Jak sie zachować podczas kontroli komputera przez policję?

Ciężko będzie cokolwiek udowodnić…

nie będzie ciężko, masz podejrzenia idziesz do sądu, tak w ogóle w firmach kontrole odbywają się na prawie identycznej zasadzie jak u osób prywatnych, tez muszą mieć dowody że istnieje możliwość użytkowanie w firmie X pirackiego oprogramowania

Nie potrzeba nic innego, ale trzeba uważać np. na taką sytuację, że w historii użytkownika zostają ślady użytkowania np. dokumentów z dysków/partycji, których fizycznie nie posiadamy. Wniosek - czyścić zawsze historię i foldery plików tymczasowych.

Nie chodzi o “kozaczenie” tylko o prywatność. Jeśli sądzisz, że nie masz się czego obawiać to jest to złudne odczucie. Niedawno w mojej okolicy była akcja policji i Microsoftu, a raczej skorumpowanej policji i korumpującego Microsoftu, bo tak to trzeba nazwać (znajdę może ten artykuł prasowy to zamieszczę). Pukali wyrywkowo do drzwi a prezio z MS żądał dowodów, że ma się legalny system. Jakim prawem?! Co do tajemnicy służbowej to byłbym ostrożny. Idę o zakład, że każdy biegły rżnie na swoje dyski wszystkie mp3, które w ramach pracy ma odszukać na czyimś dysku. Co do księży to się nie wypowiadam bo jestem człowiekiem słabej wiary.

Można spać spokojnie szczególnie jeśli się ma WinRAR-a, Totall Commandera, itd. no i po 40 dniach się zapomni usunąć z dysku. Niby nie używasz, ale przestępstwo. To ja już wolę TrueCrypt.

Nie ma luki żadnej.

I tak właśnie powstają tzw bajki spod pieca :arrow: jedna pani powiedziała drugiej pani.

Nie musisz, to co juz napisałeś wystarczająco nie trzyma się kupy.

:lol:

no tak a krowa to ptak, tylko skrzydeł brak

co nie, totalna bajka, nawet jakby pukali to nie masz obowiązku ich wpuszczać jak nie mają nakazu z sądu

Oczywiście. Musi być nakaz. Nie dajcie się zrobić.

Nakaz mogą dostarczyć do 7 dni. By sie nie dać wrobić należy zadzwonić i sie zapytać czy miał ktoś dziś tutaj przyjść i kto, mieć coś w ręku do obrony + gaz (w obronie własnej rzecz jasna podobno można pobić gdyby nas zaatakowano, chociaż czytałem o różnych przypadkach, gdzie zaatakowany za pobicie napadających poszedł siedzieć… polska!) lub gadać przez drzwi gdyby to byli przebierańcy bo jak zobaczą że dzwonisz to sobie raczej nie pójdą… Ale czytałem gdzieś że nie zawsze są w informacji poinformowani o tym czy ktoś miał przyjść… i co wtedy?

Używam codziennie ccleaner’a, wystarczy czy jeszcze rejestr czymś czyścić?

Co przedstawiali w nakazie przeszukania? jaki powód? jak znajdziesz to zeskanuj i pokaż artykuł. Możliwe że to przebierańcy, dużo osób sie nabrało i aż napisali o tym w gazecie.

W to akurat wątpię, może sobie sam ściągnąć z neta to co mu odpowiada. Ale jeśli chodzi o jakieś dane firmowe czy osobiste (niekoniecznie hasła itp, ale jakieś inne ważne dane których nie udostępnia sie konkurencji) to może sobie ładnie przejrzeć, z pewnością wszysto przeglądają, nie wierzę w to że widząc jakieś dokumenty, biegły zamyka oczy i zagląda do następnego folderu.

Artykuł był w Gazecie Krakowskiej, na 100% było to wydanie piątkowe dodatku Gazety Małopolskiej. Nie byli to przebierańcy tylko oficjalna akcja policji i MS w celu kontroli legalności systemów operacyjnych. Tylko systemy sprawdzali. Wiem, że w tym artykule był gość z miejscowości Inwałd i się chwalił, że podczas kontroli wszystko grało i zostawili go w spokoju po 20 minutach. Nie jest to bajka jak niektórzy chcą. Nakazy dostarczali później.

Nie wystarczy, bo trzeba te pliki usunąć trwale poprzez nadpisanie. Doraźnie jednak wystarczy.

http://serwery.computerworld.pl/news/10 … wania.html

Czego pismaki nie zrobią żeby wzbudzić sensację.

Poczytaj:

http://www.forum.prawnikow.pl/topics2/39591,165.htm

Ze szczególnym uwzględnieniem:

Nie dajcie się wkręcać w opowieści z kontrolą legalności systemu w wykonaniu Policji w towarzystwie przedstawiciela MS, nawet jak usłyszycie to od kumpla lub przeczytacie w jakimś szmatławcu. Są to wiadomości przeinaczone i przejaskrawione. MS dementuje pogłoski o takowych.

[-X

Nie mam siły normalnie formalnie do takich opornych userów

Ja nie mam siły na tak łatwowiernych i dających się wkręcać w plotki.

w bajki Andersena też Krzysztof C. wierzysz ??

Może to nie był prezesunio z MS tylko dziewczynka z zapałkami :?

To że coś w gazecie napisali nie oznacza że to prawda. Mogli to być przebierańcy i wysyłać też fałszywe nakazy później, albo policja sie zabawiła…

Jak mam nadpisać? Jest jakiś program do tego? bo przecież całego dysku nie będę zapełniał co chwilę…

Takim programem jest Odkurzacz i jego funkcja trwałego usuwania plików.

Komendant powiatowy z artykułu raczej przebierańcem nie jest.

Komendant powiatowy niech sobie pilnuje powiatu i swoich powiatowych płotek, a nie szuka popleczników w postaci wyimaginowanych przedstawicieli MS bo jest na to za krótki. :stuck_out_tongue:

Ja tam używam TrueCrypt, trzeba chronić swoje prywatne dane, gdy nie znają hasła to dysk mogą sobie po prostu sformatować. A jeżeli coś znajdą i skierują sprawę do sądu to można taki dowód obalić np. jeżeli podczas badania dysk nie był podłączony do sprzętowego bit-blockera, to taki dowód to nie dowód, coś mogło zostać nadpisane, ale teraz z reguły mają protokoły.

Bardzo ciekawy, kontrowersyjny i dość cieżki temat.

Co do osób które piszą żeby policja przejrzala sobie komputer na miejscu, to życze im szczęścia - jak maja nakaz (o który nie łatwo) to już zawijają sprzęt, nikt się tam nie będzie bawił w kotka i myszke żeby szukać jakichś tam plików na HDD w momencie kiedy mogą tam być cuda po instalowane, a policja to nie zespół informatyków…

Ja raczej preferował bym skupić się na tym by nie dać się złapać niż myśleć co robić jak jest się juz “złapanym”

Trzeba też pamiętać, że policja która przyjeżdza na taką kontrole to nie odddział SWAT i nie wpadną nie wiadomo jak Wam od razu do haty, muszą się wylegitymowć, pokazać nakaz itd…

Zresztą za piractwo w P2P czy innym syfie na jakimś śmiesznym łączu 2MBits to Wam nie wpadną :lol: gorzej jak robicie jakieś przekręty np bankowe czy coś…albo macie łącze 100MBits i nałogowo odostępniacie setki GB danych dla szerokiego grona odbiorców

Oj żebyś się nie zdziwił, jakimi informatykami śledczymi dysponuje nasza obecna Policja.

To nie w tym sensie miałem na myśli że się nie znają, bo wiadomo że muszą mieć o tym pojęcie. Po prostu chodziło mi o to że jak osoba która będzie przeszukiwania zażyczy sobie żeby na miejscu mu policja sprawdziła komputer to powiedza że oni nie są od tego i że dopiero u nich na miejscu ktoś sprawdzi. Doda gość jeszcze że takie są przepisy zawinie sprzęt i tyle.