Nagle przestał być widoczny w oknie “komputer”. Z tym dyskiem komputer włącza się bardzo długo, bez niego normalnie. Bios go widzi, ale pisze smart command failed. Crystal Disk Info też go widzi ale pokazuje złą pojemność i stan nieznany bez smart. Mam Hiren’s boot, może jest tu jakiś program do odzysku danych z Seagate?
Zobacz może DMDE, ale dysk wygląda na stan agonalny, i trzeba będzie po ew. odzyskaniu danych go jeszcze przejechać przez MHDD, bo inaczej do użytku się raczej nie będzie nadawać.
Ewentualnie Ontrack EasyRecovery (darmowa wersja trial).
Zobaczę te 2 programy. Macie jakieś rady jakich opcji użyć czy co tam zrobić żeby w ogóle zobaczyć dane na dysku?
Parę dni temu normalnie działał, w smart nie miał żadnego błędu.
To nie ma znaczenia. Czasem dyski potrafią paść bez ostrzeżenia.
Trzeba by szukać utraconych partycji, ale jeśli pojemność mu się zmieniła, to czarno to widzę.
Na razie nic jeszcze nie robiłem, dopiero we wtorek będę miał czas.
Zamiast 1000GB pokazuje 137GB. W internecie przeczytałem, że nie jest to przypadkowa liczba. Zastanawiam się czy ograniczenie przepustowości zworką coś może pomóc.
Możesz spróbować jeszcze testdiskiem - nie raz się odzyskiwało, ale ten program potrzebuje dużo czasu i cierpliwości
Jak mocno Ci zależy na danych które masz na dysku, to chwilowo nie rób nic na nim, a w międzyczasie załóż konto na Elektrodzie tu:
https://www.elektroda.pl/rtvforum/forum104.html
Opisz jeszcze raz z czym masz problem i poczekaj na odzew @kaleron lub @mati211p (jak raczą zerknąć do Twojego wątku…).
Czyżby WesternDigital? :>
http://yura.puslapiai.lt/KALB/pol/wd/WD_TR.htm
Tutaj stary temat z elektrody do poczytania.
https://www.elektroda.pl/rtvforum/topic815568.html
Królu Złoty - tak Ci się nieopacznie kliknęło na tej stronie z 2007r ?
Nie. Wyszukałem temat dotyczący zadanego problemu, w którym działają jeszcze linki do zewnętrznych informacji i programów, które można wykorzystać. Dlaczego pytasz? Założy temat, który był już poruszany milion razy i wiadomo jak się to skończy
Aaaa…Wybiegłem przed szereg.
Miałem na myśli inny temat, innego usera - a odpowiadam z nie tej czapy.
Sorki.
Niestety nie.
Jak sie nie znasz i masz tam ważne dane to nie rób nic samemu, nie czytaj porad z forum tylko oddaj do firmy zajmującej się odzyskiwaniem danych. Kilka razy miałem przypadki utraty danych gdzie ktoś się sugerował poradami z forum i nic nie można było już zrobić bo ktoś źle doradził i dane były nie do odzyskania za normalne pieniądze.
To nie moje dane i chyba nie są aż tak ważne skoro ja mam je odzyskać.
Zdecydowanie zacząłbym od MHDD. Zobaczyłbym czy dysk jest wykrywany, co mówi S.M.A.R.T. (F8), no i jak jest z powierzchnią dysku (2x F4 w MHDD).
Sam używam go dość często (to pokłosie pracy z setkami komputerów), co prawda troszkę go zmodyfikowałem, ale to nadal oryginalny MHDD, tylko z pewnymi małymi zmianami. To bardzo dobry program do tego typu diagnostyki.
Jeśli dysk jest na tyle sprawny, aby zrobić kopię posektorową, to już duży plus. Wtedy bawisz się na kopii, a oryginał nadal jest nienaruszony.
Byleby nie było tak, jak ja kiedyś miałem, że gościu przyniósł prywatny dysk i powiedział, że to bardzo ważne dane, że zależy mu na nich i jak mi się uda, to da… “dychę” a nawet i 20 zł. Serio, miałem takiego.
Sprawdzę ten program. O powierzchnię się nie martwię tylko o to, że coś się stało z elektroniką, że dysk nie chce się włączyć.
Podaj model dysku i dokładnie opisz problem, bo nie mam szklanej kuli. Najpierw diagnostyka, a dopiero potem leczenie. Jak go widzi MHDD? Najlepiej wrzuć zdjęcie. Nie wiem, czy tu się da, rzadko zaglądam na to forum od czasu, jak miałem ścięcie z moderatorem na tle możliwości odzyskiwania nadpisanych danych.
Ontrack Easy Recovery, to przemarkowany program Stellara. DMDE lepszy, tylko trzeba umieć się nim posługiwać. Bo jeśli chodzi o automaty, to rezultaty będą podobne, a w przypadku dysku, który ma problemy z prawidłowym rozpoznawaniem i zgłasza się z nieprawidłową pojemnością skanowanie różnymi programami w nadziei na lepsze rezultaty, to strata czasu i niepotrzebne ryzyko dla dysku.
137 GB, to prawdopodobnie tak naprawdę 128 GB (mnożąc przez 1024), czyli możesz mieć problem z 48-bitowym adresowaniem LBA i dysk Ci adresuje w trybie 28-bitowym. Zakładanie zworek nic nie da - najprawdopodobniej masz błędy w strefie serwisowej.
Tak - zapraszam na Elektrodę - tam zaglądam prawie codziennie, zresztą nie tylko ja.
Stara strona zawiera bardzo mądre informacje. Z całym szacunkiem dla żyjących kolegów, ale Okzo naprawdę wiele wniósł do dziedziny odzyskiwania danych i nie jest prosto dorosnąć do jego poziomu. Problem z translatorem dla WD objawia się tym, że przy odczycie zwraca IDNF, ale widzi całą pojemność dysku. Dla Seagate problemy z translatorem mogą objawiać się zerową pojemnością i zawisaniem, a w przypadku naprawy w/g dostępnej w internecie instrukcji dla “czarnej serii” 7200.11nowszych modeli może objawiać się błędami UNC od pewnego adresu LBA do końca dysku.
To dysk nie chce się włączyć, czy jest rozpoznawany z nieprawidłową pojemnością? Na Elektrodzie zjedzą Cię, jak się nie przyłożysz do opisu usterki i nie podasz modelu dysku.
Nie pamiętam co to dokładnie za dysk, nie mam go przy sobie. Problem dokładnie opisałem.
Myślę, że to i to. Nic nie słychać, w ogóle nie wibruje i jest zimny.
Jutro postaram się nim zająć.