Piszecie rożne farmazony, napiszcie coś pożytecznego.
Może wreszcie ludzie zrozumieją i to całe WHO, że tymi maseczkami się wzajemnie podobijamy w końcu.
Tydzień na zewnętrznej stronie maseczki, a na wewnętrznej strach pomyśleć.
Piszecie rożne farmazony, napiszcie coś pożytecznego.
Może wreszcie ludzie zrozumieją i to całe WHO, że tymi maseczkami się wzajemnie podobijamy w końcu.
Tydzień na zewnętrznej stronie maseczki, a na wewnętrznej strach pomyśleć.
Skoro się utrzymuje na maseczce to znaczy, że mniej jest w powietrzu A to, że jest na wewnętrznej stronie maseczki to bardzo dobrze - dlatego trzeba nosić maseczki - żeby tam zostawał
Maseczki są jednorazowe. Kogo obchodzi, że tydzień na nich siedzi wirus? Maksymalnie po kilku godzinach taka maseczka ma lecieć do kosza, albo ma być zdezynfekowana. Myślałem, że to dla wszystkich oczywiste. Przecież one się nawet nazywają jednorazowe chyba
Ale tak po prawdzie jak widzę ludzi korzystających z rękawiczek czy maseczek jednorazowych, to lepiej gdyby wcale nie zakładali, bo robią sobie większą krzywdę niż bez
Widziałem ludzi palących papierosy w rękawiczkach, prowadzących samochód, rzucających maseczkę na stół do późniejszego użycia… Ludzie myślą, że to jest jakieś wirusobójcze czy co? Zupełnie jak drogowcy którzy myślą, że zakładając kamizelkę odblaskową stają się nieśmiertelni
Żelazkiem przeprasować temperatura zabije. (joke)
Teoretycznie powinno to wystarczyć (15 min w temperaturze 60 stopni go zabija, a im wyższa temperatura, tym szybciej ginie), ale nie każdą maseczkę można w ten sposób zdezynfekować.
Miałem kiedyś grzyba w pewnej części ciała. X maści, kremów, x razy gotowanie ręczników, majtek i dalej wracało. W końcu udałem się do najlepszego dermatologa w Lublinie, a on "Jeśli chce, żeby przeszło dał receptę na maść z przepisu i wszystko w czym chodziłem i dotykało tego miejsca w tym spodnie, mi iż na majtkach czy bokserkach były wywalić, a najlepiej spalić. Przestałem te rzeczy zakładac jak odjął reka. A nawet wydałem kase na specjalne majtki antyalergiczne wielokrotnego uzytku w specjalistycznej aptece. Dalej cholerstwo wracało.
Dalej uważam, że nie zaleznie od tego czy ktoś ma objawy, czy stwierdzone COV-19 to maseczka przylegająca do buzi czy to jednorazowa czy wielokrotnego uzytku zbiera bakterie z buzi i nosa bo non-stop oddychamy. Czyli wydychamy bakterie na maseczkę i potem wdychamy z maseczki, która przylega do buzi. Moze 2-3 godziny czy dłużej to działa, ale naprawdę czy to nas nie dobija bardziej??
Dziś z zmiany nocnej wracam o 6 rano w Lublinie, stoje samochodem na światłach, zerkam na przystanek, stoi dziewczyna okryta buzia szalikiem. To ten szalik powinien trafić do kosza potem, a nie go zakładac i trzymać na buzi długi czas.
Czemu lekarz czy pielegniarka w szpitalu bez pandemii do kazdego pacjenta musi zakładac nowe rekawiczki jednorazowe ? Bo moze mu coś dac w gratisie od innego pacjenta. Wtedy przed pandemią nie brakowało tych rękawiczek, a teraz brakuje? To co jedza te rękawiczki czy co??
Nie, w przypadku maseczki porządnej, tzn z fltrami hepa, weglowymi itp. Takie filtry faktycznie izoluja, może nie tak jak w wojskowych maskach, ale działają. To o czym mówisz, to te maseczki chirurgiczne, które co pół, może godzinę,tzreba wyrzucać.
Dokładnie. 5 zł sztuka w aptece
W maseczce głównie chodzi o to żeby na wzajem siebie chronić - tj. oddychając/kaszląc żeby na innych nie leciało. W dowolnej maseczce pole rażenia to podobno 15cm. Bez maseczki 3.5m.
Maseczek mam kilka sztuk. Wypażam w ponad 60oC (tj. wkładam do słoika i wrzucam do wody), ew. piorę i przeprasowuję. Wpadłem już z tym w rutynę.
Cały dzien w tej maseczce jesteś, w pracy??
Zdezynfekowana, wygotowana po tobie??
Nie używałem, ale dorzucę spray izopropylowy.
IPA jest dzisiaj w cenie Jak jeszcze kilka miesięcy temu kupowałem 5 litrów za 40 zł, tak teraz pewnie kilka stówek
Na allegro widziałem 5l za 220zł
Lada moment na maseczkach będą robić miliony plus płyn do dezynfekcji to niezła kasa. Będzie przymus to ile nie będzie kosztowac musisz kupić, albo umrzyj w domu
Mam to szczęście, że pracuję z domu.
Wcale nie o to chodzi. Zapoznaj się z klasami filtrów w maseczkach i odpowiedz sobie na pytanie, co filtr chroniący przed wdychaniem szkodliwej substancji ma wspólnego z kasłaniem. Zrobię Ci szybki skrót - NIC.
Lekarze, służby porządkowe, czy inni, nie noszą maseczek po to, aby nie zarażać innych, tylko po to, aby zabezpieczyć się przed ludźmi, którzy wbrew zaleceniom, łażą chorzy po świecie.
@anon741072 dobrze pisze. O ile maska nie posiada wymiennego filtra, jest jednorazowego użytku. Specyfikacja jej budowy nie pozwala na wielokrotne pranie i obrabianie termiczne. Klasy przepuszczalności tworzone są na podstawie budowy materiału oraz docelowego zastosowania maski. Nie ma szans, aby maska po praniu spełniała dalej wymogi danej klasy. @bachus prezerwatywy i inne środki jednorazowego użytku też w domu pierzesz? Czy zlecasz zewnętrznej pralni?