Siemanko Piotruś
Dla mnie najfajniejszy zlot był w Dolinie Charlotty bo mój pierwszy i tam was poznałem, najfajniejszych kolesi z tej imprezy. Co do zaproszenia na zlot, to nawet gdybym je dostał, nie honorem byłoby mi uczestniczyć w czymś co jest organizowane pod agendą WP i redakcji w obecnym składzie ( nie dotyczy tylko pana Kristov ze starych DP , który był i jest wpożo ) Pozdrawiam was wszystkich koledzy, z którymi miałem tutaj do czynienia. Wszystkich was miło wspominam i nie zapomnę was, oraz tego jakimi jesteście fajnymi ludźmi.
@Kristov_pl pisałem już do Karoliny, rezygnuję z zapro na HZ.
Z tego co można zaobserwować, zainteresowanie cementowej ekipy forum/blog jest wręcz zerowe (pomijam 90% redaktorów WP których nie znam). A jak mam być niczym rodzynek wśród samej śmietanki WP, to mnie mierzi by z Dolnego Śląska uderzać na jakieś pipizdowie za Warszawą z chorym dojazdem na miejsce biby (zacnie wygląda, ale dojazd tragiczny).
Także zamiast tarabanić się na ~24 godziny z drugiego końca polski, wolę oddać miejsce komuś bardziej zajaranemu pobytem. Ja spokojnie poczekam na kolejną edycję, być może z bardziej zgraną ekipą DP, aniżeli większością sub-portali których nie znam
Ja też zaczekam do kolejnej edycji.
Chociaż chętnie bym pojechał.
PS: Bawcie się dobrze
Bojkot HZ, tego jeszcze nie grali…
Tak, też już o tym już pisałem. Ja musiałbym jechać znad naszego morza (które widzę za oknem). Poprzednia miejscówka, to znaczy ta, która miała być „na sto procent”, wchodziła w grę, gdyż ekspresem do Warszawy to 3 godziny z hakiem, a potem ładny dojazd, no ok, ale ta — nie. Nie będę jechał autem przez pół kraju w jedną stronę na kilkanaście godzin nie wiadomo czego. Ani to ekologiczne, ani sensowne. Tym bardziej, że nie wiadomo kto będzie, a redakcja nie daje o tym żadnej informacji.
A jeśli to jest (tak jak to niestety wygląda) impreza dla ludzi z WP i „nazwijmy to hotzlotem”, to ja też nie widzę sensu uczestnictwa w czymś takim.
Widzisz, a ja przejechałem całą Polskę żeby dojechać do Twojego miasta. Byłem w weekend na dwie noce i opłacało się, tylko jest to relacja 6 godzin jazdy do kilku dni pobytu. I jak zrobi się bardziej zimowo to chyba jeszcze wrócę w tym roku na jarmark świąteczny.
Jechać daleko gdzieś, nie wiedząc co będzie i z kim będzie, hmmm… Nawet data nie jest pewna.
Ależ oczywiście, że nie chodzi o samą odległość. Też wielokrotnie wybierałem się nie tylko przez pół Polski, ale i przez całą Polskę, aby gdzieś dotrzeć (choćby moje kilkadziesiąt wyjazdów do Zakopanego, czy - bardziej w temacie - HotZloty prawie na południowej granicy).
Przecież wiem, że rozumiesz, dlaczego teraz tak piszę…
To kto jedzie jak nikt nie jedzie?
Andrzej jedzie bo panel prowadzi
Trudne to wszystko. Szkoda tylko wysiłku ludzi, którzy później muszą świecić oczami…
No cóż, nie ma co ukrywać że HZ to teraz po prostu zlot ludzi z WP.
Kiedyś impreza ta była organizowana z przytupem, własnym budżetem (i sponsorów) tylko dla jednego portalu, ew. sub-portalów (dawne DP).
Zgadzam się w 100%. Jednak przy organizacji tej wersji HotZlotu popełniono mnóstwo błędów: począwszy od okresu, po żąglowanie terminami, a kończąc na agendzie i długości całego spotkania, czego skutkiem jest takie zainteresowanie, jakie jest. Jeśli tak ma wyglądać odbudowa serwisu i relacji ze społecznością zapowiadana przez @Marcin_Bartnicki to nie wróżę "żadnych rewelacji ", a wręcz odwrotnie. Szkoda, że nowa władza nie czuje klimatu czym kiedyś były dobreprogramy.
Również nieco później „dotarłem” na hotzloty i mimo że jak wszyscy piszą nie było już z taką pompą wspominam jak najbardziej pozytywnie
Być może tutaj nikt błędu nie popełnił.
Od dawna widać przekładnie ilości do jakości. Znam to z autopsji, z poprzedniej firmy, w której pracowałem. Miałem wszystkie uprawnienia i upoważnienia (więcej niż wszyscy) no i wiedze. Nic to nie wzruszyło szefa gdy odchodziłem. Dzięki temu jednak zrozumiałem co nie co. Tak się dzieje tutaj, nie dba się o fachowców. Stara gwardia loguje się sporadycznie, niektórzy wcale. Wystarczy przewinąć wątek kilka postów do góry. Nie jest tez tak, że muszą zostać Ci pierwsi, bo wcale nie muszą być najlepsi, jednak kiedyś prace włożone w ten portal / vortal były nagradzane, cenione. . Nawet nie chodzi tu o wyjazdy ale o SZACUNEK. Szanować należy nawet swojego wroga żeby cię nie ograł. W obronie należy stwierdzić, że to czytelnicy, forumowicze rozbudowywali. Elita zalała fundament ale reszta budowaliśmy My!
Panie Andrzeju, obyś nie musiał kiedyś opowiedzieć tego upadku jak uczyniłeś już wiele razy.
Pozdrawiam.
Ja nie mam do nich żalu, bo to po prostu tak działa i już. Ani do pierwszej ekipy, czyli Krogulca i „spółki”, którzy wprowadzili „asystenta” z malware, a potem sprzedali większość portalu, ani do następców, którzy go wtedy przejęli i… sprzedali do końca.
Wszyscy robili to dla zysku. Nikt nie obiecywał, że dobry portal będzie na dziesięciolecia.
Bo „ich portal - ich sprawa”.
Tylko… trochę jednak szkoda, bo było fajnie, profesjonalnie, a zostało komercyjnie i niefajnie. Jasne, że to szkoda dla nas, czytelników, bo co prawda dla nich to zysk (pieniężny), no ale dla nas to jednak strata.
Co będzie dalej? Nie wiem, zobaczymy. W grupie WP zdarzają się bardzo profesjonalni ludzie, szkoda tylko, że to rodzynki.
Dużo serca i zdrowia zostawiłem dla DP. Liczyło się dobre serducho i chęć działania. Ściąganie sponsorów, nowych blogerów, wszystko by DP było najlepszym Vortalem, którym notabene się stało. Wyrzucono z Redakcji Leszka i Kamila, obcięto i zredukowano blogi. Nastawiono się na tanią sensację i tabloidowe treści. Mnie już nie dziwi, że obecna DP kroczy drogą PCLab …
I jak znam życie, tak samo skończy.
Nie myśl tak. Nie ma sytuacji beż wyjścia.
Naiwne myślenie. Oczywiście, że istnieją takie sytuacje.
WP jako pełnoprawny właściciel DP, może robić z nim cokolwiek zechce. To jest jego niezbywalne prawo. Ja tylko sygnalizuję, że dużej części społeczności kiedyś zaangażowanej w rozwój DP, obecny kierunek w którym zmierza ten Portal, mocno się nie podoba.
DP jak dla mnie kroczy drogą donikąd i najprawdopodobniej skończy jak PCLab i podobne portale …
To trzeba coś z tym zrobić. No nie wiem co możemy zrobić, ale trzeba coś z tym zrobić… Jeśli nic nie możemy poradzić, to trzeba - choćby stworzyć grupę na FB lub inne tego typu miejsce, gdzie to my będziemy organizować Zloty, rożne dyskusje, a może i nawet jakieś wpisy / newsy.
Może nierealne, ale to tylko mój pomysł/