Ponieważ działanie tego wynalazku stało się nieakceptowalne (np. Chrome sobie wchodził na stronę 2 minuty, albo mieliło piłeczką przy odpalaniu jakiejś apki, albo się wieszało i podobne atrakcje), postanowiłem przeinstalować system.
Zatem przytrzymałem power, wszedłem w opcje odzyskiwania, wymazałem dysk na czysto, zalogowałem się do apple, odpaliłem instalkę, i dotarłem do momentu, gdzie zakładamy konto.
I na tym koniec, co bym nie robił i ile razy nie kombinował z dowolnymi danymi to mamy tak.
Bo to w chwili obecnej jest w zasadzie testowy system. Normalna praca na m1 to masakra, no chyba, że ktoś korzysta w zasadzie wyłącznie z oprogramowania dostarczonego z systemem i nielicznych kilku innych aplikacji, a przy tym nie robi zbyt wiele.
Nie wiem, którego masz ale pewnie wersja z 16GB RAM/1TB HDD by była trochę bardziej znośna. Ta podstawowa 8/256 to jest za mało na obecne czasy. Poza tym mały SDD potrafi koszmarnie zwolnić, gdy się wypełnia i defragmentuje (wbrew temu co piszą o defragmentacji SDD)
Do iCloud się loguje bez problemu, komputer na początku normalnie przechodzi aktywację.
Co więcej, on tworzy te konta, bo jak się cofnie to się pojawiają, tyko zalogować się nie udaje.
Wolę na razie nie usuwać z konta sprzętu bo potem jak coś się spapra to już w ogóle nic nie zrobię.
16 RAMu ale dysk 250 bo do niczego mi w nim więcej nie potrzebny większy, do pracy to ja mam porządny komputer. to miała być zabawka, plus przydatny sprzęt do np. robienia instalki itp. tylko, że się w międzyczasie okazało, że na nim instalki do starszego nie zrobię, więc zamienił się głównie w notatnik, tylko jako notatnik to on dobrze też nie działa. Myślę, że po prostu kwestia tego, że to jeszcze za wcześnie. Brak dopracowanego softu.
To ciekawe, jeżeli dysk nie jest dobity pod korek, tj wolne tylko kilka GB, to faktycznie musi być jakieś niedopracowanie softu, bo z 16GB to powinno szaleć.
Reset hasła nie działa, znaczy działa, każe odmontować urządzenie z iCloud, ok, hasło zdejmuje, tylko potem twierdzi, że system nie umożliwia wprowadzenia zmiany i wraca.
Odpiąłem od konta, instaluje jeszcze raz, może to coś zmieni.
Jak nic nie wymyślę, to zadzwonię, ale ostatnio też nie byli mi w stanie pomóc i tylko straciłem pół godziny na rozmowie. A w międzyczasie to ja sobie zainstalowałem 4 Windowsy na komputerach obok, naprawiłem sobie skaner i pilota do autka. Więc to nie tak, że tracę czas, czasu to mam mnóstwo, jeszcze sobie piszę jak widać i czytam książkę. Ale jeśli w ciągu godziny nie rozwiążę problemu, to faktycznie w końcu zadzwonię.