Jaki laptop poleasingowy do 2000 zł?

Ja laptopem nie robię dziur, od tego mam młotek, ale o gustach się nie dyskutuje. :wink:
Laptop służy do pracy, komfortowej, a Twój to złom i ekscytowanie się 10/11 letnim procesorem nie poprawi jego wydajności. Tak jak i Twoje deklaracje o „niezniszczalności” nie przedłuzają gwarancji z 6-12 miesięcy do poziomu 24 miechów przy „plastikowym śmieciu”.

Sorry, ale skuteczność reklamy też ma swoje granice, Twoja więc nie zadziała do czasu zmiany polecanego produktu. :wink:

Dziwne co piszesz, dwa miesiące temu kupiłem córce Della E7240 w idealnym stanie z dwuletnią gwarancją, i5, 8/128GB, podświetlaną klawiaturą w układzie PL za 8 stówek.
Zareklamuj nowego za tyle.

Koleżanka dwa tygodnie temu kupiła Lenovo L570 , poleasinga, też z dwuletnią gwarancją.

Przyjmuje.

Patrząc ile tego utylizuje, to jestem gotów się założyć, że tak nie będzie. Te płyty są już powoli na wykończeniu, tworzywo też pęka, większość które trafiają ma problemy z wykrywaniem wentylatora, pęknięcia obudowy a i matryca dostaje powoli ciemnych plam. To już leciwy sprzęt.

Pokaz jeszcze co chcesz wystawić i zapraszam, załatwię to w 5 minut.

Np. Link Huaweia.

Spokojnie powinien ok. 10 lat wytrzymać.

Jakby to były gwarancje Dell/Lenovo, a co jak ten mały sklep zniknie, gwarancja pewnie też - bo producent uzna że 4-8 letniemu leżakowi się nie należy (chociaż jak go używała firma zewnętrzna np. 1 godzinę to już typowym leżakiem nie jest).

Ten mały sklep jest w każdym dużym mieście od wielu lat.

Kupuj i podjeżdżaj do mnie, zobaczymy czy wytrzyma przenoszenie jedną ręką.

Jak delikatnie będziesz się z tym obchodził to obstawiam że dwa, max trzy lata to pożyje.

Moja żona ma model z przed 3 lat, a ona metalowe kulki psuje, jest porysowana obudowa, ale śmiga cały czas. Codziennie jeździ do pracy, wala się po podłodze, łażą po nim koty i nic nie wskazuje aby cokolwiek z nim się działo. Jedną ręką bez problemu podniesiesz za matrycę i za dół. Konserwacje zrobisz 2 5 minut, raptem kilka śrubek i zdejmujesz sobie dół. A jej wersja jest bardziej podatna na awarie, bo ma tam oprócz intela jeszcze Nvidie.

Chwyć za róg matrycy i idź do drugiego pokoju.

Poza tym sama marka tego, Hujwie, jak temu ufać?

BTW, czemu to wygląda jak Mac?

Mój T430, obleciał świat kilkakrotnie, kilka zalań przeżył, upadków, ostatnio wypadł mi z niezapiętego plecaka, zarobił na siebie kilkakrotnie.
Też mam bardziej podatną na awarie wersję, intel + Nvidia, podświetlana klawa, czytnik linii papilarnych, modem HSDPA…

Lenovo, sama marka jak temu ufać? Na 10 laptopów ok 7 to rozpadające się Lenovo, odpadające zawiasy, padające stabilizatory itd. samych Legionów to chyba w zeszłym miesiącu kilkanaście mieliśmy. Ideapady, które od samego patrzenia się psują, a jeszcze matryce klejone, wymiana byle tasiemki, to odklejanie matrycy, zrywanie ramki itp. atrakcje.

To te z marketu - tej samej jakości co ten Hujwiej.
Ja mam tytanowe zawiasy obsadzone w magnezowej ramie - spróbuj to uszkodzić.

Zresztą serwisant jesteś, co ci będę opowiadał, sam wiesz doskonale.

Zdejmuj okulary jedną ręką i żądaj darmowej naprawy u optyka za wyłamany zausznik.

Pęka, chociaż zwykle leci obudowa w koło. Najczęściej zaślepka dysku, ramki, na początku siateczka się robi a potem się wykrusza, kruszą się te kratki przy wentylacji. Upierdliwe czyszczenie, trzeba zdjąć klawiaturę a i tak wentylator pod plastikiem cześciowo wkitrany. Częsty problem z jakim przychodzili ludzie, to znikanie wentylatora. Ale w porównaniu do takich np NC czy DV HP, to był 8 cud świata.

Ale niestety Lenovo się bardzo stoczył od tamtych czasów, dzisiaj jest po taniości.
Ale tego na rynku już coraz mniej.

W pełni się zgadzam, po seriach 30 były już potężne cięcia, X240 już sam plastik bez ramy, jedno dobre że ma dwie baterie i potrafi mi cały weekend wytrzymać z dala od gniazdka.

Komputery się starzeją
T430, będziesz miał na pewno:
-DDR 3 zamiast DDR4
-Dysk na SATA3 zamiast nvme
-Baterię która trzyma maks z 2h
-Stary moduł wifi nie wiem czy wspierałby standard typu n
-Wyświetlacz nie full hd
-Cieższy (bo bateria, bo stacja dvd itp)

Ten dell jest tani głównie przez matryce oraz rozmiar 12,5 cala (dla mnie 13 cali to minimum a najlepszy to 14 cali). Problemy jak w t430 tylko tutaj jest lepiej bo to już 4 generacja, ale nadal są kompromisy.

To już jest generacja 7 więc nie ma co porównywać ją z generacją 2 czy 4. Więc tutaj nie łapie się w tą kategorię :slight_smile: Tańsza wersja L w przeciwieństwie do T ale jeżeli cena była dobra to nadal dobry komputer.

Oczywiście następną kwestią są gwarancje :slight_smile:

I co z tego?

Dokładniej mam 2xsata + msata i co z tego?

Co powiesz na minimum 4h?
W mniej nie udało mi się jej zajechać.

5Ghz

1600x900 z jakiej odległości zobaczysz pojedynczy piksel?

A pokaż mi laptopa bez baterii?
Jaka stacja dvd?
Po co miałbym mieć coś czego nie używam?

Pokaż nowego laptopa za 8 stówek.

Ale że co?

Dwa lata - po raz kolejny https://amso.pl/

Kurde, kto tak nosi w ogóle laptopa? Chyba tylko ludzie z „syndromem darasa”
Chwyć dziecko za ucho wyciągając z kąpieli i idź do drugiego pokoju je ubrać. :grin:

DDR4 jest szybszy

nvme jest szybszy
(pamięci, dysk to się sumuje z każdym elementem jak procesor też jest szybszy itp.)

4h to nie tak źle ale nadal mało, chyba, że tamte modele miały wyjmowaną baterie, ale to nadal trzeba więcej nosić ze sobą

Dla 13 calowego 1600x900 powiedziałbym, że jest ok, ale dla 14" już szedłbym w full hd, i tak zobaczysz różnice z odległości z jakiej korzystasz. Ja mam 14 z ekranem 2k i widać różnice pomiędzy full hd. Dla mnie 14 Powinna mieć Full hd bo inaczej wydaje się nie wyraźna w moim odczuciu

Czyli wymontowałeś DVD?
Starsze komponenty ciągnęły więcej prądu, stad potrzebna większa bateria (cięższa) i poszło w miniaturyzacje jak dyski na m2. Dla przykładu mój 14 calowy waży 1.44kg ze specyfikacji a twój 2.2kg

Czyli ma standard n, ac nie ma ale n jest moim zdaniem minimum

W warunkach covidowych nie ma szans. Wszystkie komputery do 1000 zł zniknęły jak nauczycielom dali 500zł do wydania na laptopy. Poza tym nie wiem czy 12,5 cala to przypadkiem nie wielkościowo netbook. Miałem kiedyś 11,5 calowego netbooka i to była tragedia (głupi pomysł lata temu), potem miałem laptopa 13,3 cala i wielkościowo już był ok. Dla mnie poniżej 13 nie są komfortowe do użytkowania (15 były za wielkie i tak znalazłem idealne dla siebie 14 czy tam 14.1)

Wersje T jak flagowce mają lepszą jakość wykonania.

Sorry panowie, ale to co tutaj odstawiacie to jest typowa zabawa nastolatków w to, kto ma dłuższego :wink:

Ale zauważyłeś że to jest już reguła kiedy do tematu wchodzi daras i rzuca swoje propozycje kupna muzealnych antyków?