HotZlot 2015 - wątek ogólny

Nie przesadzajmy z tymi “wysublimowanymi”, zwykłe standardowe Belgijskie Ale, nie ma nich nic wysublimowanego, są inne niż to co pijają pod budką z piwem i tyle :stuck_out_tongue:

Moje odniesienie było ogólnym skrótem myślowym…nie nakierunkowanym na pojedynczą markę…

Otóż to, czasami wystarczy się rozejrzeć po mieście, żeby znaleźć sklep z bardzo dobrymi złocistymi trunkami. Grimbergeny były bardzo dobre, ale jest też sporo innych, naszych, niszowych browarów, które warzą równie dobre, a często i lepsze, piwka :slight_smile:

Moim zdaniem Grimbergeny nie były nie wiadomo jakie super. Nie wiem czemu ale po ciemnym zawsze bolała mnie głowa. Jasny był ok. Ale nie wiem czemu lepiej jednak piło mi sie tego okocimia :stuck_out_tongue:

Bo masz “zepsuty” smak :wink:

Hej,

Przecież o gustach się nie dyskutuje. Ale jeśli mam wybierać, to wolę napić się jednego czy dwóch takich niszowych piw, niż kilku koncerniaków. :wink:

Nie ma to jak humor w środku tygodnia.

Pozdrawiam,

Dimatheus

Nie chce mi się szukać co to za piwo, ale możliwe że jakieś fermentowane w wysokich temperaturach. Powstaje wtedy sporo alkoholi wyższych, od których po prostu boli głowa. Takich piw nie powinno pić się w większych ilościach, bo kac murowany.

 

Dima, ja koncerniaka z własnej, nieprzymuszonej woli nie kupiłem już od ok. roku. Od kiedy poznałem co to prawdziwe piwo, wszystkie eurolagery jakoś przestały mi smakować. Problem jest w tym, że w Polsce zrobiła się na to moda i przez ostatni rok ceny takich piw poszły nieźle w górę. W poprzednie wakacje dostać dobre piwo kraftowe za 6 zł to nie był problem. Dzisiaj te same piwa kosztują bliżej 8zł. Nie każdego stać żeby na takie ceny sobie pozwolić. Niektórzy znajomi patrzą na mnie jak na wariata jak kupuję czasami jakieś piwo BrewDoga, gdzie ceny butelki 0.33 zaczynają się od kilkunastu zł. Ale wolę jedno takie piwo, niż 5 Harnasi za 2,22 w promocji.

Najlepiej widać, że to moda, po tym jak niszowe lane w lokalu kosztuje tyle samo co to samo butelkowe w sklepie. Butelka zawsze powinna być przynajmniej z 20-30% tańsza…

Areh : Dodałbym, że są jeszcze “małe koncerniaki” jak Miłosław (jedno z moich ulubionych marek piwnych, gorąco polecam niefiltrowane!) lub Ciechan itd. To też są dobre piwa, które warto spróbować. Na pewno lepsze niż Żywce, Carlsbergi, Okocimy itd. :slight_smile:

@GBM , to o czym piszesz, to nie koncerniaki, tylko browary regionalne. Najciekawiej z nich, moim zdaniem, wypada Kormoran, ale BRJ (Ciechan, Bojanowo, Lwówek i kilka innych), Amber, czy Fortuna także kilka fajnych piw w ofercie mają.

 

Owszem, ale dystrybucją pomału dorównują aktualnym koncerniakom i stąd moje określenie “małych koncerniaków” :stuck_out_tongue:

 

Chciałem wskazać na to, że te piwa są praktycznie ogólnodostępne dla Kowalskiego i kupisz je nie tylko w sklepie piwnym, monopolowym, ale także w supermarkecie :slight_smile:

 

Afaik Fortuna to browar produkujący Miłosławy. A Amber też fajne piwa prezentuje, podoba mi się ich “Żywe” :slight_smile:

O tak, Żywe to było pierwsze piwo, dzięki któremu wyruszyłem w moją “chmielową podróż” :stuck_out_tongue_winking_eye: Ale obecne Żywe to nie to samo co kiedyś, tak samo jest z Raciborskim - póki było ciężko dostępne, było bardzo dobre, teraz wg mnie się bardzo zepsuło. Wejście do marketów to często koniec dla małych browarów. Żeby warzyć takie ilości, w takich cenach, gdzieś trzeba przyoszczędzić, gdzieś skrócić czas…

Hej,

O tak, zdecydowanie Fortuna to moje ulubione piwo od dłuższego czasu. I w Wielkopolsce można spokojne napić się lanej Fortuny w kilku miejscach, na co na Śląsku niestety nie ma niestety szans.

Pozdrawiam,

Dimatheus

Harnasia w promocji widziałem niedawno za 1.69 zł.

2,22 to raczej cena zbliżona do normalnej sugerowanej. 

:slight_smile:

Harnaś to siki :slight_smile:

 

Też od dłuższego czasu gustujemy w mniej popularnych dobrych piwkach, jak ostatnio wróciłem do Bydgoszczy i w jednym pubie zobaczyłem tylko Żywca, Warkę i Specjala zrobiło mi się smutno :stuck_out_tongue:

Nie przeczę, ale bez problemu kupi  jeszcze większe sikacze w stylu Jabłonowo w plastiku :stuck_out_tongue:

Oczywiście, potwierdzam, na pewno znajdą się “większe” siki :slight_smile:

Brakuję już tego smaku :slight_smile:

Ja mam znów odwrotnie, zawsze nawet po najmniejszej ilości piwa z koncerniaków tego samego dnia lub nastepnego bolała mnie głowa, zawsze i bez znaczenia czy wypiłem pół piwa czy 5.

Natomiast Grimbergen prócz świetnego smaku nie ważne ile wypiłem czułem się jakbym wstawał wygrany w totka, a może to cała otoczka zlotu, a wmawiam sobie tylko, że to zasługa piwa :slight_smile:

 

Za rzadko pijesz piwo :stuck_out_tongue: Praktyka, praktyka… :wink: