Tylko https://www.youtube.com/channel/UC8q23MpiyWjv9vd4r85oj1A/videos może wiedzieć o co z tą śrubką chodzi
To nie bajka z ta śrubką pod c.
Wręcz niewiarygodne, wydawałoby się, że bez sensu, ale ponoć naprawdę działa. Ktoś potrafi wyjaśnić, dlaczego tak jest?
Prawdopodobnie po odkreceniu wkrętu, płyta którą ta śrubka mocuje, odkształca się i przestaje stykać się z tym co pod nią.
Trudno powiedzieć, dociskanie nie sprawia, że laptop przestaje poprawnie działać, połączenie elektryczne miedzy elementami istnieje pomimo braku śrubki. Żeby to dokładnie przeanalizować, trzeba by pewnie rozebrać w drobny mak i testować składając, a prawdę powiedziawszy nie było czasu.
Pkt 2 z linku.
Zdziwiłam się, gdy moja córka powiedziała, że wczoraj w szkole nauczyła się R, a potem przypomniałem sobie, że ma 4 lata i miała na myśli literkę alfabetu
Czy może mi ktoś wyjaśnić co w tym śmiesznego?
A jeśli chodzi o mem z loody, o co chodzi w „Jana Ploojka”?
Żona do męża, programisty:
– Idź do sklepu po jajka, a jak będą parówki, to kup 10.
Mąż w sklepie:
– Dzień dobry, są parówki?
– Są
– To poproszę 10 jajek.
To w zasadzie nie jest śmieszne tylko błędnie sformułowana prośba żony.
To jest dosyć często prawdziwe Artyści, projektanci nie lubią jak się ich kopiuje. Programiści zazwyczaj wykorzystują pomysły, które już gdzieś widzieli albo które są już w projekcie a nowymi pomysłami dzielą się z radością na StackOverflow.
@Bradlee Akurat efekt pracy projektantów widać, każdy może ocenić i jest czymś o co można się procesować. Ocena efektu pracy programistów wymaga znajomości podstaw IT, nie wymaga gustu, nie widać po kompilacji czy to jest kod Zdziśka czy Cześka. Także jak dla mnie to nic dziwnego.
R to też język programowania. Głównie wykorzystywany przez analityków.
Żartujesz, prawda? Widzisz coś błędnego w prośbie żony? Może, że nie określiła ile jajek? No to zamień sobie jajka na awokado.
Żona do męża, programisty:
– Idź do sklepu po awokado, a jak będą parówki, to kup 10.
Mąż w sklepie:
– Dzień dobry, są parówki?
– Są
– To poproszę 10 awokado.
Idź do sklep po awokado. Jeśli parówki są prawdą, kup 10.
Prawidłowo kupił. Podstawowy program w BASIC.
Informatyk to człowiek, który rozwiąże problem, o którym nie wiedziałeś, w sposób, którego nie rozumiesz.
Życie każdego człowieka można łatwo i szybko ułatwić bez drastycznych zmian. Wystarczy tylko dołączyć odpowiednie biblioteki.
Programowanie to narzędzie, którym informatycy posługują się, aby urzeczywistnić rzeczy, których prawdopodobnie nigdy nie da się rozwiązać w efektywny sposób.
Klasyki a może i nawet suchary:) z tej samej serii:
Dlaczego programista na umycie głowy zużywa całą butelkę szamponu?
Bo w instrukcji jest napisane: nałożyć, spłukać, czynność powtórzyć.
Jak zająć programistę?
Przeczytaj zdanie poniżej.
Przeczytaj zdanie powyżej.
Awokado, durian czy nawet gruszka tutaj nic nie zmienia. Błąd żony polega na tym, że tak skonstruowała polecenie, że faktycznie wskazuje na kupno 10 jajek jeśli będą parówki i 0 jeśli ich nie będzie lub podchodząc do tego inaczej, 10 jajek ale nieznanej liczby parówek. Dlatego mnie to nie śmieszy i nie wiem co może być w tym zabawnego. Ja bym się w sklepie zaczął zastanawiać, o co jej chodziło, zaraz po przypomnieniu sobie całej listy dialogowej… W zasadzie to już kiedyś miałem podobną sytuację. Wróciłem wtedy do domu żeby wyjaśnić, ale usłyszałem od matki tylko, że jestem „deb…m p…ym” i sama poszła…
@molexor A no to teraz ok. Nie wiedziałem o istnieniu R. Dzięki.
Sucharek z lat 80-tych gdy uczono aby jak najmniej używać ‘goto’.
Programista stoi smutny ze spuszczoną głową…
Drugi pyta co się stało ?
Ten odpowiada: " Napisałem taką pętlę, że nawet nie pomaga wyjęcie wtyczki z gniazdka".
Złoto czasami lubię sytuacje wyrywające ludzi z ich standardowego toku myślenia
Ona skonstruowała polecenie tak, że normalny człowiek je zrozumie. I dlatego zachowanie informatyka nas śmieszy.
Naturslnie polecenie jest zrozumiałe dla standardowego człowieka.
Ja tu widzę coś więcej, bo dwie zabawne rzeczy. Zachowanie informatyka oczywiście z punktu widzenia codziennej normalności jest zabawne ale również informatyk się uśmieje gdy uświadomi sobie, że tego typu stwierdzenie można zinterpretować jako warunek z programowania.
Kolejny poziom zabawy, to jest rozmowa z człowiekiem myślącym codziennymi pojęciami (żona?) i poinformowanie go, że nie kupiło się jaj bo nie było parówek ale to już chyba pewien poziom trolowania będzie ;D - mimo, że jak wspomniał przedmówca z punktu widzenia suchej logiki całkiem słusznie.
Ten żart jest trochę naciągany (mimo że jest świetny), żeby był śmieszny, bo raczej mało kto mówi w ten sposób. Mówi się po prostu „idź do sklepu, kup jajka i 10 parówek jak będą”. Pozdrawiam wszystkich analizujących żarty o informatykach
Ostatecznie rozmowa ta daje do myślenia, jak bardzo powinna być rozwinięta sztuczna intelgnecja w przyszłych robotach/pomocnikach w domu, aby rozumieć wydawane polecenia wraz z kontekstem i nie narobić zamieszania.
Infolinia powiadasz? Każdy to już zna, ale nie mogłem się powstrzymać, żeby wkleić Każdy telefon do pomocy technicznej... - YouTube