Przypomniało mi się moje pierwsze “tyskie”:
Przy okazji zastanawiam się czy bezalkoholowe, owocowe napoje gazowane pod marką Tyskie miały zasięg jedynie lokalny czy może jednak ogólnopolski?
Przypomniało mi się moje pierwsze “tyskie”:
Przy okazji zastanawiam się czy bezalkoholowe, owocowe napoje gazowane pod marką Tyskie miały zasięg jedynie lokalny czy może jednak ogólnopolski?
To coś jak grodziska w dużej litrowej butelce w zachodnich województwach?
U mnie był Ptyś i Kaskada, a prędzej to oranzadka w woreczku. U nas też prócz Vibowit, bo był to towar dla bogatych z Pewexu chyba, zajadalismy się galaretką. Pośliniony palec wkładało się do woreczka a późnej do budzi
Nie. Pojemność chyba 0,33 l. Szkło bezbarwne.
Sama butelka kształtem przypominała tę z piwa.
Vibovit był ogólnodostępny. Moja rodzina do zamożnych nie należała, po Peweksach się nie włóczyła, a zawsze swoją działkę miałem.
Tyskie znam tylko z piwa, więc to pewnie nie miało zasięgu ogólnokrajowego, za to Grodziską, w szklanych butelkach pamiętam bardzo dobrze.
Odnoszę wrażenie, że napoje ze szkła smakowały jakoś dużo lepiej niż te z plastiku.
Dla bywalców Pewexów na pewno obcy nie był ten smakołyk:
a jeszcze ważniejsze było to:
Dla ciekawostki popatrzcie jaką cenę na Allegro osiągnął 10-pak tego specyfiku:
Jak miałem 8-9 lat bardzo popularne były bidony- wlewałem w to cudo z plastiku kompot z wiśni i jeździłem w niedziele nad pewien zbiornik wodny. Łapiąc tam japońskie karasie- swoją trzy składową bambusową wędką z ruskim kołowrotkiem typu gwiazda. Pomykałem wtedy nowym rowerem Paw z Rometu, który dostałem na komunię- zamiast upragnionego elektronicznego zegarka
Były też modne gumy ze zmywanym tatuażem oraz Bolkiem i Lolkiem
Najpierw były Donaldówy … a potem pojawiły się też takie gumy z albumami do wklejania naklejek Z księżniczkami, lalkami, czy czymś takim :P
A chłopaki wtedy kupowali Turbo
I szamało się Kuku Ruku
Kuku ruku to był szał Były tam chyba w środku naklejki
ehh to były czasy
Hej,
A moje pierwsze dwa kółka, to tak naprawdę trzy - Agatka.
http://img09.olx.pl/images_tablicapl/128983399_6_1000x700_rowerek-agatka-.jpg
PS. Powiało wspomnieniami.
Pozdrawiam,
Dimatheus
Znajomi zbierali naklejki z Kuku Ruku i wklejali do albumu, żeby jechać do Disneylandu, a ja nigdy tego nie jadlem. Za to gumę Turbo uwielbiałem, a handel wymienny zdjęciami aut kwitł w najlepsze
A ktoś te trunki miał przyjemność pić (ja za młody byłem wtedy), jak się mają do dzisiejszych z mniejszych browarów, które zachwalano?
Perła Chmielowa- pierwszy browar zakupiony jeszcze nielegalnie, który z resztą wypił mój kolega, bo mi nie wchodził przez gardło i wydawał się wtedy najbardziej syfiastym napojem na świecie, którego już nigdy się nie napiję
PS.
Pamiętacie papierosy Klubowe, Carmen, Zefir albo Stołeczne? - kto z was nie popalał, żeby posmakować dorosłości
W tych czasach nie było dobrego piwa.
I największy syf ever: Wiarusy Masakra jakaś…
http://img-fotki.yandex.ru/get/4205/dmpf.14/0_3e19b_15fe7d65_L
Bo takich nie paliłeś. To dopiero masakra.
http://www.rocksimona.ru/images/partagas.jpg
A te miałem okazję zapalić gdzieś w okolicach lat 15. Dwa maszki i padłem jak młody :hahaha: co to badziewie miało moc!
Kubańskie-to była siła.Dosłownie wrzynały się w gardło.
Wiarusy były całkiem dobrymi fajkami jeżeli ktoś się nie lubował w aromatyzowanych. Przypuszczam że w smaku lepsze od dzisiejszych niejednych markowych …