Grałem w BF4 i nagle komputer się wyłączył. Nie chciał sie włączyć, nie reagował na przycisk, generalnie dupa…
Rozkręciłem go i przeczyściłem z kurzu- nic
Wyjąłem baterie z płyty głównej żeby zresetować BIOS- dalej nic
W końcu zacząłem “resetować” zasilacz. To znaczy podłączałem go do prądu, próbowałem włączyć komputer a potem wyłączałem odpinając kabel od prądu i odczekiwałem 30 sec-1min.
Za trzecim razem zadziałało. Komputer się włączył przy czym z karty graficznej poszły iskry i śmierdziało topionym plastikiem. Karta działa, ale dla bezpieczeństwa wymontowałem ją. Na jej powierzchni widać nadtopiony plastik i stopiony metalowy element.
I tu mam pytanie co sie stało ??? Kartę mam od niespełna roku więc jest jeszcze na gwarancji, ale nie jestem pewien czy to jej wina czy to ona stała się ofiarą czegoś innego.
Opis jest raczej typowy dla usterki spowodowanej badziewnym zasilaczem - podczas pracy pod dużym obciążeniem nagłe wyłączenie się i niemożność ponownego włączenia komputera.
Wiem że zasilacze firmy XFX nie widnieją na czarnej liście i są powszechnie uważane za godne zaufania ale nie ma ich również na liście renomowanych marek (http://www.elektroda.pl/rtvforum/topic1199271.html) a takiej zbieżności opisu usterki z opisami usterek powodowanych przez zasilacze z czarnej listy nie można zignorować, z resztą nawet renomowanemu producentowi może się zdarzyć wypuścić wadliwy egzemplarz/serię a nawet zdarzają się przypadki podróbek zasilaczy (trzeba by rozebrać zasilacz żeby sprawdzić czy to nie marna podróbka).
To co widać na fotce to kondensator, jego uszkodzenie wskazuje raczej na to że karta dostała impuls zbyt wysokiego napięcia z zasilacza.
Przegrzanie z powodu nie działającego wentylatora też raczej bym wykluczył bo wtedy przegrzaniu uległby raczej układ GPU, kości pamięci lub coś w bezpośrednim ich sąsiedztwie.
Pozostaje jeszcze kwestia wspomnianego kurzu, komputer należy regularnie czyścić bo kurz powoduje zwarcia.
Jeśli komputer dawno nie był czyszczony i zebrało się w nim dużo kurzu i pyłu to on mógł być przyczyną usterki.
2.I czy możliwe jest że jeśli to zasilacz to teraz działa prawidłowo i bez zastrzeżeń ? Oglądałem go wczoraj bez rozkręcania czy są spuchnięte kondensatory ale wszystko wyglądało ok.
3.Czyszczę kurz regularnie. Mam nałożone filtry na obudowie więc to co dostaje sie do komputera to raczej “kurzowy pył” niż sam kurz.
Dodam jeszcze że ten zasilacz mam już 2-3 lata i nigdy nie było z nim problemu.
Ad.1) Podróbka może się prawie wcale nie różnić i trzeba by mieś fotki wnętrza oryginału aby porównać a może w środku wyglądać jak zasilacze z czarnej listy (patrz fotki w linku) i będzie to od razu widać że to podróbka.
Ad.2) Jeśli zasilacz jest porządnie wykonany to powinien odfiltrowywać wszelkie wahania napięcia z sieci i w przypadku przepięcia powinien sam się spalić nie przepuszczając dalej, tylko źle wykonane filtry napięcia w zasilaczu mogłyby przepuścić przepięcie z sieci i w takim przypadku jest możliwe żeby sam zasilacz dalej działał.
Jeśli zasilacz wygląda na oryginalny to albo trafił ci się wadliwy egzemplarz albo przyczyna jest gdzieś indziej, np. jeśli płyta główna jest wadliwa lub pracowała kiedyś na badziewnej zasiłce to teoretycznie ona mogła puścić na kartę jakieś lewe napięcie.
Ad.3) Nie jestem zwolennikiem stosowania filtrów, hamują one przepływ powietrza pogarszając wentylację a to ten najdrobniejszy pył który i tak się przez filtr przeciska jest największym zagrożeniem dla elektroniki bo to on powoduje zwarcia.
Filtry może i trochę zmniejszają ilość kurzu który dostaje się do środka ale traktowałbym je raczej jako ułatwienie dla łatwiejszego czyszczenia niż jako środek zaradczy.
Nie wiem jak dokładnie czyścisz ale ja zawsze używam niedużego pędzelka aby usunąć drobinki kurzu z zakamarków elektroniki.
Sprawdziłem jeszcze raz zasilacz. Wszystko jest w porządku nie widać nadtopień, nie daje spalenizną. Nie występują też takie buble jak w linku parę postów wyżej.
Komputer działa i nic nie wskazuje żeby z zasilaczem coś mogło być nie tak. Więc teraz pytanie czy sama karta może być odpowiedzialna za taki numery ??
Ta seria XFX ma spore problemy jak widzisz u ciebie karta graficzna poszła. A mojemu koledze z niewiadomego powodu spalił płytę główną i siebie samego. Było jeszcze parę przypadków na forum tylko już nie pamiętam. Także coś jest na rzeczy.
Tak samo z zasilaczem i kartą. Sprawa jest o tyle trudniejsza, że uszkodzenia elektroniki mogą być niewidoczne na pierwszy rzut oka. Ba, takie sprzęty mogą chodzić ok ale - w losowym momencie - spowodują następną awarię. Kartę dałbym na gwarancję, skoro jest taka możliwość, ale zasilacz miałbym na oku.
Patrzyłem wewnątrz zasilacza czy nic nie jest nadtopione itp.
To kartę oddam na gwarancje. A zasilacz lepiej będzie wymienić. Jak sie okazuje on tez jeszcze jest na gwarancji więc czy jest szansa na raklamacje a jeśli tak to pod jakim pretekstem ?
Żeby nie zaczynać nowego tematu prosił bym o jakieś propozycje zasilacza w granicach 200-300 zł
tak,jak jest gwarancja to go reklamuj bo szkoda tak sobie wyrzucić markowy zasilacz i kupić nowy,a to że jest markowym zasilaczem nie wyklucza iż mogło w nim coś też się posypać.
Moim zdaniem nie ma co ukrywać. Wyślij im zasilacz z dopiskiem, że ostatnio spaliła ci się karta graficzna i że domagasz się sprawdzenia go czy jest sprawny.