Jaka licencja Office do małej firmy?

Cześć :slight_smile:

Mam pytanie odnośnie licencji do Office dla firmy.
Znajomy poprosił mnie o instalację pakietu w jego firmie, niestety jest to osoba która wszystko chce zrobić po kosztach i jak najtaniej.
Jaka wersja pakietu jest aktualnie najbardziej opłacalna? Jakieś sposoby na posiadanie legalnego Excela na 20 komputerach “jak najtaniej”? :smile:

Pakiet Office nie jest po kosztach.

Libre Office jest po kosztach.

1 polubienie

Prawie za darmo, to masz taki:

A czemu “prawie za darmo”? Ano potrzeba zaopatrzyć się dobry kalkulator…

1 polubienie

No dużego wyboru nie ma, bierze albo Office 365 Business (ok. 475 zł / osobę / rok) albo Office 2016 dla Użytkowników Domowych i Małych Firm (ok. 1150 zł / stanowisko).

Czyli albo stałe koszty 9500 zł rocznie, albo 23 000 zł jednorazowo i licencja dożywotnia.

Jest jeszcze szara strefa, czyli licencje starszych wersji Office które już praktycznie wypadły z regularnego obiegu. Da się je dostać taniej, ale w 99% są to licencje elektroniczne - bardzo ciężko określić, czy jest to licencja zbiorcza która chociaż działa, to nie jest prawidłowa, albo jest to używane oprogramowanie i problem jak wyżej.

Najtaniej zainstalować LibreOffice (0 zł) i ewentualnie pełnego Office’a na jednym stanowisku jakby trzeba było sprawdzić jak wygląda np. umowa w doc’u na oprogramowaniu Microsoftu.

Dziekuje, takiej odpowiedzi oczekiwałem.

Tu prócz office’a dostajesz też 1TB w OneDrive for Business (uproszczony SharePoint) i sporo innych rzeczy. Przydaje się choćby do współpracy, dzielenia się plikami itd.

Dodatkowo warto by wspomnieć, ze za 2 euro miesięcznie więcej (Office 365 Business Premium) dostajesz również pocztę opartą o Exchange’a, Teams, Skype for Business i kilka innych rzeczy. Moim zdaniem to jest najlepsza oferta.

Office 365 daje Ci też możliwość dowolnego kształtowania liczby wykupionych licencji w zależności od liczby użytkowników. Masz też stale dostęp do najnowszej wersji. Moim zdaniem kupowanie wersji pudełkowej nie ma większego sensu. To ok. 50zł miesięcznie biorąc pod uwagę wszystko co masz w pakiecie, to symboliczna kwota.

Patrząc na to, że Office 2010 obsługiwany przez Windowsa 10 ma ciągle wystarczającą funkcjonalność i obsługuje poprawnie nowe formaty XMLowe pakietu Office, to w perspektywie 10 lat za chmurę OneDrive i parę programów których prawdopodobnie nie użyjesz (w tak małej firmie) zapłacisz za to 72 000 zł więcej. Rzeczywiście okazja życia :slight_smile:

1 polubienie

A w perspektywie 100 lat zapłacisz bambiliard. Bez sensu jest takie rozumowanie. W firmie liczy się cash-flow i bilans. Ważne jest 50zł miesięcznie, które jest kwotą symboliczną. Więcej pewnie kosztuje kawa.

Dostajesz za to dodatkowo chyba najlepszą na rynku biznesową pocztę, bardzo popularny w jakimkolwiek poważniejszym biznesie komunikator, przestrzeń do pracy grupowej, Teams i wiele innych usług. Jak dla mnie to jest “no brainer”. Nie za bardzo rozumiem dlaczego miałbyś ich nie użyć w małej firmie. Sam jestem współwłaścicielem małej firmy (<10 osób) i używamy ich permanentnie. Nie wyobrażam sobie obecnie pracy bez aplikacji chmurowych. Nasza produktywność zmalałaby 10x.

@kowgli nie znasz realiów małej przedsiębiorczości :slight_smile: 7200 zł rocznie oszczędności dla 20 osób to potencjalnie 360 zł premii świątecznej. To dużo. Jak Was stać i korzystacie to bardzo dobrze, ale nie wszędzie wiedzie się tak dobrze żeby różnica 7000 zł rocznie była pomijalna. Nie każdy też potrzebuje chmury, Teamsów itd. To, że coś jest w zestawie nie oznacza, że to wartość .
Piszesz o produktywności - czyli wiesz jak funkcjonuje firma kolegi autora? Jakie procesy tam występują i co jest potrzebne?

A ty wiesz?
Czytałem już kilka twoich postów i zawsze sugerujesz rozwiązania dla jakiegoś wąsatego Janusza biznesu, co zatrudnia emerytów-inwalidów na umowę o dzieło.

Zresztą nawet w takiej sytuacji uważam, że model abonamentowy jest lepszy. Tak jak pisałem wcześniej, dla zdecydowanej większości firm nie jest ważne ile wydasz w perspektywie X lat. Liczy się bilans - miesięczny / kwartalny / roczny. Czy firma przynosi zyski, czy straty. Rozłożone płatności będą w większości przypadków korzystniejsze (i prostsze księgowo - nie trzeba amortyzować) od jednorazowego dużego wydatku.

Nie wiem też za bardzo skąd bierzesz swoje wyliczenia? Co to za 7000? Przecież jest dokładnie odwrotnie. Kupując wersję pudełkową wydasz w pierwszych kilku latach więcej, więc twój argument jest zupełnie bez sensu. Tak, po kilku latach się to zmienia, ale wtedy to już firma może w ogóle nie istnieć, albo się przekształcić. Tak daleka perspektywa czasowa jest mało istotna.

Istota firmy polega na tym aby mieć w perspektywie miesiąca, kwartału, ewentualnie roku (choć to dotyczy tylko dużych firm, np. budowlanych) dochody większe od kosztów. Tyle.

7200 rocznie oszczędzasz średnio w perspektywie 10 lat. Ale niech Ci będzie.
Całkowite koszty, stan na koniec:

  1. roku
    O365: 9500 zł (taniej o 13 500 zł)
    O2016: 23000 zł

  2. roku:
    O365: 19000 zł (taniej o 4 000 zł)
    O2016: 23000 zł

  3. roku:
    O365: 28500 zł (drożej o 5 500 zł)
    O2016: 23000 zł

  1. roku:
    O365: 47500 zł (drożej o 24 500 zł)
    O2016: 23000 zł

  1. roku:
    O365: 95000 zł (drożej o 72 000 zł)
    O2016: 23000 zł

Jeśli prowadzisz firmę mając w perspektywie upadek w ciągu 2 lat no to rzeczywiście lepiej wszystko w abonament wziąć. Można się zwinąć i rozkręcić następny biznesik pod nowym szyldem :wink:

I zrozum, proszę, bo ewidentnie masz z tym trudność. Więcej nie znaczy lepiej, fundusze można pozyskiwać z różnych źródeł i nie każdy biznes jest taki sam. Jeśli coś u Ciebie działa - bardzo dobrze, gratuluję, dobrałeś poprawnie narzędzie do zadania. Ale wpychanie O365 w firmie która pracuje w “starym stylu”, tzn. pani Jadzia kopiuje pliki między komputerami na pendrive albo wysyła mailem i generalnie każda zmiana oznacza długi czas wdrożenia i niezadowolenie pracowników to zwykła głupota. Nie każdy patrzy na perspektywę +1 miesiąc, niektórzy biorą pod uwagę także szacunki na najbliższe 5 czy 10 lat - a w takim okresie czasu usługi oparte o abonament, zwłaszcza kiedy nie masz biznesowego uzasadnienia na używanie tylko najnowszej wersji, są bez sensu.

1 polubienie

Twoje wyliczenia są prawidłowe, pod warunkiem, że za 10 lat ciągle będziesz używał tego samego, przestarzałego już w tym momencie, oprogramowania, które będzie już bez wsparcia.

Skoro potrzebuję pakietu biurowego to co mogłoby się zmienić, żeby przekonać mnie do innego rozwiązania?
O jakim przestarzałym oprogramowaniu mówisz? https://support.microsoft.com/en-us/lifecycle/search/914
Office 2010 - wsparcie do: 10/14, 2020.
Office 2016 - wsparcie do 10/14/2025

Czyli masz przynajmniej 6 lat korzystania - w praktyce znacznie dłużej, bo do typowych zastosowań Worda czy Excela nowości nie są potrzebne.

Panowie, sytuacja w tamtej firmie wygląda podobnie do tego co opisał hindus - " pani Jadzia kopiuje pliki między komputerami na pendrive albo wysyła mailem i generalnie każda zmiana oznacza długi czas wdrożenia i niezadowolenie pracowników ".
W ich przypadku najkorzystniej byłoby korzystać np. z Libre jednak odrzucają taką możliwość. No cóż, przedstawię jak wyglądają aktualne ceny licencji i zobaczę jak to odbiorą :stuck_out_tongue:
Rozumiem, że licencje z allegro typu 100zł za O2016 można odrzucić całkowicie ponieważ nie jest to zgodne z prawem?

Ja bym takich nie zaryzykował…
Śmiało przedstaw jak to wygląda, niektórzy za 26 tys. są w stanie zrewidować swoje poglądy odnośnie wolnego oprogramowania :smiley:

Myślę że najlepszą metodą byłoby u -standaryzowanie rodzaju i formatów plików używanych w firmie:

-formularze / szablony
-prezentacje / Powerpoint
-druki / Word
-pliki Excel -tabele i inne

Libre Office pozwala na współużytkowanie pliku, czyli może na nim pracować kilka osób.

Kolejnym krokiem jest skorzystanie z dobrodziejstwa jakie niesie ze sobą sieć LAN:
Utworzenie wspólnego udziału sieciowego - wraz z określonym dostępem dla użytkowników.
Tak odpowiednio przygotowany zasób sieciowy - raz na dobę/wystarczy wpis w harmonogramie zadań/ pakować/kopiować na komputer z backup-em.

Dopiero wtedy można mówić o próbie ogarnięcia bałaganu wyżej wspomnianego.
A tak kupicie program/y i okaże się ze coś jest nie tak - kasa wydana

Próba ogarnięcia na Libre nic nie kosztuje - poza czasem spędzonym na przygotowanie zasobu sieciowego /to i tak na przyszłość zostanie/.

Nie no, aż tak zacofani nie są - pliki współdzielone są na dyskach sieciowych którymi zarządza NAS, więc z tym nie ma problemu. Mówiąc o Pani Jadzi i przenoszeniu na pendrive chciałem tylko podkreślić, że pracuje tam kilka “nieogarniętych Pań” dla których każda zmiana to tragedia. W tym momencie korzystają po części z office 2010 z jakichś podejrzanych źródeł, po części z pirackiej wersji office 2007 i po części z Libre. Chciałem trochę ogarnąć im ten burdel i to wszystko ustandaryzować.

No nic, dziękuję za wszystkie odpowiedzi, podpowiedzi i informacje, myślę, że na ten moment temat został wyczerpany :slight_smile:

skąd ja to znam !

Jeżeli macie na myśli panie (a także panów), którzy wsparcia technicznego potrzebują do odczytania komunikatów tekstowych w języku polskim, które czasem się pokazują na ekranie monitora to jest to jasny i czytelny znak, że Oni nie odróżnią Calca od Excela i tutaj nie ma się co zastanawiać tylko zainstalować Libre albo Apache OpenOffice (bo te nowe LO są jakieś dziwne) :wink:

Takim osobom tym bardziej nie instalowałbym LO, bo problemy się zaczną kiedy dokument prześlą do kogoś równie kumatego, kto nie będzie wiedział co to *.odt i czym to otworzyć (znam takie przypadki), albo dostaną inny z nawalonymi tabelkami które się rozjadą na kilku kartkach :wink: