Od dawna była mowa, że do Windowsa 64bit, trzeba mieć mininum 4GB RAM i podobno nawet tyle to za mało.
Jako, że wymieniłem bebechy w komputerze, to dokupiłem dodatkowe 4GB RAM, aby mieć spokój i teraz mam 6GB RAM.
Okazało się, że te wielkie zużycie pamięci przez Windowsa, to jest jedna wielka bzdura. Na Windowsie 8.1 64bit przy wyłączonych programach, system pobierał 750 MB RAM. Wczoraj zainstalowałem spring update 1 i zużycie spadło do 630MB RAM.
Podczas przeglądania internetu(Opera) i słuchania muzyki, system pobierał max 1,5 GB RAM, a po instalacji spring update 1, zużycie jest 1,2 GB RAM, przy włączonych 3 kartach, youtube i zapauzowanym AIMP. Plik wymiany jest wyłączony.
Jak widać, kupa pamięci się marnuje. Czy jest jakaś metoda, żeby zmusić system do wykorzystania reszty pamięci jako cache? Usługę superfetch mam uruchomioną, ale ja bym chciał by np. MS Word został już pamięci.
Wtedy już nie musiałbym kupować SSD, bo już teraz praktycznie wszystko uruchamia się od razu.
Nie, to odwrotnie działa. Żeby wykorzystać 4 GB RAM i więcej trzeba mieć Windowsa 64bit.
Nie wiem, jak ty ten internet przeglądasz, bo u mnie przy otwartych kilkunastu kartach w przeglądarce (i to nie pod Windows 8, a pod Linuksem z Xfce!) 2 GB to za mało, zaczyna swapować i strasznie ciąć. A czasem nawet kilku, jeśli trafi się strona gdzie jest dużo elementów w technologii Flash.
Masz dobrze i możesz uruchamiać aplikacje ramożerne, Photoshop i inne. Zapas RAMu, to swoboda systemu i gdyby zbyt mało było zapasu, tobyś miał komunikaty, typu “pamięć nie może być read…” itp. Ciesz się, że nie masz, bo inni mają nawet z takim zapasem i RAMem. Niektóre aplikacje wymagają pliku stronicowania i nawet przy tym RAM, trzeba dać systemowi małe co nieco, czyli ustawić plik stronicowania rozmiar minimalny na 512MB i rozmiar maksymalny na 512MB, czyli na sztywno, co zapobiegnie fragmentacji pagefile.sys i dla niektórych aplikacji jest potrzebny, jak kwiatki dzisiaj dla teściowej…
Niestety na tym forum można często spotkać się z takim przeświadczeniem - nie masz 4gb ramu nie kupuj 64bitowego systemu. co jest zupełnie błędnym podejściem, ale niektórym nie przetłumaczysz.
Zależy co robisz,uruchom sobie Battlefielda 4 na full detalach,albo nowego Thiefa.Nowe gry wymagają do pełni działania 4GB ram.Błędem jest twierdzenie nie kupuj 64 bitowego systemu - procesory mamy już 64 bitowe,a ramu można dołożyć.Do tego jeśli zajmujesz się grafiką 3D to tam normalką jest 16 a nawet 32 GB ram.Możesz sobie ram dysk założyć,i tam ustawić na tymczasowe pliki robocze
A procesor też wykorzystujesz cały czas w 100% ? Zastanów się co piszesz , jeśli 6GB za dużo to sprzedaj to 4GB i kup sobie coś innego , nie wiem nowe spodnie.
Matko święta… Kupiłem dodatkową kość, bo tak każdy płakał, że 4GB zapełnia się nawet przy podstawowych czynnościach. Po drugie, korzystam z integry, więc kupiłem tę kość 4GB, aby mieć spokój.
Widzę, że niektórzy dalej żyją w świecie w którym trzeba za wszelką cenę oszczędzać RAM :-P
Ja nie korzystam z programów profesjonalnych, ani nie gram w wymagające gry, więc mi nie straszny nagły brak RAM. Dlatego chcę, aby chociaż część pamięci system sobie za cacheował, by programy uruchamiały się szybciej…
Chłopie/kobito* (*niepotrzebne skreślić), wydaje się że jesteś w ‘jakiś tam’ sposób uzbrojony(a) w wiedzę na temat pamięci, ale naprawdę nie mam pojęcia po co pytasz o takie rzeczy, skoro sam(a) wiesz że rozwiązania tego ‘problemu’ są praktycznie dwa -> albo wirtualny dysk, albo sprzedaż pamięci i w kupno wyżej wymienionych spodni Zdecyduj sam(a).
Moja podpowiedź -> ciesz się że masz, bo od przybytku głowa nie boli (w przypadku pamięci szczególnie), a może się przydać, kiedy zdarzy Ci się otworzyć więcej niż 3 katy w Operze, albo użyć komputera ‘bardziej’ niż do tej pory
kpc, mam Linuksa w wersji 64 bitowej i mając otwartych kilka programów, kilka(naście) kart w FF rzadko zbliżam się do 2GB zajętej pamięć z 4GB. Zazwyczaj jmam ok 1GB zajętego, ale wersja 32 bit była mnie ramożerna mimo podobnych zastosowań i konfiguracji.
Jeśli nie masz na co wykorzystać to użyj np. z 1 GB na RAMdisk i wrzuć do niego dane tymczasowe, dane środowiskowe, cache przeglądarek itp. Tak tu na forum jak i ogólnie w sieci znajdziesz sporo poradników jak to zrobić.
bo akurat strona główna Google jest wyjątkowo ramożerna… Jakaś linijka tekstu, logo i pole wyszukiwania. W sumie i u mnie po wyłączeniu Flasha można mieć kilkadziesiąt kart i zajęty 1 GB.
W tej chwili w Firefoksie mam otwartych 20 kart, a zajętej pamięci - 812 MB. Ale bez aktywnego Flash Playera.
Nie zrozumiałeś mojej aluzji , w pierwszym poście napisałeś że nie wykorzystujesz ramu , a ja napisałem to go sprzedaj, o to tu chodziło , nieważne , ja mam w soim kompie 16gb ramu , także nie muszę go oszczędzać , tadaam
Trzeba się zastanowić nad przeznaczeniem komputera nadającego się do obliczania orbit planetarnych, czy do rozwiązywania równania Keplera. Są kombajny do tworzenia muzy, do filmów i różne zawodowe. Trochę lat wstecz, robili to na słabszych komputerach i marzyli o takim sprzęcie, o których Tu teraz mowa. Rynek oferuje wykorzystanie mocy procesorów komputerów i procesorów grafiki, przez dystrybucję wymagających gier.
Dzisiaj, chłopczyk na Komunię dostaje komputer, o którym marzy niejeden naukowiec do pracy. Wydziwianie, co z tą wartością zrobić, to problem…
Pewnie doczekam się problemów, gdy chłopczyk dostanie komunijną rakietę i na rakietowym forum będzie się wypłakiwał, z powodu, że nie będzie wiedział, dokąd lecieć. Albo nie doczekam. :roll:
Moim zdaniem spora przesada. Te 2 GB to oficjalne wymagania, ale sam system bierze około 800-900 MB. Te 4 GB jakie pozostają z twoich obliczeń to wartość bardzo duża i spokojnie wystarcza na pracę z wieloma aplikacjami jednocześnie. Warto też wziąć pod uwagę, że nie każdy używa trybu XP. A jak już to robi, to raczej w tle nie ma czegoś, co by brało dodatkowo drugie tyle RAMu
Na komputerach domowników jest 3-4 GB RAM, jest system 64bit i nie ma mowy aby oni to wykorzystali.