Ile koronawirus wytrzymuje, w tym na zewnętrznej powierzchni maseczek?

Ten wpis został oflagowany przez społeczność i został tymczasowo ukryty.

Maseczki mam materiałowe. Własnej roboty z wymiennym filtrem. Nie chcę wchodzić w dyskusję o co ogólnie chodzi w zasłanianiu twarzy, czemu wystarczy taką ‘maseczkę’ odkazić później, w jaki sposób ją ściągać, zakładać, jak postępować. Maski innego typu mam też w domu, do innych celów.
Standardowa maseczka jednorazowa jak wspomniałem głownie chodzi drugą osobę, nie Ciebie. Jak chcesz mogę włączyć do dyskusji osobę z najbliżej rodziny, która bardziej kompetenie niż ja Ci to wyjaśni (wirusolog, badania kliczne i te sprawy). Już ponad miesiąc temu zachęcałem do zaopatrzenia się w IPA za grosze z Allegro itd. Teraz tym bardziej zachęcam do przygotowania się na jeszcze trudniejszy okres.

PS wciskanie w taką dyskusję ‘pocisków’ o prezerwatywie jest dosyć słabe - jak chcesz, żebym się zniżył do Twojego poziomu dyskusji mogę jedynie powiedzieć, że widać, że w Twojej rodzinie jest doświadczenie w praniu prezerwatyw…

Ten wpis został oflagowany przez społeczność i został tymczasowo ukryty.

Ty się nigdy nie czepiałeś tylko zaczepiałeś prowokując mnie do reakcji takiej, a nie innej i robisz to nadal właśnie piszac takie nie potrzebne teksty.

Za takie teksty powinno się banowac ludzi bo to jest nie dopuszcz

Mnie zastanawia jedno. Grypa przenosiłą się p[rzez cała ludzkość tez kropelkowo. Czemu wtedy nie kazano nosić maseczek, stawac od siebie iles metrów i myć ręce 30 sekund tylko pojawia się COV-2, COV-19 i nagle panika światowa i robienie ludziom z mózgu budyń.

Maseczki i ich skuteczność to jest bardzo skomplikowana kwestia. Scenariuszy użycia jest dużo a ich końcowa ocena zależy od danych na wejściu. A tych jest sporo: rodzaj maseczki, środowisko ich używania, umiejętność ich używania etc. W niektórych scenariuszach maseczka będzie lepiej chronić osobę w maseczce, w innych lepiej jest, jej nie używać. Anglojęzyczna nazwa dla zagrożeń biologicznych to biohazard, czyli hazard biologiczny - idealnie tu pasuje bo mamy do czynienia z losowością i prawdopodobieństwem zdarzeń.

@anon95210591 Grypy są jest sezonowa. Nie napisałeś o jakie “wtedy” Ci chodzi, więc zakładam, że o 1918. To popatrz:

ps. Budyń z umysłów ludziom zrobił powszechnie dostępny Internet…

…i nieograniczony dostęp do telewizji publicznej.

Ciuchutko już, bo zaraz znowu będziesz mieć nowego nicka. Znowu prowokujesz.

Wyłączcie te telewizory radia i inne portale inforamcyjne, dajcie na luz bo zwariujecie :joy:

Z tego co wiem to Allegro usunęło takie ogłoszenia .

Np taki:

Nie wiem czemu to robią, co decyzja to lepsza.

Debeta o maseczkach trwa. Tym razem (w Korei) zbadano jak maseczki chirurgiczne oraz bawełniane, działają w przypadku, kiedy nosi je osoba zakażona koronawirusem i co się dzieje kiedy taka osoba kichnie lub kaszlnie. Wyniki są takie, że maseczki nie działają zbyt dobrze bo wirus przedostaje się na zewnątrz oraz, co gorsza, na zewnętrznej stronie maseczek zbiera się go więcej niż na wewnętrznej.

A tutaj link do oryginału:
https://annals.org/aim/fullarticle/2764367/effectiveness-surgical-cotton-masks-blocking-sars-cov-2-controlled-comparison

ps. potwierdza to niektóre wyniki wcześniejszych badań, vide:

Ale nikt chyba nie oczekiwał, że są 100% gwarancją? Moim zdaniem jeśli zmniejszają ilość wirusa o 20% to warto już je nosić. To realnie przekłada się na “strefę rażenia” tworzoną przez zakażonego.

Taka jest głównie idea standardowych maseczek (takich szmacianych, czy jednorazowych). Zmniejszyć skalę ‘rażenia’ kropelkowego.

Kilku wyciszanych (albo jak kto woli - nienagłaśnianych) medialnie wirusologów/epidemiologów stwierdziło zgodnie, że choćby przysłowiowo “skały sr…ły” to ciągu 2ch lat mniej więcej 3/4 ludności Ziemi zarazi się koronawirusem.

To całkiem realne, tak jak ok. 67% ludności jest zarażonych wirusem opryszczki (nieuleczalnym). W ciągu 2 lat powinniśmy mieć już szczepionki i opracowane strategie leczenia.

Tylko nie ja zacząłem :slight_smile:

Tak tylko mówmy o maseczkach, które cokolwiek zahamują rozprzestrzenianie wirusa, a nie o maseczkach, które sa dla picu i jeszcze 5 zł sztuka w aptece.

Tylko jeśli jest tak jak zbadali w Korei, ze na szmacianej lub jednorazowej maseczce wirus zostaje na zewnątrz i się tam przedostaje to równie dobrze stwarza większe nie bezpieczeństwo zakażenia kogos niż ochrony. Więc wniosek prosty kasa goni kasę.

Domorosły filozof i pseudo-specjalista. Po co się odzywasz, skoro naprawdę się nie znasz!?

Chcesz zobaczyć, jak bardzo nieprzepuszczalna jest maseczka domowej roboty, to oglądaj. I nie pisz już bzdur, bo w głowie się nie mieści. Nie ma czegoś takiego środki ochronne domowej roboty. Nie ma i tyle! Albo masz maseczkę z filtrem, albo nosisz kawałek szmaty na gębie po nic.

1 polubienie

Widziałem sporo zarzutów wobec tego filmiku i nie sposób się z wieloma nie zgodzić. Np nie widać w które dokładnie miejsce pryska dezodorant, dawka jest niejednakowa, ciężko ocenić ile rzeczywiście przypuszczają poszczególne maski (tak jak pisałem wcześniej, tu nie chodzi o pełną ochronę tylko o zmniejszenie rażenia).

No i mało kto potrafi tak sprężać powietrze przy wydechu jak robi to mechaniczna pompka. Można oczywiście zwinąć język w rulon i tak próbować sprężać wydychany aerozol ale… :wink: