Jaki laptop do internetu?

Witam. Chciałam się poradzić w kwestii wyboru laptopa dla osoby w średnim wieku.

Laptop ma być wykorzystywany jedynie do
przeglądania internetu, korzystania z
Facebooka, sprawdzania poczty,
czytania wiadomości ze świata,
otwierania dokumentów elektronicznych
i oglądania filmów.

Z racji tego że ta osoba ma zerowe pojęcie o informatyce to system Windows całkowicie odpada i chciałabym się skupić na sprzęcie
z systemem zamkniętym. I tutaj skłaniam
się w stronę Chromebooka, starszego
Macbooka lub jakiegoś laptopa z
systemem Linux.

Mój budżet to max. 600 zł ale w ostateczności moge wydać max. 800 zł jeśli się znajdzie coś na prawde godnego uwagi.

Najważniejsze jest to by laptop miał
2-4 GB RAM i ekran o wielkości
12-17 cali.

Obecnie ta osoba używa laptopa
Kiano Slimnote 14.1 który ma
ponad 3 lata, urządzenie ma
system Windows 10 (który swoją drogą mocno mnie wkurza pod wieloma względami), laptop ma dość słabą specyfikację i jest jeszcze na chidzie ale już co jakiś czas łapie zwiechy więc prędzej czy później padnie dlatego pod koniec roku chciałabym go wymienić.

Również fajnie by było gdyby system w laptopie był w miare prosty i przyjazny do ogarnięcia dla mnie jako osoby ze średnim pojęciem o informatyce.

Będę wdzięczna za wszystkie rady :slight_smile:

Dla kogoś, kto faktycznie się nie zna, nie chce się uczyć, chce tylko włączyć i używać, a jednocześnie system ma być stabilny, szybki i bezpieczny, Chromebook będzie bardzo dobrym wyborem. Z doświadczenia podpowiem, żeby szukać modelu z 4GB RAM. Procesor nie ma znaczenia, podobnie jak ilość miejsca na dysku (chociaż im więcej tym lepiej). W budżecie do 800 PLN powinnaś znaleźć nawet nieużywane egzemplarze - nie będą to najnowsze modele, ale do Twoich potrzeb zupełnie wystarczą. Nie chcę tutaj podrzucać konkretnych linków do Allegro czy OLX, ale jak coś znajdziesz, to chętnie rzucę okiem.

Mojego Acera udało mi się kupić za właśnie 800 PLN. Nówka, z lombardu. Ma mały ekran, ale taki był mi potrzebny :slight_smile:

Pytaj zatem za pół roku.
Ceny wszystkiego będą zależeć od ceny dolara i dostępności sprzętu używanego. Jeśli chodzi o tani sprzęt, obecnie sporo ludzi kupiło laptopy z powodu konieczności pracy/nauki zdalnej i za wiele nie ma go na rynku.
Obecnie w cenie do 800zł można kupić 14-calowe laptopy z procesorami 5-tej generacji (ssd, 8gb ram) tj. 5-letnie.

Najlepiej przeczekaj, bo obecnie ceny są nie najlepsze i wybór mocno ograniczony.
Co do chromków, miejscami widzę takie ceny, że mam wrażenie, że sprzedawcom myli się Chromebook z Macbookiem i pompują cenę. Przez lata ceny stoją w miejscu przez to. Dwa lata temu znalazłem komuś ofertę z Acerem za właśnie 800 PLN. Nówka, z lombardu. Z małym ekranem, ale taki był mu potrzebny. Teraz nie zdziwiłbym się, jak za takiego lapka sprzedawcy krzyczeliby TYSIONC!

Bardzo dziękuję za odpowiedzi :slight_smile:

Laptopa nie szukam dla siebie lecz dla członka rodziny. Dlatego ważne by system był dla tej osoby maksymalnie bezpieczny. Jeśli chodzi o obecnego laptopa tej osoby to wszystkie problemy techniczne z windowsem 10 ogarniam tej osobie praktycznie sama z pomocą internetu.

Myślę że będę strzelać w używki bo nie potrzebny jest jakiś super wypasiony sprzęt.

Laptopa nie szukam dla siebie bo ja już od kilku miesięcy nie korzystam z laptopa, obecnie używam Samsunga Galaxy Tab S2 z ktorego jestem bardzo zadowolona.

Jeden głupi zakup nie nauczył Was nie kupować tanio. :wink: ?

Zacznijmy od tego, że specyfikacja tego KIano i Twója startujaca od 2 GB RAM jest wyrzuceniem pieniedzy w błoto. Całkowitym. To za mało do Internetu, dalej ogladanie filmów (i pisanie!) na 12 calach jest również srednim pomysłem. Choćby dlatego, że takie coś nie dostanie normalnej klawiatury.

Co zaś się tyczy nieszczęsnego KIano, to nie wina WIndowsa, ze łapie zwiechy.
To wina kupującego, że kupił “laptopa” z 32 GB wlutowanej pamięci EMMC. Oznacza to, że po kilku aktualizacjach czy stworzeniu pliku wymiany brakuje miejsca i zalicza system BSODA. Miałem to samo, a w 15 calówce pomogło danie dysku HDD. :slight_smile:

Wreszcie nie wyciagaj opinii na temat Windowsa na podstawie “laptopa kiano”, laptopa piszę w “”, gdyż to wedle zastosowań netbook, a technicznie w środku masz nie laptopa, a tablet z dolutowana klawiaturą. Takze wiesz, cud chińskiej myśli technicznej. :wink:

Powiedz to ludziom z Thinkpadami serii X.

Potem użytkownicy płaczą że nic na chromebooku nie mogą zrobić przez przyzyczajenie do windowsa. Lepiej kupić z W10 i mieć spokój.

Owszem, nie.

Do internetu potrzebna jest przeglądarka. Ewentualnie zawsze masz na podorędziu aplikacje z Androida. Windows w zadanym temacie jest całkowicie zbędny.

Miałam do czynienia z Windowsem już na kilku sprzętach i jestem tak średnio zadowolona. Gdybym dla siebie szukała to brałabym z Windowsem 10 ale z racji tego że szukam dla osoby nieobeznanej w komputerach to zależy mi na systemie zamkniętym który będzie o niebo bezpieczniejszy od każdego Windowsa.

W sumie Chrome OS jest najbliższy mojemu sercu bo ja Androidowa wiec zawsze pomoge tej osobie ogarnąć system.

Pytam, bo może jakieś konkretne modele zostaną polecone by nie trafić na bubla.

Skoro 12 cali jest złe to jakim cudem ludzie dawali kiedyś rade na 10 a nawet 7 calach?

Porozmawiaj z babcią jak dawała radę bez pralki w zcasie wojny lub bez lodówki.

Da się, tylko dlaczego w domu montujesz telewizor 30-40 cali za 2000 zł, a nie 7 calowy tablet za 200 zł na ścianie. :slight_smile: ?

WCC - Wiara Czyni Cuda. :wink:
Największym zagrożeniem dla systemu jest użytkownik, nie sam system. Twój Chromebook korzysta z systemu opartego na Androidzie, a to oznacza, że “gupi user” może bez najmniejszego problemu wejsć do Sklepu PLay, nainstalwoać syfu szpiegującego, kradnacego dane i innych wirusów. Nie ma miesiąca żeby ze sklepu nie wylatywały dzisiątki niebezpiecznych aplikacji.

Jedyną mozliwością jest więc całkowicie zablokować instalowanie i otwieranie niektórych rodzajów plików (exe, rar) na koncie “osoby starszej”, tak żeby nie kliknęła “Faktura z elektrowni.exe”. :wink:

Wrong! :slight_smile:
Chromebook to Linux, a dokładniej “przerobione” Gentoo. Możliwość uruchamiania aplikacji androidowych to dodatek, a nie główna część systemu. Oznacza to, że aplikacje ze sklepu Google Play (GP) uruchamiane są w piaskownicy i nie mają wglądu w główny system. Co oznacza, że:

  • główny system (Chrome OS) jest bezpieczny, androidowy keylogger może się jedynie przyglądać zza szybki
  • zawirusować się go praktycznie nie da
  • jedyne zagrożenie leży po stronie “lewych” dodatków do przeglądarki i ew. złośliwych aplikacji w sklepie GP
  • Google regularnie monitoruje sklep i wywala podejrzane aplikacje
  • usunięcie “wirusa” z systemu to zwykłe wywalenie androidowej apki czy dodatku do przeglądarki, nie trzeba robić żadnych dodatkowych podchodów jak zabawy z MBAM czy innym FRST.

Internet jest naturalnym środowiskiem dla Chromebooków i jeśli ktoś potrzebuje maszyny wyłącznie do lajkowania kotów na fejsie, nie ma lepszego rozwiązania.

To proponuje szukać używanego thinkpada, bo inny przyzwoity laptop ciężko będzie znaleźć w tej cenie.

Wszelkie marketowe wynalazki proponuje sobie odpuścić, oprócz często kiepskiego spasowania i materiałów, będzie tam pewnie 32GB pamięci flash i procesor który będzie się męczył nawet z wordpadem :stuck_out_tongue_winking_eye:

Androida też proponuje unikać, producenci oferują bardzo krótkie wsparcie dla tego sprzętu, a instalacja nowszej wersji może być mocno utrudniona lub wręcz niemożliwa.

Z systemów, do podstawowego użytkowania spokojnie nada się np. linux mint ze środowiskiem mate, ewentualnie ubuntu jeżeli szukasz czegoś popularniejszego (choć tu proponuje wyłączenie animacji bo zmulają i minimum 6GB RAM). Windows 10 też będzie dobrym wyborem pod warunkiem że sprzęt będzie posiadał powyżej 4GB RAM (zalecałbym też SSD).

Zawiechy łapie nie maszyna ale window$ który jest zasyfiony i normalnie mu ciasno na tym dysku.
Zauważ dobre strony swojego Kiano Slimnote , a najważniejsza to taka ,że już jest w domu i nie trzeba na niego wydawać ani grosza :wink:

Proponuję zupełnie bezkosztową opcję a mianowicie instalację linuxa.

Odradzam! :slight_smile:
Na dzień dobry trzeba wyodrębnić i skopiować wszystkie sterowniki.
Istnieje duża szansa, że ten egzotyczny sprzęt będzie miał cholerne problemy ze sterownikami później, wiem bo przerabiałem to. WIdows 2 czy 3 nie mógł wyszukać, dopiero start z emmc i wyeksportowanie ich pozwoliły na zainstalowanie na 2 dysku zaoranego W10.

Jak już skopiuje sobie wszystko, to mozna próbować, ale nie na żywioł. :wink: I Rada z wrzuceniem nieco lżejszego LInuksa za free ma duży sens.

bez jaj … :slight_smile:
Pobierasz iso, wypalasz pendriva, uruchamiasz live i od razu widać czy działa . To nie winda :wink:

Czas 15 min, koszt ZERO.

Egzotyczny to on może być z nazwy i wyglądu. Sądzisz ,że ‘firma Kiano’ zaprojektowała sobie płytę główną i resztę bebechów tworząc niepowtarzalny i jedyny w swoim rodzaju sprzęt żeby go sprzedać za 600 pln w biedronce ? :smiley:

Miałeś kiedyś do czynienia z tymi lapkami albo udzielałeś się w wątku, gdzie ktoś próbował na tym mieć Linuxa? Te lapki często mają problem przynajmniej z dźwiękiem. Wtedy 15 minut to trwa założenie wątku z problemami.

Nie, ale przerabiałem to wyciąganie sterowników z W10 do drugiego W10. :slight_smile:
Dlatego ostrzegłem, ze gdyby doszło do wgrywania nowego OS, nie livecd, to lepiej się zabezpieczyć. :slight_smile:

Ale jak Ty chcesz sterowniki windowsowe wykorzystać w linuxie ??