Proszę cię. Temat dotyczy ludzi. Chwilowo jesteśmy na etapie gdy samiec człowieka nie może być w ciąży. Transpłciowa osoba to osoba która jest jedynie kosmetycznie upodobniona i napompowana hormonami. Ostatnio jest taka moda, na okaleczanie swojego ciała, ale ludzie sobie rogi wszczepiają bo myślą że są krową, więc ich sprawa.
Esencją mojego poprzedniego postu było to, że nie ma sensu dyskutować nad tym czy mężczyzna może być w ciąży ektopowej (bo jest to możliwe) ale czy on taką ciąże przeżyje…
Masakryczne rzeczy piszecie
Całość zamyka się w entropii zapobiegania niechcianej ciąży ale przy zachowaniu pełnej przyjemności z wykorzystania narządów płciowych.
Aktualnie są znane trzy metody:
- szklanka zimnej wody - wspomniane przez mnie na początku dyskusji;
- płatna usługa erotyczna odpowiedniej pani;
- samoobsługa, choć sadzę, że tu mogło dojść do przesycenia dlatego zrodził się ten temat.
Ponownie, nadmieniając że nie znam się więc się wypowiem … można też podejść do tematu jak inżynier, tj przez logiczne wnioskowanie.
Musisz wykluczyć kobiety, które
- Wiedzą dobrze czego chcą, tzn że chcą mieć męża, dzieci i stabilną relację dając z siebie równie wiele co partner. Albo przynajmniej daje się wyczuć że im na tym zależy. Nie będziesz im przecież zawracał głowy.
- niezbyt stabilne, które może podświadomie liczą na jakąśkolwiek zmianę w swoim życiu np to, że zajdą w ciążę i będziesz musiał je utrzymywać
Kto ci pozostaje?
- niezależne samodzielne i dobrze zarabiające kobiety?
Tak naprawdę nigdy nie wiesz, jakie są prawdziwe motywacje, więc pozostają Ci metody opisane przez @Wredzia, pierwsza i trzecia najbardziej bezpieczne
Jest jeszcze inne wyjście, związać się z kolegą
Kolega, autor tematu może nie mieć ku temu predyspozycji zresztą chyba go już wystarczająco wystraszyliśmy
Może się zapisać na semestr bądź dwa do seminarium. Nauczą go tam lawendy
W zasadzie zawsze można jeszcze związać się z mężatką. Jak mąż trochę podobny będzie, to wtedy nawet w razie jakby co, może się nie pozna.
No to, ponieważ i tak nie mam nikogo szczególnegona oku, na razie chyba czekam na rozwój robotyki Może za parę lat trafia, do produkcji uniwersalne samouczące się robo-gosposie z programowalnym zestawem umiejętności?
Byle by działały offline bo nie chcę się zarazić chińskimi trojanami
A skoro już przy Chinach to dochodzę do wniosku że nie tyle nie lubię chińszczyzny ile tej całej ich komuny (produkt ruski który se importowali z ZSRR, nawet flaga prawie splagiatowana)
I przykładowo niedawno trafiłem na takie artykuły:
Więc u ludu Mosuo rządzą kobiety, są paniami domów itp. a mężczyźni są czymś w rodzaju podróżnych kowbojów. Wszyscy zawierają luźne nieformalne związki (każdy może mieć ile chce żon/mężów). A ewentualne dzieci są wychowywane przez wujków.
I Oczywiście można było się domyśleć że byli prześladowani przez komunistów.
Więc może z naszą kulturą coś jest zrąbane, bo niby historycznie mieliśmy zawsze w europie patriarchat.