiony porażenia nie będzie (wystarczy mieć np. buty o grubej gumowej podeszwie).

Podobnie jak stosowanie gniazdek bez uziemienia, czy też zostawianie niepodłączonego bolca. Prawidłowo należałoby wymienić całą instalację :slight_smile:

Jeśli stare gniazdko było tak podłączone, można wyjść z założenia, że było podłączone prawidłowo i się na nim wzorować. To nie będzie żadna przeróbka czy rozbudowa, tylko po prostu wymiana zużytego elementu. Trzeba tylko pamiętać o tym, że od strony instalacji jako pierwszy podłączamy bolec, jako drugą - “dziurkę” w gniazdku. Jeśli mostek między bolcem a “dziurką” ulegnie spaleniu, urządzenie nie będzie działać, ale będzie mieć ochronę przeciwporażeniową. W przeciwnym wypadku o usterce nawet nie będziemy wiedzieć, bo podłączone urządzenie będzie normalnie działać.

Oczywiście. Jeśli stare gniazdko było bez bolca - najlepiej założyć nowe bez bolca, ewentualnie usunąć bolec. Jeśli w starym bolec nie był do niczego podłączony - tak samo, żeby nowe gniazdko nie wprowadzało w błąd (do gniazdka bez bolca teoretycznie nie wolno podłączać urządzeń ze stykiem na bolec).

Przy takich pracach najpierw trzeba zachować odpowiednie środki ostrożności - nie wykonywać prac pod napięciem, a jak już się to robi - to jedną ręką. A jeśli ktoś naprawia urządzenie i bolec połączony z przewodem “zerowym” mu przeszkadza/zagraża - co za problem podłączyć je przez przedłużacz bez uziemienia?