HotZlot 2015 - wątek ogólny

Witam wszystkich HotZlotowiczów :) 

Niestety jeszcze nikogo z Was nie znam ale mam nadzieję, że poznam :slight_smile: Ja około 22 lecę na pociąg ze Stargardu do Wrocławia, we Wrocławiu będę po 4 rano, więc urządzę sobie poranne zwiedzanie :smiley: Kto z Was jedzie autobusem HotZlotowym z Wrocławia? 

 

A widzisz, bo ja myślałem, że Ona myśli o tym, o czym Ty pisałeś, że myślisz, ale nie zauważyłem, że cytowała ziggurada. Wszystko jasne! Znaczy się nie wszystko, bo myśli desert są nadal nieodgadnione! :wink:

Pewno będzie więcej takich pelętających  się nad ranem  po  Wrocku, na pewno się odezwą tutaj :slight_smile:

Ja o 22:00 wsiądę w InterRegioBusa i o 5:40 wysiądę w Krakowie. Może uda mi się choć chwile zdrzemnąć. O 3:30 w Dębicy dołączy do mnie fiesta.

Ktoś się orientuje po ile paliwo w okolicach zamku na skale? :mrgreen:

 

6.40 ja i ariiell będziemy mieć busa na dworcu autobusowym w KRK żeby dojechać do Commandosa - może w okolicach 6.30 się gdzieś tam zobaczymy :smiley:

Jedni już w drodze, inni spakowani, a pojawiający się u mnie dorywczo kot sierściuch zniknął. Nie wiem czy wyemigrował do UK, czy wyjechał na Dominikanę, ale nie mam jak zrobić przepisowego zdjęcia z pakowania :frowning: Dodatkowo kolega kota sierściucha chciał dzisiaj skończyć pod moimi kołami, jednak w aucie wzorowo zadziałał SOK (System Ochrony Kotów) :slight_smile: Rozpoczęte wczoraj pakowanie, będące na etapie 57% ukończenia, trzeba będzie więc zamknąć bez kota :wink:

 

 

Się ośmielisz, to jeszcze Axlesa wyprzedzisz :smiley:

Razem  ze mną  w Dębicy wsiada jeszcze Antyhaker :slight_smile:

No i moje pobożne życzenie skończenia pracy o 12 poszło w las. Jest 17 a ja dalej w polu z robotą.

Bo jestem kobietą, nie ma łatwo. :stuck_out_tongue:

Shaki81  ty jesteś tytan pracy, na pewno dasz radę.

A jutro z bananem na twarzy  jako jeden z pierwszych  zameldujesz się na Zlocie :slight_smile:

 

Upsss nie z tym Bananem hihihihi :wink:

Shaki81 o jak mi Cię żal… :slight_smile:

A na miejscu zestawy powitalne “się układają”…

Staram się dodzwonić do kogoś na Zamku, samochód mi się zepsuł, turbina padła, nie dam rady dojechać

Semtexu, co  ty gadasz ??

 

Skontaktuj  się ze mną na PW.

Pakowanie w 3/4 - tych, jeszcze ogarnąć hacjendę…a jutro “kiedy ranne wstają zorze”… k030.gif

No nareszcie w domu:). Pozostaje się tylko spakować, wyspać i rano zebrać ekipę. 

to chyba lepiej będzie auto w domu zostawić i iść na piechotę :stuck_out_tongue:

Wszystko zależy od tego jaka awaria turbiny. Bodaj 3 lata temu podczas powrotu ze Zlotu moja turbina też odmówiła posługi. Jednak auto straciło tylko moc i dojechało do celu. Na miejscu okazało się, że odłączył się jakiś wężyk.

Tym czasem mój bolid już nakarmiony, umyty, uczesany i gotowy do drogi. Jutro byle do Wrocławia, a tam już ekipa zadba, żebym nie zasnął za kółkiem :wink: