Jaki Linux - wybór dystrybucji

Debian z cinnamonem taki podobny do windowsa i nie je dużo ramu :slight_smile:

Debian na KDE będzie odpowiedni nie jest trudny jak się wydaje, dużo jest gotowcow w necie oraz fora

mix4 - niestety, ale muszę Cię zniechęcić do KDE, chyba, że nie będzie Ci to przeszkadzało - Plasma 5 jest bardzo, ale to bardzo niestabilna. Mam system około miesiąc, może i nawet mniej, (Manjaro z KDE) i co 5-10 minut mi pada. Miałam poszukać rozwiązania, ale mi się nie chciało. Tylko pasek na dole pada, jednak wnerwiające jest to, jak masz 6 komunikatów o błędzie.

na fedorze 22 miałem podobnie ale na tanglu 3 rc2 działa stabilnie ani razu nic się nie stało

Debian ma KDE w wersji 4, ten system to stabilność w każdym calu

 

Mi nigdy nie zdarzyło się żeby Mjo z KDE i plasma 5 się “wysypało”. Może to kłopot leży tylko po twojej stronie? Poza tym system dystrybuowania tego systemu raczej nie pozwoliłby na przejście aż takich niedociągnięć do stabilnej wersji.

Nie wiem, już na początku, raz czy dwa na dzień, sypała się Plasma 5. Ale nie ingerowałam zbytnio w system, jedynie aktualizacja i VirtualBox. Jutro poszukam rozwiązania, może to da jakieś rezultaty.

Jak coś znajdziesz to daj znać. Dzisiaj właśnie stawiam ten system na nowej maszynie, więc albo z czymś pomogę albo będę wiedział czego u siebie unikać :wink:

KDE jest mocno konfigurowalne, ale ma jedną wielką wadę która dyskwalifikuje go, mianowicie zależności. Instalacja pociąga za sobą całe mnóstwo mniej lub w ogóle niepotrzebnych bzdetów, jak np. akonadi czy nepomuk. No przecież nie będziemy się bawić w osobną kompilację i kombinowanie z ręcznym ustawianiem zależności. KDE powinno mieć moim zdaniem dwie opcje zależności: minimalne (tylko i wyłącznie) oraz zalecane (kto chce).

Nepomuka wywalili już w którymś wydaniu wersji czwartej.

Po pierwsze: masz błędne i nieaktualne wyobrażenie o KDE. Obecnie modularne: KDE Frameworks, KDE Applications i Plasma.

 

Po drugie: dodatkowe pakiety zajmowały (bo mowa o przeszłości) tylko miejsce na dysku ,maksymalnie kilkaset MB, co przy i tak oszczędnym gospodarowaniem przestrzenią dyskową w Linuksie było trochę śmiesznym argumentem. Cały system z dowolnym środowiskiem graficznym i większością zależności z KDE i tak zajmował łącznie kilka GB.

Co by nie pisać to i tak najbardziej stabilnym, dopracowanym  i najmniej problemowym w konfiguracji środowiskiem jest Gnome. Jako “konfiguracja” rozumiem współpracę z różnymi aplikacjami a nie jakieś dziecinne bawienie się w modyfikacje wyglądu żeby pochwalić się kolegom. System ma działać i to jest priorytet.

 

Według mnie najbardziej optymalne połączenie na desktop to Debian + Gnome.

Dobrze że dodałeś na koniec że opinia jest twoja! Moim zdaniem najstabilniejszym (i wydajnym) systemem jest połączenie Gentoo + KDE4. Jeśli masz jakieś argumenty przeczące to jestem skory do dyskusji…  :wink:

KDE w wersji 4 jest dobrym, lekkim, konfigurowalnym, wygodnym pulpitem itp jakoś nie moge się przesiąść na nic innego, jak ktoś mówi że ciężke to jego komp nadaje się do wymiany ze starości

A kto kolwiek w dzisiejszych czasach mówi że jakie kolwiek środowisko graficzne jest za ciężkie? Obecnie z włączonym kde5 dwoma przeglądarkami i kompilacją sterowników w tle mam zajęte ledw 1.2gb ram. Gdzie windows zaraz po starcie zajmuje na tym samym komputerze ponad 2gb. Więc jeśli ktoś mi powie że linux jest za ciężki to albo używa jakiegoś antycznego sprzętu albo wymaga zbyt wiele bo komputer nie potrafi zaginać czasoprzestrzeni i nie wykonuje wszystkich poleceń w sekundę.

na co dzień korzystam z MATE, jednak z czystej ciekawości postawiłem na VB Arch’a 64bit wraz ze wszystkimi programami które domyślnie używam, taka kopia mojego systemu, lecz z KDE zamiast MATE. Wziąłem się więc za optymalizację KDE i efekt był widoczny w postaci zużycia RAMu tuż po starcie systemu 160 - 170 mb, oczuwiście wraz z programami w autostarcie (np. conky, cairo-dock, cairo-clock)

 

BTW. Z tej samej też ciekawości “wykastrowałem” także Windows 7 obraz instalacyjny iso (HP 32bit), pousuwałem wszystko to co zbędne (np paint, IE, aero, help itp), a jednoczesnie pozostawiając system w pełni funkcjonalny. Finalny efekt świeżo po instalacji to jakieś 190-210 RAMu.

No właśnie. W pełni gotowi i skonfigurowany linux (64-bit) i tak wygrywa z wyczyszczonym na maxa windowsem (32-bit!) . Poza tym mało kto z przeciętnych urzytkowników wpadłby na tak świetny pomysł jak wyczyszczenie windowsa ze zbędnych śmieci. Bardzo fajny test :wink:

 

Gentoo nigdy nie używałem ale wiem ze to system godny uwagi i polecenia. Debiana podałem jako optymalny wybór dla wszystkich, zarówno geeków jak i początkujących oraz z uwagi na ogromną bazę oprogramowania, bez potrzeby kompilacji.

 

Co do KDE miałem tu na myśli aktualną wersję KDE czyli Plasma 5.3.2. Słabo to wygląda jeśli chodzi o stabilność no a KDE4 z tego co wiem nie jest już rozwijane. Ogólnie sytuacja nie do pomyślenia w Gnome, które mimo swoich grzeszków zawsze trzymało i trzyma poziom.

Arch’a wystarczy poprostu zainstalować minimalnie, a jeżeli chodzi o Windows to tzreba pogrzebać się z WinToolkit i RtSe7enLite, chociaż te drugie bywa problematyczne

Co prawda Arch’a nigdy nie udało mi się zainstalować bo poległem już przy partycjonowaniu dysku pod GPT (byłbym wdzięczny gdyby ktoś w tej sprawie chciał mi pomóc na priv). Ale wiem jak się to ma w jego przypadku i instalujesz system od zera według własnego uznania. A przy windowsie otrzymujesz gotowy obraz z oprogramowaniem które i tak często nie jest nawet wykorzystanie przez użytkownika czy to sprzętowo czy po prostu, bo z niego nie korzysta a nikomu nawet przez myśl nie przeszła możliwość natywnej konfiguracji takiego instalatora o wybór tego co chcemy mieć w systemie.

 

Ale koniec wywodów na temat różnic tych dwóch systemów bo jak znam życie i tak zaraz wszystko trafi do kosza jako offtop bo moderatorzy wszystko co odbiega od głównego wątku tak traktują.

chciałem wypróbować na VBox Archa w jakiejść przyjaznej wersji